Dla jaj zawsze maj

Święta Wielkanocne kojarzą się z jajami. W przeciwieństwie do Świąt Bożego Narodzenia, które kojarzą się bardziej z gadającymi ludzkim głosem zwierzętami. Zwyczaj malowania jajek ma rodowód pogański, jak zresztą większość tak zwanej tradycji chrześcijańskiej i związanych z nią obrzędów. Jednak jajka wyróżniają się czymś szczególnym, nie spotykanym nigdzie indziej.

Gdy sięgniemy po opakowanie makaronu, kaszy, konserwę, wodę mineralną czy dowolny inny produkt zapakowany lub obanderolowany dostrzeżemy wśród informacji takich jak producent, dystrybutor i temu podobne także datę produkcji lub termin przydatności do spożycia. Gdy jednak kupimy jajka dowiemy się z kodu widniejącego na skorupce jak zostały zniesione, gdzie zostały zniesione, nawet kod producenta na którego zlecenie kury znoszą jest. Choćbyśmy się jednak wpatrywali w jajko z całą uwagą aż do Bożego Narodzenia, nie znajdziemy na nim żadnej informacji o tym kiedy zostało zniesione.

Organizacje konsumenckie i organizacje zajmujące się ochroną zwierząt zalecają, by zwracać uwagę na pierwszą cyfrę oznaczającą warunki, w jakich kura jest zatrudniona. Najgorsze warunki, porównywalne z umowami śmieciowymi ma kura, która zniosła jajko oznaczone kodem 3. Oznacza to bowiem, że zamknięta jest w ciasnej klatce, w której praktycznie nie może się ruszać, więc z pokorą znosi jajka i swój ciężki los. Z tego względu zaleca się, by kupować jajka oznaczane cyfrą 0 lub w ostateczności 1, bo kury znoszące takie jaja cieszą się pełnią swobód obywatelskich, a produkty oznaczone takim kodem są najlepsze.

Ponieważ jednak na skorupce nie znajdziemy żadnej informacji o dacie może się okazać, że drogie jajo oznaczone kodem zero zniesione w zeszłym roku na Wielkanoc będzie zdecydowanie gorsze pod względem zarówno smaku, jak i zapachu od jajka zniesionego co prawda w gorszych warunkach, ale wczoraj.

Życzę wszystkim Czytelnikom mojego bloga smacznego oraz Wesołego Alleluja i w ogóle wszystkiego najlepszego!

Dodaj komentarz