Dlaczego rząd nic nie zrobił w sprawie mrozu?

Nareszcie! Jutro uczniowie pójdą do baniek. To znaczy do szkoły pójdą, ale w bańkach. Dzieci pójdą do szkół w tak zwanych bańkachoświadczył mini ster od edukacji, nauki, szkodnictwa wyższego i innych ważnych rzeczy  — będą klasy od klas oddzielone, nie będą się ze sobą te klasy spotykały, nie będzie również spotkań między nauczycielami. Po to to wszystko, żeby zachować maksimum bezpieczeństwa na tyle, na ile się da, bezpieczeństwa pandemicznego w szkole. Równolegle przedsiębiorcy postanowili złamać wydawane z pogwałceniem Konstytucji rozporządzenia i otworzyć lokale gastronomiczne, hotele, pensjonaty i co tylko się da. Umożliwi to nie tylko podreperowanie budżetu dzięki nakładanym na nich drakońskim karom, ale także obarczenie ich winą za wzrost zakażeń spowodowany wysłaniem dzieci do szkół.

Co na to opozycja? Jęczy i narzeka. Krytykuje wszystkie poczynania rządu w czambuł. Od jakiegoś czasu niedoścignionym wzorcem demagogii i populizmu jest Barbara Nowacka. Zacna ta niewiasta nie mając nic sensownego do powiedzenia posługuje się mową trawą gdzie tylko może. Mała próbka: Niestety, widzimy chaos i bałagan. Te starsze osoby, które stały czekając do zapisania się do POZ-tu po raz kolejny poniżone przez nieudolność władzy no, to jest chyba najlepszy obraz tego jak wygląda to wszystko. To wygląda jak chaos i partactwo. Włodzimierz Czarzasty z kolei zadaje sobie trud zadania serii pytań, na które odpowiedzi jest w stanie udzielić nawet dziecko. Na przykład: Dlaczego jeżeli jest mniej szczepień w Norwegii o 18% jest mniej szczepionek, bo jest awaria w fabryce [nie ma awarii w fabryce, trwają przygotowania do zwiększenia produkcji] to dlaczego polski rząd pozwala na to, żeby tych szczepionek w Polsce było o 40% mniej jeśli chodzi o przywóz tego do Polski? Można sobie wyobrazić głupsze pytanie? Nie można, ale Czarzasty przecież nie wypadł sroce spod ogona. Jest pytanie dlaczego nie szczepimy w soboty i w niedziele, co robi w tej sprawie wojsko? Jest odpowiedź 5 letniej Zosi: Nie sciepimy w soboty i niedziele bo scepionek wystarca do wtorku. Jest pytanie  dlaczego nie szczepimy nauczycieli, którzy będą za chwilę prowadzili zajęcie z dzieciakami z klas I-III, a na przykład są szczepieni przed nimi prokuratorzy? Jest odpowiedź 5 letniej Zosi: Nie sciepimy naucycieli bo scepionek nie wystarca nawet dla medyków. I tak dalej. Tak niesłychanie mądre pytania zadaje nie byle kto, bo sam wicemarszałek Sejmu!

Te wszystkie jakże ważkie słowa i pytania padły w programie „Kawa na ławę” prowadzonym przez p. Konrada Piaseckiego. I to jak prowadzonym! Gdy mówiącemu przerywa poseł z obozu rządzącego, p. Piasecki albo udaje, że nie słyszy, albo nie reaguje, co na jedno wychodzi. Gdy jednak na banialuki wygadywane przez przedstawiciela obozu rządzącego ktoś reaguje, gospodarz stanowczo wkracza do akcji pouczając delikwenta, że nie należy sobie przerywać. Co oczywiście nie powstrzymuje go wtrącania swoich 3 gr w każdym momencie, w połowie zdania. Z tym, że zdecydowanie częściej zdarza mu się wchodzić w słowo przedstawicielowi opozycji. W końcu on w studio jest władza, jemu wolno więcej.

Skoro mowa o władzy, to warto uświadomić sobie, że elita, to wbrew pozorom nie ci, którzy przychodzą na myśl, którzy są wymienieni w słownikowej definicji tego słowa. To oni, wrogowie, ludzie godni pogardy. Dlatego od elit wymaga się więcej, a od siebie nic. Jacek Jaśkowiak napisał na Facebooku, iż

Uważam, że artyści są naszym dobrem narodowym. Dajemy im ordery, robimy sobie z nimi zdjęcia, dokonujemy wpisów na facebooku. A może warto o nich zadbać bardziej konkretnie, póki żyją? Gdyby to ode mnie zależało, w pierwszej kolejności zaszczepiłbym honorowych obywateli Miasta Poznania, w tym Agnieszkę Duczmal, czy Andrzeja Wituskiego. Naród powinien dbać o swoje elity. W Polsce, gdzie władza, mentalnie tkwiąca w socjalizmie, systemowo je niszczy, wciąż mamy z tym problem.

Te słowa uruchomiły byłą mini ster i wice premier Jadwigę Emilewicz:

Bycie elitą to przede wszystkim oczekiwanie od siebie więcej niż od innych. Elitą nie czyni nikogo odebranie kluczy do miasta, ale to ile robi dla innych i jaki się daje przykład.
Bycie elitą to forma postawy, a nie klasa społeczna.

Na tej zacnej niewieście od kilku dni nawet towarzysze partyjni wieszają psy, a przecież choć nie jest elitą, to mimo to wiele robi dla innych, w tym przypadku swoich synów. Zaś z uwagi na to, iż do kategorii „elita” nie zalicza się, więc nie można oczekiwać od niej niczego elitarnego, a szczególnie przyzwoitości, uczciwości, prawdomówności czy godności. Dlatego miała pełne prawo pofolgować sobie na stoku, a na Facebooku napisać, że

Wszyscy ponosimy koszty działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Uważam, że decyzje rządu są słuszne i w pełni się im podporządkowuję. Żadnym swoim działaniem nie lekceważę apeli rządu, ani tym bardziej rządowych rozporządzeń. Jeszcze raz podkreślam, że moi synowie trenują narciarstwo alpejskie i przebywali na szkoleniu przygotowującym do zawodów. Jako rodzic i ich opiekun byłam tam z nimi, ale w żaden sposób nie naruszyłam rządowych wytycznych.

Jakże wzruszające, do bólu szczere wyznanie. Jeśli przyłapią cię z ręką w cudzej kieszeni mów, że to nie twoja ręka, że w palni zgadzasz się restrykcjami dotyczącymi grzebania w nieswoich kieszeniach, niemniej jednak w tej konkretnej sytuacji ta akurat konkretna ręka w tej konkretnej kieszeni znalazła się zgodnie z prawem. A poza tym świecenie przykładem to rola elit, a nie władzy czy członków partii rządzącej.

Żeby nie kończyć w minorowym nastroju lead materiału prasowego znaleziony w sieci napisany tak przepiękną polszczyzną, że w fotel wciska, jeśli oczywiście ktoś siedzi w fotelu.

Twardoch twardo

Dodaj komentarz