Gdyby pan to samo zrobił…

Red. Andrzej Morozowski zaprosił do studia Adama ‚Nergala’ Darskiego. Rozmowę zaczął od zbudowania atmosfery oskarżając gościa o „walkę z Kościołem katolickim”, po czym zapytał co mu przeszkadza przepis, w oparciu o który jest ciągany po sądach, skoro jest uniewinniany. Walczy pan z Kościołem katolickim w Polsce i domaga się likwidacji artykułu 196 kodeksu karnego, który brzmi tak: „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. No i dlaczego pan ten artykuł zwalcza, skoro do tej pory sądy pana uniewinniały, gdy prokuratura i osoby prywatne pana ścigały za podarcie Biblii? W końcu to się skończyło dla pana tak, że chyba po wielu, wielu latach sądy wszystkich instancji uznały, że pan jest niewinny, o ile pamiętam? Adam ‚Nergal’ Darski najwidoczniej wyznaje zasadę, że nie ma głupich pytań i całkiem poważnie i z sensem odpowiedział p. redaktorowi, że wciąż następuje eskalacja tego typu pozwów. Gdy zaś sądy zostaną znacjonalizowane i podporządkowane woli partii rządzącej i kleru, to bluźniercy tacy jak Darski pójdą siedzieć.

Można by uznać, że oskarżenie o wojowanie z Kościołem i idiotyczne pytanie to wypadek przy pracy i każdemu się może zdarzyć. Jednak dalsze wywody Morozowskiego sugerują, że też chętnie widziałby Darskiego za kratkami. Panie Adamie, ale też trzeba powiedzieć, że pan lubi prowokować. Podarcie Biblii, a ostatnio opublikował pan zdjęcie jak przydeptuje pan obraz matki boskiej nogą, butem… Uściślenie bardzo zasadne, ponieważ żaden inny rodzaj przydeptywania — nosem, głową, palcem itp. — nie jest tak bardzo naganny jak nogą względnie butem. …przydeptuje pan obraz matki boskiej nogą, butem, stawia but na obrazie, no który dla katolików jest święty tego rodzaju obraz. Dostał pan 15.000 grzywny za opublikowanie tego zdjęcia. To jest pierwsza instancja, pan się będzie odwoływał, więc nie wiemy jeszcze jak się sprawa potoczy, bo ten wyrok nie jest prawomocny, ale mówię o tym, że, no, daje pan ludzią wierzącym możliwość skarżenia się na pana do sądu. O! Na profilu Nergala na Facebooku znajduje się informacja, że

Treści prezentowane na tym profilu mogą obrazić Twoje uczucia religijne i inne. Jeśli nie chcesz aby tak się stało, przestań mnie obserwować.

Jak dotąd nikt nie doniósł do prokuratury na zakład energetyczny za to, że zignorowawszy ostrzeżenie dotknął przewodów elektrycznych i został porażony prądem.

W dalszej części programu Morozowski przeszedł sam siebie. Jakby nie zauważył, że Kościół wtrąca się do wszystkiego, że zmusza kobiety do rodzenia, a ostatnio zasugerował owieczkom, że lepiej żeby pomarli niż mieliby się zaszczepić niemoralną szczepionką. Parafianie pod wodzą duchownych szkodzą Darskiemu jak mogą, gdzie tylko się da próbując odwołać jego koncerty. I oto p. Morozowski jakby urwał się z choinki albo dopiero co wrócił z Marsa pyta: Skoro pan wystąpił z Kościoła katolickiego dlaczego nie zastosuje się pan do takiej zasady: niech inni sobie żyją jak chcą, ja sobie też żyję jak chcę, ale pan jakby ciągle wchodzi do ich ogródka, do ogródka katolików, dlaczego?

Jakże pomylił się ktoś komu wydawało się, że Morozowskiemu nie uda się zanurzyć bardziej w oparach absurdu. Choć o przywilejach Kościoła jest głośno od dłuższego czasu, co i rusz dowiadujemy się o jakieś a to wielomilionowej dotacji, a to zwrocie majątku, który nigdy do Kościoła nie należał, a to sprzedaży jakiejś nieruchomości za kilka procent jej wartości, Morozowski sugeruje, że Kościół utrzymuje się wyłącznie z tacy. W Polsce pan nie utrzymuje Kościoła, bo pan nie wchodzi do kościoła. Utrzymują Kościół ci, którzy wchodzą i dają na tacę. Ci, którzy tam nie wchodzą nie utrzymują Kościoła. Utrzy…, znaczy dokłada do tego Kościoła państwo polskie, no bo okazuje się, że większość Polaków wybiera polityków, którzy uważają, że należy dokładać do Kościoła. Trudno odmówić żelaznej logiki temu wywodowi. Darski nie utrzymuje Kościoła, bo do niego nie chodzi, ale państwo, któremu Darski płaci podatki, utrzymuje, bo do kościoła chodzą rządzący. Co ciekawe w PRL-u większość Polaków, tak około 99,99%, wybierała komunistów.

Na koniec padł, bo musiał paść argument, który zawsze pada: Panie Adamie, ale pan drze świętą księgę katolików! Gdyby pan to samo zrobił z Koranem to prawdopodobnie nie przyszedłby do pana prokurator, ale przyszedłby ktoś w końcu z bombą albo z pistoletem. Według Morozowskiego są religie bardziej opresyjne. Prawda jest taka, że opresyjność religii zależy od stopnia przyzwolenia władz. W jednym kraju ściga się gwałciciela, bo złamał prawo, w innym zgwałconą kobietę, bo zgrzeszyła.

Na koniec Morozowski złożył Darskiemu propozycję. Jako niewierzący mógłby się pan zająć zwalczaniem właśnie takich odłamów wiary muzułmańskiej, a nie katolickiej. Bo jako człowiekowi niewierzącemu powinno być panu wszystko jedno z jaką wiarą pan walczy. Redaktor jakby nie zauważył, że Nergala po sądach nie ciągają muzułmanie, lecz parafianie. I że nie walczy z wiarą lecz opresyjnością państwa.

We wczorajszym programie red. wzniósł się na takie wyżyny, że nawet Darski powinien na chwilę zawiesić swój ateizm na kołku i pomodlić się, by nie upadł i krzywdy sobie nie uczynił. Pogratulować „prawdy całą dobę”.

Dodaj komentarz