Etapy — suplement

Nauka:

Jednym z problemów, które utrudniają zatrzymanie epidemii koronawirusa SARS-CoV-2, jest bezobjawowe przechodzenie infekcji przez wielu pacjentów. Zdarza się też, że symptomy choroby COVID-19 są na tyle niespecyficzne, że mało kto kojarzy je z możliwością zakażenia. Przykładem jest tu nagła utrata węchu, czyli anosmia.

Naukowcy z British Rhinological Society zwracają uwagę na szczególny charakter anosmii w kontekście koronawirusa – utrata węchu i smaku może być jedynym objawem infekcji. Jeśli brakuje symptomów towarzyszących, takich jak gorączka czy kaszel, mało prawdopodobne jest, by osoba z anosmią została poddana badaniom na koronawirusa. Obecnie w większości krajów badaniom lub izolacji poddawani są tylko pacjenci spełniający określone kryteria. Eksperci podejrzewają, że właśnie osoby, które doświadczyły nagłej utraty węchu, mogą być ukrytymi nosicielami choroby COVID-19 i odpowiadać za szybkie rozprzestrzenianie się infekcji.

Wiadomo o tym co najmniej od dwóch dni. Mimo to powiatowy specjalista jest zdumiony:

Zakażony koronawirusem 17-latek miał nietypowe objawy – zaburzenia zmysłów smaku i węchu – poinformował podczas wtorkowej telekonferencji dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wielkopolskim Andrzej Biliński.

Nauka sobie, a rzeczywistość skrzeczy — »Zrobienie testu na koronawirusa w Polsce? „Zapomnij, droga przez mękꔫ. Tymczasem rząd wprowadza nowe ograniczenia.
• Nie wolno organizować imprez w których bierze udział więcej niż jedna osoba. Nie dotyczy rodziny.
• Nie wolno gromadzić się. Nie dotyczy rodziny.
• Nie wolno spacerować w grupach powyżej dwóch osób. Nie dotyczy rodziny.
• W pojeździe komunikacji miejskiej co drugie siedzenie musi być wolne. Nie dotyczy rodziny.

Wprowadzanie fikcyjnych ograniczeń, których nie da się wyegzekwować, musi budzić niepokój, ponieważ znamionuje kompletną bezradność. Rząd ewidentnie nie wie co robić, a mimo to nie korzysta doświadczeń innych krajów i lekceważy głos specjalistów. Mimo to z uporem szaleńca upiera się przy majowym terminie wyborów. Witek: U nas to nie jest tak jak w innych krajach, które zbyt późno zareagowały. I dalej: Inne kraje nie zastosowały środków ostrożności tak jak my i dzisiaj na lodowisku leżą ciała ludzi. Czy chciałaby pani [dziennikarka zadająca pytanie], żeby i u nas tak było? No dzisiaj mamy informację, proszę państwa, już nie ma gdzie kłaść zwłok ludzi, są kładzione na największym lodowisku w Hiszpanii. No, te państwa nie wprowadziły tak szybko obostrzeń jak my wprowadzamy i to jest ta różnica. Więc jeśli pani redaktor mówi, że inne kraje coś tam zrobiły w sprawie wyborów, ale nie zrobiły czegoś innego, więc ja bym tutaj nie porównywała. Jednak my się rządzimy swoim prawem swoją mądrością, mądrością obywateli, bo tutaj tylko solidarne współdziałanie rządu z obywatelami, solidarne, i to się dzieje, i za to należy się naprawdę ogromna wdzięczność naszym obywatelem, może, obywatelom, możemy nad tym zapanować, dlatego ja bym jednak odłożyła na bok te argumenty, bo jak byśmy zaczęli porównywać te inne kraje, to ja bym nie brała pod uwagę wyborów, ja bym brała pod uwagę zupełnie inne działania, a właściwie brak tych działań, które spowodowało tysiące, a będzie jeszcze więcej śmierci i selekcji ludzi, komu dać respirator, a komu go odłączyć. I dlatego wybory powinny odbyć się 10 maja!

Warto dobrze zapamiętać te aroganckie, bezczelne słowa.

Dodaj komentarz


komentarzy 7