Geniusz

Geniusz Grzegorza Schetyny może nie rzuca się w oczy, ale to nie znaczy, że nie istnieje. Któż inny, poza geniuszem oczywiście, do prawicowej, konserwatywnej i liberalnej partii dokooptowywał by lewicowych nieudaczników, którzy koncertowo roztrwonili poparcie, jakim cieszyli się? Choć może chodziło o instruktaż jak ponad czterdziestoprocentowe poparcie zredukować tak, by nie przekroczyć progu wyborczego? Wybory europejskie potwierdziły pojętność ucznia.

Ponieważ lider partii opozycyjnej nie ma kręgosłupa, więc wije się niczym piskorz ilekroć trzeba wypowiedzieć się w kwestii światopoglądowej. Kluczy, kreci, unika jasnej odpowiedzi, albo udaje, że nie rozumie o co chodzi. Lewicowy koalicjant postanowił dać mu szturchańca stawiając przed faktem dokonanym i wraz z towarzyszami z innych marginalnych ugrupowań lewicowych ogłosił „walkę o liberalizację ustawy o aborcji”. Plan zakłada, że dzięki wspaniałomyślności naszego geniusza kilku towarzyszy znajdzie się w parlamencie, a oni — jak tłumaczy rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska — w przyszłej kadencji, w której mamy się zamiar znaleźć [w Sejmie], niezależnie od tego w jakim komitecie będziemy startowali, SLD będzie składał ustawę dotyczącą liberalizacji przepisów o przerywaniu ciąży. Zamiar niebywale ambitny i godny uznania. Niestety, na drodze w jego urzeczywistnieniu mogą stanąć wyborcy, którzy od dłuższego czasu z żelazną konsekwencją posyłają szeroko pojętą lewicę na śmietnik historii.

Lewicowa inicjatywa ma na celu ułatwić podjęcie decyzji zarówno przez PSL jak i Biedronia. PSL już ogłosił, że mu z lewakami nie po drodze. Z kolei Biedroń ciągle upiera się przy startowaniu samodzielnym. Gdyby nie wysyp nieudaczników z ambicjami, powstałyby dwa wielkie bloki — lewicowy pod wodzą Biedronia i prawicowo-chłopski pod wodzą naszego geniusza. Jednak by móc meblować scenę polityczną nie wystarczy być geniuszem, trzeba jeszcze mieć choć odrobinę zdolności przywódczych, silną pozycję we własnej partii i cieszyć się choćby i minimalnym zaufaniem społecznym. Nasz geniusz żadnego warunku nie spełnia. Zgromadził więc pod swoimi skrzydłami zbieraninę od Sasa do lasa, której poszczególne ugrupowania mają różne, często sprzeczne ze sobą programy. Jak sobie geniusz wyobraża kampanię, podczas której jedynka na liście wyborczej będzie przekonywała, że kompromis aborcyjny jest nienaruszalny, a dwójka, że natychmiast po wyborach zgłoszony zostanie projekt liberalizacji przepisów?

Nie da się złożyć w jedną całość nie pasujących do siebie elementów. Można je próbować jakoś wcisnąć na siłę, ale potrzeba do tego nie tylko siły, ale także finezji, umiejętności, wiedzy żeby nie narobić szkód. Nasz geniusz nie wie. Wszystko mu się rozłazi między palcami, nad niczym nie panuje. To przedsięwzięcie jest więc z góry skazane na porażkę.

Dodaj komentarz


komentarzy 9

  1. Jeśli bezmyślni „myślą”, że jedno hasło aborcja otworzy im bramy raju zwanego sejmem, to tylko im się wydaje. Polki w tych celach jeżdżą do Czech lub Niemiec i tam problemu nie mają. Pewien pisi bezmózg zastanawiał się głośno, czy wyjeżdżających w tych kierunkach kobiet, nie należałoby przymusowo badać na okoliczność ciąży. Jeszcze trochę i za samoistne poronienie będą sadzać do więzienia na wiele lat, jak to ma miejsce w Dominikanie czy Haiti.

    Za hasełkami nie idą żadne propozycje rozwiązań czy to gospodarczych, czy w szkolnictwie, czy w obronności. NIC. Cisza aż dzwoni w uszach.

    Co KO sądzi o takich problemach? Za Wyborcza.pl:

    „To jak to jest z Bugiem: jest jeszcze dziką rzeką?
    – Totalnie dziką. Jeśli porównamy sobie, jak wyglądają rzeki w Paryżu, Budapeszcie czy Prowansji, to wszędzie są one wyprostowane, zabetonowane, nie ma tam roślinności. To są tak naprawdę kanały ściekowe, a nie rzeki. Natomiast Bug był regulowany punktowo przez ściąganych w XIX w. Olendrów, ale ta regulacja nie była na tyle duża, żeby zniszczyć charakter rzeki. Bug nadal meandruje, wylewa, ma lasy łęgowe, szuwary, łąki. Nadal zmienia swoje koryto. Byłem tam znowu w weekend z Martą Dyks, supermodelką, która dołączy do naszej wyprawy na tratwie. Przez dwa tygodnie od poprzedniej wizyty pojawiła się łacha na środku nurtu. Zapewne w najbliższych latach nurt się zmieni, może powstanie nowa ślepota, czyli zamknięte jeziorko. A może rzeka podzieli się na dwie odnogi jak warkocz i na środku będzie wyspa. Bug to dzika rzeka na skalę niespotykaną na zachodzie Europy.

    Rząd już nie planuje go wybetonować, tylko w obecnej wersji chce obok zbudować kanał.
    – Pierwotny plan polegał na regulacji Wisły, Odry, Warty i Bugu. W kontekście Bugu te plany się zmieniły, ma powstać kanał żeglugowy wzdłuż Bugu lub Wieprza. To trochę lepsza wersja dla przyrody, ale analizy naukowców wskazują, że nadal szkodliwa. Przyroda ucierpi, poziom wód gruntowych się obniży, będą lokalne podtopienia. Nie wiadomo też, jak to ma się spiąć ekonomicznie, bo wodę do kanału trzeba będzie non stop przepompowywać. A skąd? Wczoraj wszedłem do Bugu i na środku rzeki woda sięgała mi do kolan. Kanał żeglowny ma mieć trzy metry głębokości. Chyba będziemy musieli kupować wodę do niego z Białorusi.”
    Wody brakuje w Świętokrzyskiem, Wielkopolsce, Łodzi. Poziom wody w rzekach jest tragicznie niski.  http://kolobrzeg.infometeo.pl/ Mapka na samym dole!

    Czyżby Grześ uważał jako katolik, że samo pomachanie kropidłem pomoże? A może on się boi rządzić i chce tylko spokojnie brać pieniądze za posłowanie?

    A co ze sprawami społecznymi i niskim poziomem ich załatwiania? Co z pracą policji, bezmyślnością urzędników, sobiepaństwem idiotów na urzędzie? Jak tu!

    https://wiadomosci.wp.pl/codziennie-zjezdzam-winda-do-piekla-6393595505793153a

    Dorota Miśkiewicz & Kwadrofonik: IDZIE GRZEŚ

    Idzie Grześ
    Przez wieś,
    Worek piasku niesie,
    A przez dziurkę
    Piasek ciurkiem
    Sypie się za Grzesiem.

    „Piasku mniej –
    Nosić lżej!”
    Cieszy się głuptasek.
    Do dom wrócił,
    Worek zrzucił
    Ale gdzie ten piasek?
    Do dom wrócił,
    Worek zrzucił
    Ale gdzie ten piasek?

    Wraca Grześ
    Przez wieś,
    Zbiera piasku ziarnka.
    Pomaluśku
    Zebrała się miarka.

    Idzie Grześ
    Przez wieś,
    Worek piasku niesie,
    A przez dziurkę
    Piasek ciurkiem
    Sypie się za Grzesiem”

      1. Przecież rząd nie musi wiedzieć, wystarczy tylko mieć pomysł. I na jego realizację wydać miliardy. Jaką korzyść będzie miał Elbląg z przekopu? Porty w Gdyni, Gdańsku, szczecinie maja infrastrukturę, a Elbląg ma chęci.

                1. W rozmowie z „członkinią”? dalszej rodziny męża, powiedziałam jej, że będzie brakowało w aptekach leków na cukrzycę, choroby tarczycy czy kardiologiczne. Zaproponowałam by na receptę wykupiła te, których potrzebuje. „Siejesz głupią, wrogą propagandę. Jarek nigdy nie pozwoli by leków zabrakło”.  Życzyłam jej zdrowia i miłego dnia.

                  p.s. O brakach innych leków nie wiem, ale problem jest duży!!!