Cena dobrej zmiany

Wieści niebywale dziwnej treści dotarły poprzez fale eteru do uszu słuchaczy. Oto Beata Kempa w Radiu Zet oświadczyła, że premie członkom rządu należały się jak psu micha, ponieważ Rząd pani Beaty Szydło nie pracował w Sowie i Przyjaciele, tylko ciężko pracował, wdrażał reformy, i to wdrażał je w sposób niezakłócony. Były również efekty w gospodarce, więc nie można rządu pani Beaty Szydło porównywać do rządu pana Donalda Tuska

Nie można temu wywodowi odmówić logiki. To oczywista oczywistość, że jeśli członkowie rządu nie pracują w jednym miejscu, tylko pracują w innym, na dodatek pracują ciężko robiąc to, co należy do ich obowiązków, to należą im się premie i to należy uszanować. Mamy czyste sumienie, nikomu niczego nie zabraliśmy, nie ukradliśmy. Moje koleżanki i koledzy pracowali bardzo ciężko, koniec kropka. Święta prawda! Niczego nie ukradli! Po prostu sobie wypłacili to, co ściągnęli w formie podatków.

Kuchnię ciężkiej pracy ujawnia minister energii Krzysztof Tchórzewski. Z tytułu nagród w 2017 r. otrzymałem przelewem 46.381,05 zł. Nagrody były wypłacane miesięcznie w kwotach od 2.508,89 zł do najwyższej kwoty 16.277,63 zł w grudniu 2017 r. z powodu mego olbrzymiego sukcesu negocjacyjnego w Komisji Europejskiej, którego wynikiem było przyjęcie polskiej poprawki przez Radę Unii Europejskiej ds.Transportu, Telekomunikacji i Energii, która wprowadziła do projektu tzw. pakietu zimowego UE zgodę na korzystanie przez Polskę z węgla w produkcji energii elektrycznej. Uważam, że za swoją pracę na te nagrody w pełni zasłużyłem. Premie należały się już od stycznia 2017 roku, ponieważ w grudniu 2017 roku miał mieć miejsce olbrzymi sukces, co było łatwe do przewidzenia. Zostało to uwzględnione w premii grudniowej z wyrównaniem od lipca.

Najważniejsze jest jednak to, przekonuje Beata Kempa, że nie pracowaliśmy ani nie płaciliśmy rachunków w Sowie i Przyjaciele. Ciężko pracowaliśmy w gabinetach. I to także jest prawda. Nie płacili rachunków w Sowie i Przyjaciele, bo płacili gdzie indziej. Na przykład urzędnicy Ministerstwa Obrony Narodowej przez 1,5 roku służbowymi kartami kredytowymi zapłacili 15 mln zł. Niepłacenie w Sowie i Przyjaciele okazało się tak wielkim sukcesem, że w ubiegłym roku w resorcie wypłacono sobie w sumie blisko ćwierć miliona złotych premii. Sam szef resortu zgarnął ponad 70.000 zł.

Równie sensacyjnie brzmi Magdalena Ogórek, kandydatka SLD na prezydenta, która oznajmiła, że kandydatką SLD została w drodze porozumienia. Moje porozumienie z Leszkiem Millerem polegało na tym, że ja występuję jako kandydatka niezależna i, jeżeli partia SLD chce poprzeć tę kandydaturę, to ją poprze. SLD popierało moją kandydaturę jako kandydatki niezależnej. To wreszcie pozwala zrozumieć deklarację ze stycznia 2015 roku: Chcę być kandydatką całej polskiej lewicy. W obliczu takich rewelacji nie wiadomo czy należy pogratulować członkowi Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej kandydatki, czy kandydatce popierającego ją członka.

Polska polityka musi być inna. Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność. A przede wszystkim słuchanie obywateli. To są zasady, którymi będziemy się kierować. Koniec z arogancją władzy i koniec z pychą. Beata Szydło, 18 listopada 2015 r.

Droga naprawy Rzeczpospolitej, dobrej zmiany, czasem ze względu na okoliczności jest kręta, ale proszę o zaufanie — ufajcie, że idziemy drogą w tym samym kierunku, że ten kierunek nie ulegnie najmniejszej zmianie, że dojdziemy do celu. Jarosław Kaczyński, 10 stycznia 2018 r.

Nie ma dla mnie ważniejszej sprawy niż odbudowanie tego, co straciliśmy w wyniku zaborów, w wyniku wojen, w wyniku komunizmu. Mateusz Morawiecki, 12 grudnia 2017 r.

A przed nami większe cele, a przed nami nowy świat. Razem młodzi przyjaciele, zbudujemy nowy ład! Rudolf Schuberth (Wały Jagiellońskie), 1986 rok.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Gdy na trybunę  wchodzi  była  premier  i  wydziera  się  jak  przekupka na rynku, stosuje mowę,  słowa  tak  charakterystyczne dla umysłów  prymitywnych, to jest przykre.  A  może  jako  magister  etnografii tak  sobie  je  upodobała,  że  już inaczej  nie  potrafi. B.Szydło to  przykład kolejnej  osoby  z  ław  polskiego  parlamentu,  która  ze studiów  (i to wielorakich)  nic nie wyniosła. Żadnego obycia i zachowań kulturalnych  nie  nabyła.  „Czym  skorupka  za  młodu  nasiąkła,tym  na  starość trąca”. A że trąca …..  to widać i  słychać. A  wszystko dzięki  wielkiemu,  zawsze  nieomylnemu  wizjonerowi, decydentowi,  sprawcy  J.Kaczyńskiemu.

    Jakby nie patrzeć,to Rzeczpospolitą okradli, bo ich zarobki są regulowane jakimś  przepisem.  Ale kto w  PIS patrzy na  przepisy?

    Muszę,  muszę  odnieść  się do słów: „Nie ma dla mnie ważniejszej sprawy niż odbudowanie tego, co straciliśmy w wyniku zaborów, w wyniku wojen, w wyniku komunizmu.”

    Czy  papla  Morawiecki  będzie odbudowywał  wszystkie  zrujnowane zabytki w  dawnym  Księstwie  Zachodniopomorskim  Gryfitów?  Czy  może odbuduje ruiny  na Śląsku zwanym dolnym? To  pozostałość  rządzenia „komuny” i  demokracji  katolickiej.