Przeglądając na fejsiku zdjęcia koleżanki z protestu w stolicy, natchnęło mnie do napisania kilku słów odnośnie całej sytuacji.
Obecny rząd przy poklasku namiestników Watykanu wprowadza coraz bardziej restrykcyjne prawo aborcyjne zrównując nasz kraj z państewekami Ameryki Południowej, gdzie kobieta może trafić za kratki choćby za poronienie. Tym samym następuje regres w myśleniu, medycynie, akceptacji społecznej. I tak zaczynam sobie zdawać sprawę, że za chwilę staniemy się takim Iranem (lat 70/80 XX w.) Europy o ile już nim nie jesteśmy, bo postępująca debilizacja obejmuje coraz większe warstwy społeczne. Oczywiście polski kler cieszy się, gdy władza wchodzi bez wazeliny i dzielnie wykonuje to, co taki szarlatan z Torunia nakaże. Powstanie nowe prawo, obrona życia będzie niczym „Obrona Częstochowy” (której tak naprawdę nie było – dociekliwych odsyłam do książek) i wszystko super pięknie.
…Tylko gdzie w tym wszystkim jest kobieta i jej prawo (wraz z partnerem) do samostanowienia?
Dlaczego państwo ma decydować o tym czy kobiety muszą rodzić?
Jedno przychodzi mi tylko do głowy, a mianowicie to, że prawo do aborcji powinno być indywidualną sprawą każdego człowieka, tj ludzkiego sumienia.
Dlatego dobrze się stało, że naród wyszedł pokazać swoje niezadowolenie, bo z miesiąca na miesiąc jest mu odbierane coraz więcej i więcej wolności.
Dziękuję
p.s. Proszę o wyrozumiałość, to mój pierwszy wpis i czuję się z tym dość nieswojo.
Z Bogami 🙂
Pytasz gdzie jest kobieta i jej prawa? Ano chociażby tu:
Czy kochający kapłan może dopuścić do tego, by kobieta usunęła i tym samym nie dostąpiła zbawienia? Prawa kobiety potwierdza też dekalog, umieszczając ją między domem, niewolnikiem, wołem, osłem i innymi rzeczami godnymi pożądania.
Ponieważ mowa zarówno o dzieciach jak i kobietach warto przytoczyć zalecenie proroka dotyczące tychże:
Oburzeni powinni przyjąć do wiadomości, że nie zostało złamane przykazanie „nie zabijaj”, ponieważ nie chodzi o zabijanie dla zabijania jeno o karę śmierci. A to nie to samo. Poza tym chodziło o powstrzymanie plagi, czemu na przeszkodzie stały kobiety i dzieci.
I tym bardziej nie rozumiem dlaczego retoryka semickiej duchowości ma wpływać postawę XXI wiecznego ponoć rozwiniętego kraju. W zasadzie to potwierdza czyjeś zdanie, że polski episkopat bardziej inspiruje się zapisami ze starego testamentu. Niestety nie bierze pod nawias tego, że czasy się zmieniają.
Ale śledząc historię europy ostatnich dwóch tysiącleci śmiało można stwierdzić, że postępuje kolejny regres = historia lubi się powtarzać.
Biblia to całość. Sugerujesz, że nie należy inspirować się zawartym w Starym Testamencie dekalogiem?
Obirek (dawny Jezuita, teraz prof.UW) albo Bartoś (dawny Dominikanin, teraz także prof. w Pułtusku) powiedział, że wykształcenie przeciętnego księdza jest na poziomie ucznia po zawodówce. Co nie znaczy, że nie może wśród nich być mądrych ludzi i dobrych księży. Inną sprawa, że tacy nie mają szansy na bycie księdzem, co pokazuje chociażby los ks. Lemańskiego.
Czy jakiś purpurat błysnął od wielkiego święta jakąś myślą, mową, uczynkiem? Większość to wybrani przez JP II biskupi.
I.Krasicki; biskup:
„Śmiejmy się z głupich choć i przewielebnych”