Czy zawsze można mieć zaufanie do tego, co w księgach napisane?

By napisać parę słów zostałam „sprowokowana” przez Oby.watela w poniższym artykule. Oraz przez czytaną książkę Janusza Roszko „Pogański książę silny wielce”.

Opowieść o królu Bolesławie Szczodrym i biskupie Stanisławie ze Szczepanowa jest znana wielu osobom. Jeden zabił biskupa, który potem zrobił cud i został wyznaczony na świętego. Mało tego, został nazwany patronem Polski. A że to był zdrajcą? No, to dzięki bożym sądom, ocenom, naszemu krajowi nie wiedzie się najlepiej przez stulecia. Skąd o tym wiem? Wystarczy, że wiem i już!

Uczona Danuta Borowska wzięła pod lupę czas rządów biskupa Maurusa w Krakowie.

„Opisuje dość szczegółowo sprawę dla ukazania, jakie postępy robi dziedzina zda się martwa – historia średniowieczna Polski, gdzie zasoby źródeł pisanych nie powiększają się, jak w archeologii ilość skorup… Sygnalizuję to wreszcie dlatego, że świadomość historyczna naszego społeczeństwa jest niesłychanie nikła, że panuje w niej stereotyp i oleodruk, hagiografia i dziecinny wierszyk babci……

Nasze postaci historyczne były w okresie rozbiorów czyszczone na wysoki połysk sidolem, ukazywane pośród niebiańskich obłoków i chórów anielskich, jak ów nasz Kościuszko, co patrzy na nas z nieba, tenże sam, co się birbancił razem z księciem Józefem Poniatowskim, ale ten fakt bywa zatajany – bo to przecie pomnikowa postać”

A dziś zwolennicy, którzy wiedzą, usiłują zakrzyczeć prawdę o ks. Jankowskim, a także jakiekolwiek, nawet najdelikatniej wypowiadane uwagi krytyczne o papieżu JP2 są okrzykiwane jako „walka z KK”. Taką „walką” są doniesienia o gwałtach dokonanych przez księży na dzieciach. Ale wróćmy do historii.

Wielką zasługą hagiografii jest utrwalenie legendy o świętym Stanisławie, o jego męczeńskiej śmierci, o ścięciu go mieczem przez króla Bolesława Szczodrego. Prawda o zdarzeniu została odkryta pod koniec XVIII wieku przez Tadeusza Czackiego w tzw. Kodeksie Sędziwoja. Ale nie mogła być ogłoszona drukiem, bo kolidowała z baśniowym przekazem. Czy obecnie nie ma podobnych sytuacji? Są, ale nie o nich dziś mowa.

Wiadomym jest, że Adam Naruszewicz był wielkim naukowcem. W 1782 r tak pisał: „Biskup trwającego w nałogach monarchę wyklął i kościół zamknąć kazał; król też ze swej strony czyhał na biskupa, a by mu życie odjął…”

A co napisał Gall Anonim? „…tyle można wszakże powiedzieć, że sam będąc pomazańcem nie powinien był pomazańca za żaden grzech karać cieleśnie. (….) My zaś nie usprawiedliwiamy biskupa – zdrajcy, ani nie zalecamy króla…”

Zdrajca Stanisław ze Szczepanowa znosił się z wrogami królestwa i na jego szkodę działał. Nie miał też zamiaru wprowadzać papieskiego nakazu dotyczącego celibatu duchowieństwa. Mimo, że to Bolesław Szczodry (dużo później nazwany także Śmiałym) popierał papieża, skazał zdrajcę „na obcięcie członków” za zdradę, to w przekazie osobą szlachetną, aż zasługującą na uświęcenie jest niecnota Stanisław.

Taki przekaz istnieje w świadomości ludzi. Kler, wbrew intencjom tamtego świętego, jest w celibacie, a ludzie różnie swoje wiedzą. Kler usilnie utrzymuje, że postępek królewski spowodował jego wygnanie z kraju, co prawdą nie jest. Wszelkie zdrady kleru, jego niecności przedstawiane były jako nieprawdziwe, kary niezasłużone. To i ks. Jankowski kiedyś znowu na pomnik wróci.

 

P.S. zwrócę jeszcze uwagę na piękne słowo birbancił.

 

*Cytaty z książki J. Roszko

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Nie naruszę sławy wielkiej, zasług ogromnych dla naszego kraju, gdy wkleję wszystkie synonimy do słowa hulaka. Cóż, to tylko grzechy młodości, które dziś mają bardziej dosadne określenia.

    „balangowicz, birbant, bon vivant, hedonista, hulajdusza, gąbka, imprezowicz, lekkoduch, moczymorda, ochlapus, opój, pijaczyna, pijus, utracjusz, gagatek, gałgan, hultaj,  ladaco, niecnota, fircyk, playboy, szelma, szaławiła, szałaput, sybaryta, itd jeśli ktoś chce.

    Czy różnił się od młodzieży swoich czasów? Czy różni się od młodych z naszych, współczesnych czasów? Czy ukrywanie jego słabostek  naprawdę miało sens i czy mogło wpłynąć na zmniejszenie jego ocen jako wodza, bohatera?

    Tadeusz Kościuszko: „Kościół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród winien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw Kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć, odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród.”  1815 rok

    Patrząc na to, co w Polsce się dzieje, stawiam pytanie: Czy Kościuszko miał czy nie miał racji?