Co by tu jeszcze…

Po ujawnieniu radosnej nowiny, że trzy osoby przeżyły katastrofę, a wśród nich pochowany na Wawelu brat Jarosława Lech Kaczyński, Jarosław Kaczyński przystąpił do wspierania rządu. Czyni to jak zwykle bezkompromisowo, bez oglądania się na korzyści polityczne. Ponieważ rząd postanowił dobrać się do oszczędności Polaków zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych pan prezes postanowił wesprzeć Donalda Tuska i Jacka Rostowskiego w skoku na kasę i przygotować propagandowy grunt. Oznajmił więc, że obecny system emerytalny to rabowanie ludzi i oszustwo.

Trudno się z tą oceną nie zgodzić. Co prawda zwykle jest tak, że najpierw sprawę doprowadza się do końca, a dopiero potem ocenia jak działa i ewentualnie koryguje to i owo, ale tego nie można od polskiej klasy politycznej wymagać. Bo to trochę tak, jakby kazać zaśpiewać arię operową komuś, kto nawet hymnu państwowego zaśpiewać nie potrafi. Weźmy pierwszy z brzegu przykład — waloryzacja. Reforma zakładała uwzględnianie tylko inflacji. Ale od czego dobrzy wujkowie w sejmie hojnie rozdający nie swoje pieniądze? Więc inflację uzupełnili dwudziestoprocentowym wzrostem płac. Kto głosował za? A któż by jeśli nie ci, którzy dziś demaskują przekręt — Tusk Donald Franciszek, Komorowski Bronisław Maria, Kaczyński Jarosław Aleksander, tow. Miller Leszek Cezary. Rok później SLD wycofało się z tej podwyżki, ale po dojściu PiS-u do władzy powrócono do hojniejszej waloryzacji. Kto w tym zbożnym dziele rujnowania budżetu dzielnie wspierał PiS? Nietrudno się domyślić. Wymieńmy więc dla porządku tylko nazwiska dwóch liberałów: Tusk Donald Franciszek i Komorowski Bronisław Maria.

Wcześniej, w połowie 2003 roku rząd tow. Millera Leszka wyłączył z powszechnego systemu mundurowych. Bo ci, którzy mają serce po lewej stronie zawsze uważali, że od każdej reguły muszą być wyjątki. A równość jest dopiero wtedy, gdy wszyscy są równi, a niektórzy równiejsi. Kto był za? Tusk Donald Franciszek, Komorowski Bronisław Maria… Kaczyński wstrzymał się od głosu.

I wreszcie nadszedł rok 2005. Rok szczególny, bo wyborczy. SLD kurczowo trzymało się władzy nie chcąc słyszeć o wiosennym terminie wyborów. Gdy w lipcu górnicy wybrali się do Warszawy i chwilę pohałasowali całe SLD blade jak ściana przegłosowało czym prędzej bezterminowe przedłużenie ustawy, która gwarantuje im prawo do przejścia na emeryturę po przepracowaniu 25 lat na dole (bez względu na wiek), a każdy rok pracy liczy się im tak, jakby pracowali 1,5-1,8 roku. Przeciwko był rząd i PO. Za PiS, SLD i PSL, a Kwaśniewski ustawę podpisał. Dlatego nowe ugrupowanie powinno przyjąć nazwę Europa plus górnicy.

Przyszłość rysuje się w różowych barwach. OFE nareszcie zostanie zreformowane i przestanie okradać społeczeństwo, dzięki czemu wszystkim się poprawi, a emerytom w szczególności. Zwłaszcza, że reforma emerytalna zakładała, iż konto emerytalne w ZUS będzie waloryzowane co kwartał o wskaźnik zależny od liczby pracujących i wysokości ich wynagrodzeń. Czyli na starość ZUS wypłacałoby nie tyle, ile odłożymy, ale tyle, ile wpłynie ze składek. W 2004 r. okazało się, że kwartalna waloryzacja byłaby ujemna. Reakcja polityków była natychmiastowa — do ustawy dopisano, że nie może być niższa do inflacji. Za, jak nietrudno się domyślić, liberałowie w komplecie z Tuskiem Donaldem i Komorowskim Bronisławem na czele oraz PiS, PSL, SLD.

Dzięki jaśnie oświeconym działaniom tych co serce mają na lewo i tych, co dla jaj nazwali się liberałami, dzięki chłopom polskim oraz prawdziwym polskim patriotom teraz pijemy piwo, które wspólnie nawarzyli. Przy czym nawet jak coś spieprzą, to tylko dla dobra ogółu, bo chcieli dobrze. Dla siebie. Wdzięczny naród słusznie psy wiesza na tych, którzy coś zrobili, zreformowali, mieli wizję i potrafili ją wcielić w życie. Pomniki należą się tym, którzy nie zrobili nic. Stąd na każdym rogu pomniki JP II, LK I, a na Balcerowiczu czy Buzku wiesza się psy. No bo jak może być wdzięczny za coś komuś ktoś, kto nie odróżnia skutku od przyczyny?

Tak więc możemy z optymizmem patrzyć w przyszłość. Wskaźniki rosną. Dług finansów publicznych wynosi grubo ponad 800 miliardów i w tym roku może przekroczyć okrągły bilion, a dług zapisany w ZUS-ie przekroczył dwa biliony i też radośnie pnie się w górę. Po znacjonalizowaniu OFE rząd przystąpi do trzeciego etapu reformy — nacjonalizacji lokat bankowych…

Dodaj komentarz