Biznesplan: oni nam płacą, my im umożliwiamy

Akcja ‚Kar nawał 2014‚ nabiera rumieńców. Właśnie prasa doniosła o ukaraniu kobiety, która przekroczyła jezdnię pod nielegalnym kątem. Na razie funkcjonariusze oceniali poprawność kąta na oko, ale można się spodziewać, że wkrótce kątomierz na stałe znajdzie się na wyposażeniu policji. Aby uniknąć nieprzyjemności na wszelki wypadek należy zwrócić uwagę którym palcem i pod jakim kątem wywierany jest nacisk na przycisk na skrzyżowaniu oraz czy przy przechodzeniu przez jezdnię najpierw zostało skierowane spojrzenie w lewo, a dopiero później w prawo, ponieważ odwrotna kolejność jest nielegalna.

Skoro już jesteśmy przy pieniądzach, to przypomnijmy sobie słowa sprzed kilku lat. Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi; dlatego rząd będzie zabiegał o poparcie prezydenta i opozycji dla jego zniesienia. I dalej Nie wyobrażam sobie jednak, aby w finale utrzymać ten niesprawiedliwy, a kosztowny system. Dlatego zwracam się do właścicieli mediów, do dziennikarzy i do liderów partii opozycyjnych, aby z jak najlepszą wolą pomogli nam wypracować model optymalny, tzn. przyjazny dla obywatela. To jest dla nas pierwotny punkt wyjścia, z tej drogi na pewno nie ustąpimy. Tak mówili Donald Tusk, premier, na początku 2008 roku, czyli kilka miesięcy po objęciu władzy.

Ponieważ pan premier nie wyobrażali sobie aby w finale utrzymać ten niesprawiedliwy, a kosztowny system, wiec już niedługo będzie obowiązywał sprawiedliwy i tani. Haracz, czyli abonament zostanie zastąpiony opłatą audiowizualną, a Opłata audiowizualna nie będzie pobierana za faktyczne korzystanie z programów nadawców publicznych, ale za możliwość odbioru programów. Będzie obowiązkowa i powszechna. Państwo zagwarantuje każdemu obywatelowi usługę, a to, czy z niej skorzysta, zależy od niegotłumaczy zalety modelu optymalnego minister kultury Bogdan Zdrojewski. I zdradził źródło inspiracji To trochę tak jak z publiczną służbą medyczną w Polsce. Nawet ci, którzy są zdrowi, lub korzystają z placówek prywatnych, podlegają obowiązkowi opłaty składki zdrowotnej. Mogą skorzystać z publicznej służby medycznej lub nie. To nie trochę, ale całkiem tak jak z publiczną służbą medyczną w Polsce tyle, że znacznie lepiej, bo bez kolejek i bez konieczności rejestrowania się. Taki narodowy fundusz misyjny bez zobowiązań, ale z gwarancją.

Jak więc widać pomysł na biznes jest bajecznie prosty — wy nam kasę, a my wam możliwość. Tak genialny w swej prostocie biznesplan bez zabezpieczeń antypirackich musiał znaleźć naśladowców. I oto opłata audiowizulana pojawia się w wariancie chrześcijańskim, który różni się od rządowego sposobem pobierania. Tutaj opłata pobierana jest w formie datków, by nie dało się policzyć wpływów i nie daj boże zażądać podatku. Tak więc od 15 lutego 2014 roku telewizja Trwam będzie na multipleksie pierwszym. I choć To zwycięstwo jest dzięki modlitwie, jest to zwycięstwo Pana Boga, to nie da się go ani sfinansować modlitwą, ani pan Bóg się nie kwapi. Jeżeli telewizja zacznie nadawanie, to koszty opłat, tylko opłat za bycie w przestrzeni eteru, będzie nas kosztowało dużo ponad milion złotych miesięcznie. Nie wyliczam tu wszystkich opłat. Razem z Radiem Maryja to bycie na satelitach, nadajnikach, te wszystkie opłaty, koncesje, Emitel i inne: rezerwacja częstotliwości, poszczególne stacje radia i telewizji, będzie kosztowało nas ponad 2 miliony złotych miesięcznie.

Tak, drodzy parafianie. Jak telewizja zacznie nadawanie, to trzeba płacić, żeby móc ją oglądać za darmo. Dlatego Proszę Państwa, to jest bardzo dużo, ale razem możemy uczynić wiele. Na miliony Polaków, na miliony katolików to nie jest duże obciążenie. Gdyby każdy pomyślał tylko troszeczkę, np. jedną paczkę papierosów mniej miesięcznie, a może dwie paczki papierosów mniej, i takie wielkie dobro będzie rosło. Czy to wygórowane wymagania? Wystarczy tylko troszeczkę pomyśleć przy wypełnianiu blankietu, a takie wielkie dobro będzie samo rosło! Choć może jednak nie samo? Uważamuważa minister od dziedzictwa narodowego i kulturyże w pierwszym roku obowiązywania opłaty audiowizualnej minimum 10% dochodów z niej powinno być przeznaczone na dofinansowanie programów misyjnych, realizowanych przez podmioty prywatne — np. TVN, Polsat, prywatne radia etc. Ta kwota w przyszłości powinna być zwiększana. Górny pułap powinien zostać określony w odrębnej decyzji KRRiT.

To zapewne zupełny przypadek, że w odpowiedzi na apel ojca dyrektora minister uważa tak, a nie inaczej, chociaż w informacji przesłanej PAP w grudniu o żadnym podziale opłaty nie ma mowy. Przy czym nie da się nie zauważyć, że w tym konkretnym przypadku zachwiane są proporcje, ponieważ katolicka wizja i fonia w każdym domu to stuprocentowa misja, więc raczej powinno być 90% na zbożny cel, a reszta dla pozostałych — np. TVN, Polsat, prywatne radia etc., oraz oczywiście mediów publicznych.

Tak czy owak nadawanie kosztuje. Koszty opłat, tylko opłat za bycie w przestrzeni eteru, będzie kosztowało dużo. Nie wyliczam tu wszystkich opłat, apanaży prezesów, biurowców i innych wydatków. Bycie na satelitach, nadajnikach, te wszystkie opłaty, misje, programy, transmisje, sprawozdania będzie kosztowało nas. Opłata audiowizualna ma wynosić 10-12 zł. Ale — bądźmy poważni — za takie pieniądze nie da się prowadzić misji. Na szczęście nie będzie już haraczu ściąganego z ludzi. I chwała Bogu.

Dodaj komentarz