Giganci i tytani

Grzegorz Schetyna to najcharyzmatyczniejszy przywódca spośród kiedykolwiek mianowanych na jakiekolwiek stanowisko. To Napoleon, Lincoln, Cezar polskiej polityki, który gdy tylko wygra wybory, a robi wszystko by nie wygrać, zmieni Polskę nie do Poznania. Nawet teraz, gdy jest w opozycji ma mnóstwo pomysłów. Na przykład polska szkoła wymaga y zaangażowania, wymaga y tak naprawdę wsparcia, pomocy y, bo jest w stanie bardzo trudnym, krytycznym. Co trzeba w tej sytuacji zrobić? Nie można wszystkiego przerzucać na samorządy, na rodziców, nie można dociążać jeszcze bardziej dzieci. Geniusz, po prostu geniusz. Wszyscy myślą, że można, a on nie. On wie, że nie można! A co można i trzeba? Trzeba wyrzucić ministra. Zwłaszcza, że to nie nasz minister jest. Dlatego dzisiaj przedstawiliśmy wniosek, złożymy go jutro yy fy Kancelarii Sejmu, wniosek o odwołanie mini ster Zalewskiej

W sześciostronicowym uzasadnieniu wniosku, który platforma złożyła w Sejmie w piątek, można przeczytać m.in., że Anna Zalewska „prowadzi w sposób skandaliczny i niedopuszczalny nieprzemyślaną politykę oświatową”. „Podejmowane przez Minister Edukacji Narodowej decyzje w największym stopniu dewastują kształcenie w środowiskach wymagających wsparcia, jak i rozwój najzdolniejszych uczniów” – oceniają autorzy wniosku.

Należy wyjaśnić, że powyższy cytat dotyczy wniosku złożonego przez PO w piątek, 14. października 2016 roku. To oznacza, że PO jest zarówno niebywale skuteczna jak i niebywale konsekwentna w składaniu wniosków.

Mini ster Gowin oznajmił, że rząd może zignorować wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak odwieść rząd, w którym Gowin doskonale sprawdza się w roli wicepremiera, od tego szalonego pomysłu? Jest na to sposób i Schetyna go ma! We wtorek ujawnił, że W przyszłym tygodniu złożymy wniosek o wotum nieufności dla premiera Gowina i doprowadzimy do debaty odnośnie przyszłości Polski w UE! Dlaczego dopiero w przyszłym tygodniu? Ponieważ w piątki odwołujemy Zalewską. A ponadto pośpiech jest wskazany wyłącznie przy łapaniu pcheł!

W obliczu fundamentalnych zmian w rządzie zaproponowanych przez lidera opozycji warto bardzo à propos przypomnieć jego słowa z czasów, gdy Jarosław Gowin także był ministrem tyle, że wtedy on ci był nasz: Nie widzę, żeby w Platformie była atmosfera do politycznych decyzji i nie widzę tego, aby miały być one skierowane pod adresem ministra Gowina. Nie słyszałem o tym, żeby miał być zmieniony w tym rozdaniu personalnym i nie wydaje mi się, żeby to było prawdopodobne. No bo Jeśli to miałby być nowy początek, to zmiany powinny być zasadnicze. Czy takie będą, nie wiem czy w obecnej sytuacji są one niezbędne. Gowina to my wam, ale nie wy nam!

W telewizji jednego widza Eliza Michalik dostrzegła to, czego nikt dostrzec nie jest w stanie. Otóż Dzień po dniu w „Faktach po faktach”, no główny program przecież dużej stacji bardzo oglądany, był jednego dnia Patryk Jaki, drugiego Rafał Trzaskowski. Różnica była ogromna. Jakiemu po prostu pito z ust cokolwiek powiedział, nie dociskano go. Natomiast Rafał Trzaskowski był po prostu besztany no za cokolwiek, no tam jakąś taśmą klejącą drzwi okleił… Co w tej sytuacji powinny zrobić media? Obudzić się i opowiadać sny jak czyni to Eliza Michalik. Obudźcie się! Podawajcie fakty o jednym i o drugim kandydacie. No ale nie wszystkie, na zreformowaną miłość boską! O taśmie klejącej nie!

Nawiasem mówiąc w telewizji jednego widza rozmowy o faktach wyglądają na przykład tak: Prezesami banków w Polsce, gdzie częściowy albo większościowy kapitał jest kapitałem zagranicznym są piiiiiii, ludzie, co do których nie mamy żadnych wątpliwości, że podpiszą wszystko, co zostanie im podsunięte. Jeśli jest się odpowiedzialnym medium, to fakty podaje się piszcząc!

Gdyby rzecz miała miejsce w czasach gdy media nie udostępniały swoich audycji w internecie, nie byłoby innego wyjścia tylko uwierzyć p. Elizie na słowo. Niestety, udostępniają i każdy na własne oczy i uszy może przekonać się, czy p. Eliza zmyśla czy mówi prawdę. Rozmowa z Patrykiem Jakim jest tutaj, a rozmowa z Rafałem Trzaskowskim tutaj. Audycje są publikowane na bieżąco, po kolei tego samego dnia lub na drugi dzień rano i nic nie jest wypikiwane. Tutaj także telewizję jednego widza można postawić za wzór, ponieważ bywa, że audycje są udostępniane z tygodniowym lub większym opóźnieniem i nie wszystkie. Przykład? Z datą 28 sierpnia 2018 roku udostępniono „Rozmowę dnia” prowadzoną przez Jacka Żakowskiego z p. poseł Kidawą- Błońską z… 19 lipca 2018 roku. Tytuł, „Rozmowa dnia” sugeruje, że to audycja codzienna. Poprzednia nosi jednak datę 22 sierpnia 2018 roku. Otwarte w tej sytuacji pozostają pytania kto powinien obudzić się w pierwszym rzędzie i czy na pewno potrzebujemy rosyjskich trolli? Przecież doskonale dajemy sobie radę sami!

Na koniec warto odnotować protest mieszkańców pewnej miejscowości podważających fachowość fachowców, którzy zaprojektowali halę sportową dla dzieci. Obawiają się, że hala zawali się. Nie bezpodstawnie, ponieważ w innej miejscowości zaprojektowana przez tych samych fachowców hala zawaliła się. Bez znaczenia jest czy i z kim fachowcy mają powiązania i jakiej proweniencji jest ich grono znajomych i protektorów. Ważne, że jeśli komuś brak wiedzy i doświadczenia, to nie stworzy i nie zbuduje niczego trwałego.

Mieszkańcy miejscowości obawiają się wysłać swoje dzieci do hali zaprojektowanej przez dyletanta tym bardziej, że nadzór budowlany dopuścił do eksploatacji inną, która się zwaliła. Czy jednak drgnie im ręka gdy na karcie do głosowania będą stawiać krzyżyk przy abderycie?

 

PS.
Teoria spiskowa nr 1 -an: Zeman, Orbán, Erdoğan.
Teoria spiskowa nr 2 -in: Lenin, Stalin, Putin, Gowin.
Przypadek?

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Szkoda słów. Ale pojawia się nowy problem.https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wybory-samorzadowe-komisje-terytorialne,151,0,2414743.html

    Zawsze komisarzy można potem (bezkarnie, bez dowodów) oskarżyć, że…. fałszowali. Nie chodzi o śpiewanie piosenek, oj, nie piosenek. Co w Polsce nie nowina. Wszak politycy z samych szczytów wygodnego życia tak oskarżali.

    A co do Gowina: to nie pierwszy jego popis swoistej kultury, wiedzy, umiejętności. On swoją bezmyślność i głupotę (a wykształciuch z niego) nazywa niezależnością polityczną.

    A co do hali: „na układy nie ma rady”. To chyba z PRL, ale pewna nie jestem. Jestem przykładem antytalentu ds technicznych. Coś strasznego w życiu codziennym, ale zobaczyłam obrazek i na 100% bym tam nie weszła.
    Gigant: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zrodla-w-pis-macierewicz-chce-byc-prezesem-najwyzszej-izby-kontroli/jhg7nlb