Bilans

W zasadzie wiemy dlaczego PiS wygrał wybory w 2015 roku.

Znamy nieustępliwość Kaczyńskiego w dążeniu do zdobycia władzy. Znamy zasługi Szydło i jej kampanii. Wielu jest też takich, którzy widzą nie sukces PiS tylko klęskę obecnej opozycji. Czyli uważają, że koalicja PO-PSL i Lewica najbardziej przyczyniła się do zwycięstwa najpierw Dudy a następnie Kaczyńskiego.

Dziś w roku 2018 najistotniejszym jest pytanie o powody, dla których popularność rządzących utrzymuje się na wysokim poziomie.

Nie należy zbytnio ufać sondażom. Wyniki sondaży są zależne od zleceniodawcy. Ciężko jest dobrać reprezentatywną próbę. Respondenci odmawiają udziału w sondażach, a z drugiej strony w sondażu deklarują głosowanie na konkretną partię tacy, którzy potem nie idą na wybory. Przypadki gdy wyniki wyborów różnią się od prognoz są bardzo częste. Nie mam zaufania do sondaży ale poparcie dla partii rządzącej zauważam wśród ludzi spotykanych w różnych okolicznościach.

Powody?

Jedni uważają, że PiS dobrze rządzi, inni, że opozycja nie wyciągnęła wniosków z wyborczej porażki 2015 roku. Jedni i drudzy mają rację.

Polityka społeczna i gospodarcza PiS okazała się skuteczna. Zastrzeżenia do programu 500+ mam ale takie, że jest zbyt ostrożny i obciążony niepotrzebną biurokracją. Neoliberałom jest niezwykle niezręcznie krytykować ten program z jakiejkolwiek pozycji.

Upadek neoliberalnej ideologii jest fundamentem sukcesu tzw. populistów nie tylko w Polsce. Odejście od dogmatów monetaryzmu, zbawczego działania niewidzialnej ręki rynku i kapitału nie posiadającego narodowości i przynależności państwowej, przyniosło sukces ekonomiczny. Bo sukces przynieść musiało. Każdy kto przez ostatnie 30 lat obserwował chińską gospodarkę wie, że gospodarkę rozumiał i na na ekonomii znał się Teng Siao Ping a nie Hayek, Mises i Friedman.

Utrzymujące się poparcie dla PiS związane jest z sukcesem ekonomicznym oczywistym na krótką metę choć wątpliwym w dłuższej perspektywie. Pozytywne efekty przyniosła też tchórzliwość Kaczyńskiego, który wycofuje się w przypadku ostrego sprzeciwu.

Osobiście nie mam zamiaru popierać demokreatury Kaczyńskiego.

Dlaczego?

Sukcesy doceniam ale widzę zagrożenia, które wartość tych sukcesów niwelują. Fatalne są efekty polityki zagranicznej PiS. Symboliczny był wynik najważniejszego głosowania w Unii Europejskiej. – 27:1. 27 państw przeciwko zupełnie osamotnionej Polsce. Do tego konflikt z USA i Izraelem o nieszczęsny IPN. Rząd Kaczyńskiego wspiera Ukrainę a ukraińscy nacjonaliści wysuwają żądania ustępstw terytorialnych przy milczącej akceptacji władz Ukrainy. Nawet z Litwą żadnego postępu w zaspokajaniu potrzeb mniejszości polskiej. Z Rosją wiadomo. Gdyby nie anielska cierpliwość Putina, iskandery…

W czasach gdy wielu ważnym politykom marzy się wielka wojna, kompletne osamotnienie Polski jest niezwykle niebezpieczne.

Drugim nieakceptowalnym elementem polityki PiS jest zaprowadzanie bolszewickiego prawa. Prezes PiS jak kiedyś I Sekretarz Partii decyduje o obsadzie wszystkich stanowisk z wyjątkiem tych, których obsadzanie scedował na swoich podwładnych. Zaprowadzane zostają rządy nomenklatury na wzór PRL. Kult jednostki Lecha Kaczyńskiego jest skopiowany z kultu Józefa Stalina. Kaczyński wstał z kolan, żeby zlizywać śmietanę z kolan podrzędnych biskupów. Kaczyński żył na kolanach i na kolano wkrótce umrze, a jego miejsce zajmie bezwzględny zbrodniarz.

System prawny jest przygotowany i czeka na młodego prężnego dyktatora.

Historia lubi się powtarzać. Kiedyś Stalin wywalczył sobie miejsce opuszczone przez Lenina.

Adam Jezierski

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Czy głosem może być ten artykuł? http://fakty.interia.pl/autor/michal-michalak/news-nowoczesna-teoria-pieniadza-czyli-dlaczego-rzadowi-nigdy-nie,nId,2594126

    Jeśli chodzi o PO, to jej poseł (nazwiska nie podam, bo to była prywatna rozmowa) był bardzo zdziwiony przegraną Komorowskiego. Przecież sondaże im pokazywały…. Czy wyciągnęli jakieś wnioski z dwóch przegranych? Wątpię. Wskazuje na to także szefowanie PO przez Schetynę. Już nawet ich gorący zwolennicy, co to mogli im wybaczyć bardzo wiele, mówią: jest Schetyna – nie mają mojego głosu.

    1. Doskonała ściema. Lepsza od teorii płaskiej Ziemi. Jedno się zgadza — państwo nie splajtuje. Ale tylko w jednym przypadku — jeśli pożyczało od swoich obywateli. Wtedy może uchwalić, że nic nikomu nie jest winne, a obywatele, którzy pożyczyli niech spadają. Tak niedawno zrobił Tusk zabierając obligacje z OFE i „umarzając” je. Że emeryci dostaną duże gie zamiast emerytury? No to co? Rodzina przecież nie pozwoli umrzeć im z głodu. A ci, którzy nie mają rodziny po prostu mają pecha.

      Gorzej jak się pożycza zagranicą. Wtedy nie można powiedzieć „nie mamy waszych pieniędzy i co nam zrobicie?” Chyba, że się jest supermocarstwem jak Stany, Chiny czy nawet Rosja.

      Jedno mnie tylko martwi. Jeśli państwo nie może zbankrutować, to dlaczego wiele już zbankrutowało? Nie wiedziały, że nie mogą?

  2. Upadek liberalnej ideologii można przedstawić na przykładzie dwojga dzieci, które uznały, że rodzice im do niczego nie są potrzebni, bo one sobie doskonale radę dadzą bez nich. I z początku tak było. Dopóki nie zaczęło burczeć w brzuchu. Identycznie jest z upadkiem liberalnej, a później neoliberalnej ekonomii. A przykład Chin, w których panuje bardziej krwiożerczy kapitalizm niż w Stanach Zjednoczonych jest dowodem, że neoliberalizm żadnej klęski nie poniósł, a wręcz przeciwnie, stanowi klucz do sukcesu.

    Prawdą jest, że „program” 500+ to najlepszy program jaki sobie tylko można wyobrazić, chwalony przez lewicę, wspierany przez prawicę, która żeby tylko wygrać wybory jest skłonna obiecać wszystko. To nic, że ten program pogłębił nierówności i przyczynia się do zapaści budżetowej, to nic że rosną długi. Neoliberalna ekonomia, która wiąże wydatki z zyskami upadła, a rozkwita ekonomia, zgodnie z którą zadłużać się można w nieskończoność, a miliardy zamiast na rozwój lepiej przeznaczzć na spłatę odsetek.