Faszyzm

Faszyzm to taka ksenofobia, która swój strach stara się ukryć za maską wyjątkowości. Tak mieli Żydzi gdy im wmawiano, że są narodem wybranym, tak mamy i my Polacy gdy uważamy się że coś wyjątkowego w skali europejskiej, tak mają tak naprawdę wszyscy, którzy uważają się za coś lepszego od innych tylko z tej racji, że się boją. Że boja się innych, inności, że boją się sami siebie i swych słabości. To prosty mechanizm obronny zamiast rozwiązywać problem staramy się go odizolować, choćby w ten sposób, że izolujemy sami siebie od całej reszty świata. Nacjonalizm i już wszystko jasne — MY tu, a tam ONI. Oni to ci gorsi, My to ci lepsi i już nie musimy się bać. Prosty podział i prosty czarno biały świat, proste wybory dla dość prostackich ludzi. W oparciu o ten schemat tak łatwo wygenerować wspólnotę, wspólnotę interesów gospodarowania strachem, oraz wspólnotę dającą sobie wzajemnie poczucie wyjątkowości i misji.

To schemat działania powielany czy to przez PIS, czy Rydzyka, czy narodowców z Białegostoku. W zgodzie z prawem, w jego ramach na tyle na ile się da podzielić, poklasyfikować i pomalować kolorem cnoty lub zdrady w proste biało czarne wybory. Czy od tego strachu i chęci dokonywania łatwych i prostych wyborów blisko do ksenofobi? Chyba tak. Czy blisko do nacjonalizmu? Zdecydowanie tak. A czy blisko do faszyzmu? Niestety myślę, że bardzo blisko.

Faszyzm tak jak i ten strach bierze się z tego samego źródła, z braku wiedzy, edukacji i wychowania. Z wygodnictwa i lenistwa zadowalania się najprostszymi odpowiedziami na najważniejsze życiowe pytania. To chęć oszukania samego siebie by dobrze się czuć, a nie rozwiązywać realny problem. Faszyzm to taka forma oswajanie swego strachu przed światem za pomocą prymitywnej manipulacji, gdy robią to inni (przywódcy polityczni, religijni, czy jakikolwiek inni), lub automanipulacji, gdy robimy to sami sobie w imię obrony swej prywatnej miski kartofli i własnego kufla piwa, zadowalamy się ćwierć- lub półprawdami. Zamykamy się w swym prywatnym świecie i pozwalamy rozwalać naszą wspólnotę czerwonym, czarnym, czy brunatnym „gnojkom”. Podczas gdy trzeba ich zwyczajnie wziąć za pysk i nazwać po imieniu. Każdy  faszysta po zdjęciu swej maski jest tak naprawdę zwykłym normalnym tchórzem nie rozumiejącym ani siebie ani świata w jakim żyje.
 
20.04.2016
villk
 
W kontekście: Państwo powinno pokazywać siłę. Ci, którzy są przepojeni miłością do kastetu, mają kompleksy

Dodaj komentarz


komentarzy 11

  1. Nie zgodzę się z opinią, że faszyzm to zawsze tylko strach. Gdy patrzeć na wojska niemieckie w II WŚ, to gdyby wygrali wojnę, mieliby wielu bohaterów wojennych, którzy z przekonaniem wypełniali rozkazy. Nie wolno zapominać, że żołnierze walczyli do ostatnich dni wojny, a po niej Niemcy mieli swoich „żołnierzy wyklętych”, którzy siali śmierć i zniszczenie.

    Na wyspie Rugii (nazwa niemiecka, nazwa słowiańska RANA) dopiero w kilkadziesiąt lat po wojnie możliwym stało się uhonorowanie zabitych tam Polaków. Dopiero po śmierci dawnego nazisty.

    Terror wewnętrzny Niemiec i ZSRR był bardzo podobny. Różnił się tylko tym, że Hitler wysyłał do obozów tych, którzy ośmielali się na najmniejsza krytykę. Stalin wymordował całą wierchuszkę oficerów w paranoicznym strachu podejrzliwości. I zdecydowanie Rosjanie w większej liczbie trafiali do obozów. Warunki w obozach, śmiertelność, były porównywalne.

    Gdy porównać to co łączyło w psychice Hitlera i Stalina, a najbardziej rzuca się w oczy ich podejrzliwość i strach, to …. niektóre obawy mogą mieć uzasadnienie.

     

  2. Faszyzm nie jest ideologią narodową tylko państwową „Tutto nello Stato, niente al di fuori dello Stato, nulla contro lo Stato”. Faszyzm to nie marsze ONR tylko totalna inwigilacja, kamery na każdym kroku, 2.2 mln podsłuchów rocznie, zakaz transakcji gotówkowych i.t.d.

    1. To jak ocenić najbardziej kapitalistyczny kraj świata – USA? Chociażby po podsłuchach? Inwigilacja jest w każdym państwie. A w tak niepokojących czasach staje się niezbędna. Inną sprawą jest to, że tak „przy okazji” podsłuchuje się i podgląda innych.

      1. Dawniej trzeba było wysłać agenta do obcego obozu, żeby dowiedzieć się co wrogowie knują. Dziś zakłada się podsłuchy. Wszędzie, w restauracji, barze, na przystanku, w mieszkaniu, w hotelu. Doniesienia agentów można było ogarnąć. Jak ogarnąć doniesienia milionów mikrofonów? Inwigilacja to pozór bezpieczeństwa. Bardziej chodzi o kontrolę i utrzymanie władzy niż o zapobieganie zamachom. Bo umówić się można na wiele sposobów, a jedyną reakcją już po fakcie będzie żądanie coraz większych uprawnień dla służb wszelakich.

        1. Czyżbyś nie czuł się śledzony w internecie?

          Weszłam do e-sklepu obejrzeć parę rzeczy. Niedługo potem na obojętnie którym portalu, wszędzie za mną „łażą” obrazki, które oglądałam. Nie jest to namolne, bezprawne śledzenie?

          Czy na pocztę nie dostały Ci się propozycje z firm, których strony odwiedziłeś, np. z Allegro? Czy istnieje ustawa, która zezwala na takie śledzenie?

          Nie jest to związane z bezpieczeństwem, a nachalnym naciąganiem, wymuszaniem wydawania pieniędzy. Mnie to irytuje, ale nie zachęca do zakupów. Jednak ile osób ulega?

          A triki w sklepach wielkopowierzchniowych? Na szczęście jeszcze są sklepiki osiedlowe. Jeszcze są. Takich ingerencji, śledzenia jest aż nadto.

          W takiej sytuacji śledzące wszystkich sąsiadki przestają być dopustem bożym :-)))

    2. Jacek ja się zgodzę  co do Twej opinii o zakazie transakcji gotówkowych , podsłucha i inwigilacji zresztą nie raz o tym pisałem , tym niemniej wszytko to zaczyna sie w głowie …i o tym popełniłem ten wpis.

      Zielony kwiat

      Rugia to doskonały przykład na izolowanie sie od problemu . tam do dziś nic by sie o brunatnej przeszłości burmistrza(bo zdaje sie ż eto o Burmistrza jednego z miast chodziło -o ile pamiętam) nie mówiło gdyby nie upór i dociekliwość dosłownie kilku osób.

      Oby.watel

      Dla mnie czy to będzie faszyzm czy komunizm to naprawdę wszytko jedno oba są Totalitaryzmami i sieja takie samo spustoszenie w psychice swych ofiar ,…inne trochę narzędzia ale skutek ten sam i ta sama chęć zachowania władzy po wsze czasy.

       

    1. „Takie będą……” i takie są. Na własne życzenie, z lenistwa, z bezmyślności, z poczucia braku odpowiedzialności, ze stawaniem się niewolnikiem dobrowolnym „wybranej partii”

      Trudno obecną opozycję określać tym mianem. Jak kot z uwiązanym pęcherzem przy ogonie, kręcą się w kółko w nierozumieniu tego co się dzieje, w oczekiwaniu na cud. Ale takich polityków stworzyli wodzowie partyjni. O ilu można powiedzieć „mąż stanu”. Wszyscy uwiązani w jakieś gierki, pyskówki, wątpliwej jakości czyny.

    2. Oby.watel czy ja napisałem że zero edukacji?

      a co do państwo to owszem powinno pokazać siłę i konsekwencję inaczej nie będzie miało autorytetu i te młode głupie pały będą szukać autorytetów tam gdzie się tylko da , a już takach do zagospodarowania tych młodych umysłów jest sporo, szczególnie tych co oferują lenistwo umysłowe żeby się młodzi za bardzo nie zmęczyli (czytaj faszyzm , nacjonalizm , komunizm)

      1. Nie byłoby normalnym gdyby w społeczeństwie były same indywidualności, ludzie wykształceni. Rodzą się zdolni, bardzo zdolni i w ogóle niezdolni. Często ci najmniej zdolni, a posiadający chęć zdobycia znaczenia lub pieniędzy zostają posłami decyzją prezesów partyjnych. Nie ma w partiach naturalnej selekcji. Gorsi nie odpadają.

        A tak nawiasem, to przeprowadziłam wiele bardzo ciekawych rozmów z mniej wykształconymi, mniej przebojowymi, dla których spokojne życie, praca aby wystarczało od wypłaty do wypłaty jest dobrym zyciem.Z tzw.prostymi ludźmi. Co nie znaczy mało inteligentnymi. Jednocześnie rozmawiałam i z bogatymi i wykształconymi „bucami”.

        Państwo ma tak rozdzielać swoje łaski i prawa, że nikt nie powinien czuć się dyskryminowany. Młodzi nie są temu winni, że z hasłami niedobrych – izmów do nich trafiono. Państwo zezwoliło by – izmy istniały. A istnieją i wolno im działać od 1989 r.