Gdy minie już PiS-u czas.

Obawiam się, że:

Po Rządach Pis-u,
Polak będzie chamem,
Na wieki wieków,
Amen.

Jeśli się zastanawiasz drogi czytelniku, w kontekście dzisiejszych doniesień medialnych o śledztwie w sprawie „zdrady dyplomatycznej”, czy PIS będzie zamykał oponentów i przeciwników politycznych do więzień, to Ci powiem – BĘDZIE. Będzie, bowiem każdy totalitaryzm zamyka. Pisałem o tym już jakiś czas temu w „Bajce o trwaniu”.

Jutro debata aborcyjna w Sejmie. Zupełnie nie rozumiem czemu debatują o przymuszaniu kobiet do rodzenia, a nie o kastrowaniu mężczyzn. To drugie rozwiązanie było by przecież bardziej zgodne z duchem „inkwizycji”. Też zawracałem już na to uwagę.

„Najbardziej radykalną formą ustawy o zapobieganiu aborcji byłaby ustawa nie o obowiązkowym rodzeniu przez kobiety w Polsce,  ale o obowiązkowej kastracji mężczyzn w wieku produkcyjnym…” (O sytym wilku i całej owcy)

Nie uprawiam tu autopromocji tylko zwyczajnie ileż można pisać to samo? Ile razy mam powtarzać to samo o prawie kobiet do  aborcji . To jest oczywiste, że do 12 tygodnia ciąży sprawa aborcji i prawa do niej powinna być kwestią wolnego moralnego wyboru kobiety a nie „policji ciążowej” i wymiaru sprawiedliwości.

Tak daleko zabrnęliśmy w absurd, że powyższe zdanie wydaje się być w Polsce nierealną fantazją. A  przecież cały ten „aborcyjny spór” to zwykła wydmuszka polityczna i dla pewnych konserwatywno-religijnych kół politycznych w Polsce to zwykła trampolina do władzy. Do władzy po TRUPACH KOBIET i po trupie DEMOKRACJI  oraz  świeckiego Państwa.

Pisałem o tym w wielu wpisach, że kwestia prawa do aborcji jest doskonała do dzielenia społeczeństwa, kto chce to znajdzie na tutejszym blokowisku, na przykład:

Takich obszarów w głowie strategów pisowskich jest jeszcze wiele, jest religia w szkole czy na maturze, jest cały obszar służby zdrowia, są wszelkie dotacje państwowe dla np. szkół prywatnych (ze szczególnym uwzględnieniem tych z Torunia), jest sprawa karania i zaostrzania kar (publika to szczególnie lubi –szczególnie jak to jej osobiście nie dotyczy). Jest wreszcie kwestia Kościoła i jego miejsca w państwie. A jak to wszystko się wyczerpie i ludzie będą się ze wstrętem odwracać na słowo „brzoza”, to zawsze można wrócić do kwestii aborcji…Ten temat do dzielenia społeczeństwa jest szczególnie wdzięczny i bezpieczny, ostatecznie co najwyżej będzie kosztował skarb państwa  jedynie 500 złotych.

Polska karleje, zajmujemy się pierdołami, tematami zastępczymi zamiast Państwem i jego przyszłością. Zajmujemy się jedynie tym do czego są zdolne te nasze pożal się Boże „elity”- czyli  DESTRUKCJĄ – prawa, wspólnoty, społeczeństwa i Państwa.

Dziś żegnamy lato, obawiam się, że jutro w Polsce prawdopodobnie w spektakularny sposób pożegnamy demokrację, bowiem jutro Polski Sejm może stwierdzić, że kobieta w Polsce jest pozbawiona obywatelskich praw, bo — o zgrozo — uprawia seks, może więc być w ciąży, a w takim razie jest tylko pokrowcem na zarodek a nie pełnoprawnym pbywatelem.

Śmieszny to kraj
Gdzie zarodek (pod policyjną pałą) dojrzewa
A dla politycznych przeciwników
Tylko drzewa.

 

21.09.2016.
villk

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Przypomnę o bardzo trudnym okresie lat 1945 – 1956, który był udziałem rodziców lub dziadków. Zagrożenie więzieniem, torturami było wtedy ogromne. Jak mawiał znajomy rodziców przeżyliśmy najazd szwedzki, przeżyjemy i radziecki. I przeżyliśmy.

    Może okupantów z mini państewka Watykan także da radę wykurzyć. Ludzie cierpiący na jakieś dolegliwości nie idą szybko do lekarza. I męczą się z nimi. Co jest cecha prawie wszystkich mężczyzn i części kobiet. Ale jak mają dosyć, to leczenie bywa radykalne.

    Ostatnie posunięcia „wadz” wskazują, że jeszcze trochę, a ludzie zdecydują się na jakiś radykalizm. Dodam, że Halicki z PO (co za niemota) powiedział, że danina 500+ zostanie utrzymana, gdy oni władzę przejmą. Żadnych nowych propozycji, żadnych pomysłów nie mają. Włażą w ciasne buty PIS. (…….. ) kropki by się nie wyrażać!!! nie biorą pod uwagę tego, że to może spowodować tragiczną zapaść finansów państwa. Już czas by PO spłynęła….do morza.

    1. Bardzo ciekawy artykuł dotyczący ryku pracy, emerytur na stronie Dziennika. Warto zapoznać się z nim. To, co mamy to nie jest wina Tuska, ale zasługa wszystkich rządów po kolei od 1990 roku. Jedynie Buzek próbował coś zrobić, a najlepszym dowodem na to, że zrobił coś sensownego była reakcja następców, którzy zamiast kontynuować dzieło przystąpili do demontażu. Teraz jedyną nadzieją jest rząd PiS-u. Stoi przed nim niepowtarzalna szansa doprowadzić kraj na skraj przepaści, a niewykluczone, że uda się jeszcze wykonać ten ostatni krok, co pozwoli albo po ponad tysiącu lat zakończyć nieudany eksperyment pod kryptonimem Polska, albo zmusi do rozpoczęcia wszystkiego od podstaw, normalnie, z wizją i — najważniejsze — z sensem.