Bezczelność związana

Dywagacje mają zaszczyt przedstawić sztukę uniwersalną pod tytułem „Sam zobacz”. Osoby: Oskarżający oraz oskarżany.

Akt jedyny.
Oskarżający: Pan bije żonę i dzieci!
Oskarżany: To potwarz i  bezczelność! Bezczelność związana z nakazywaniem, wskazywaniem palcem co mam robić, jak żyć we własnym domu! Poza tym ja nigdy nie podniosłem ręki na swoją żonę. Na nieswoją też nie. O dzieciach nawet nie wspomnę. Kochane kruszynki.
Oskarżający: To skąd te sińce i zadrapania u żony, podbite oko u syna?
Oskarżany: Ja oczywiście nie mogę założyć na 100%, że w swojej złośliwości, niechęci do mnie, braku zrozumienia tego co się dzieje w moim domu, prawdziwej miłości, udostępnienia żonie przestronnej kuchni, gdzie może się realizować, dostępu do łazienki, do środków czystości. Nie mogę, nie mogę niestety zmusić pana do tego ażeby pan przejrzał na oczy, ale bardzo bym chciał. Zapraszam pana do siebie, przekona się pan na własne oczy, że żony nie biję, a w domu panuje ład i porządek.
Kurtyna: Opada z łoskotem.

Trudno, zaiste trudno przejść obojętnie wobec tego, co się w kraju dzieje. Oto Andrzej Duda udziela wywiadu w którym dzieli się swoimi oczekiwaniami wobec… prezydenta. Po prostu jak masz być prezydentem musisz być twardy! — cedzi przez zęby. — Nie możesz sobie pozwolić na to, że cię rozbije. Jakaś sytuacja zwłaszcza taka, która cię dotyczy osobiście. No nie! To są, tu są naprawdę poważne sprawy! Tu nie ma żartów! Tu może przyjdzie dzień, że trzeba będzie podjąć takie decyzje, że człowiek sobie nawet nie wyobraża, że musiałby takie decyzje podjąć! Dotyczące choćby bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, tak? No i nie może być tak, że ty masz jakieś osobiste problemy, które powodują, że jesteś niesprawny do podjęcia takiej decyzji. Nie! Po prostu nie ma! To po prostu musisz, albo umiesz, albo nie umiesz, jak nie umiesz znaczy się nie nadajesz. I lepiej wtedy, żebyś wtedy nie był prezydentem jeżeli nie potrafisz się od tego odciąć i dalej kontynuować swojego zadania, bo tylko to jest ważne, tak? To nie jest istotne ile cię to potem kosztuje i co ty potem przeżywasz kiedy już jesteś po wykonywaniu swoich zadań, tak? wieczorem, nie wiem, kiedy masz zasnąć i leżysz w łóżku, tak? i, i, i, i, i wraca ci cały dzień. To nie ma żadnego znaczenia, nikogo to nie obchodzi, nikogo to nie obchodzi i nie powinno obchodzić. Ważne jest to jaki jesteś tu i teraz, w tym momencie kiedy ty musisz prowadzić sprawy państwowe, bo to jest twoje zadanie, to jest twoje oczekiwanie. Ludzie nie dla zabawy powierzyli ci urząd do wykonywania tylko po to, żebyś go realizował! Mają, mieli do ciebie zaufanie. Powiedzieli: to jest facet, który da radę, tak? Taki powinien być prezydent według Dudy. Bynajmniej jednak nie chodzi ani o prezydenta Kwaśniewskiego, ani Kaczyńskiego, Komorowskiego, Wałęsę czy Jaruzelskiego. Nie! Dudzie chodzi o… Dudę! To Duda ma być twardy! Jedenasty stopień w dziesięciostopniowej skali twardości Mohsa. Niestety, nie potrafił przytoczyć ani jednego przykładu decyzji, zwłaszcza dotyczącej bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, którą podjął.

Zbigniew Ziobro porównuje Unię Europejską do Związku Radzieckiego. Porównanie jest jak najbardziej na miejscu z jednego powodu. Tego mianowicie, że w radzieckiej Dumie, podobnie jak w Europarlamencie, zasiadali przedstawiciele bratnich krajów — Litwy, Białorusi, Łotwy, Ukrainy, a także kilku stanów — Kazachstanu i Uzbekistanu. Niestety, mini ster nie ma racji gdy mówi, że Bezczelność związana z nakazywaniem, wskazywaniem palcem co ma zrobić polski rząd w związku z działaniem niezależnego sądu, sądu, polskiego sądu konstytucyjnego. Prośby towarzyszy radzieckich też były formułowane w kategoriach też raczej mnye sugestii nisz, niż prośby, a potem był wykorzystywany czynnik szantażu, tylko w inny sposób to było realizowane. Otóż gdyby jakiś minister w tamtych czasach w pijanym widzie lub napadzie szaleństwa powiedział o Związku Radzieckim to, co Ziobro o Unii, to przestałby być ministrem w mgnieniu oka. To jest dowód bezczelności, agresji i takiego kolonialnego spojrzenia na Polskę i my na to nie możemy pozwolić, musimy to nazywać jak jest — perorował Ziobro dając do zrozumienia, że te 770 miliardów wymalowane na plakatach, z którymi premier objeżdża kraj, Unia może sobie wsadzić, bo my ich nie potrzebujemy.

Ziobrze, co nie może budzić zdziwienia, wtórował jego pryncypał, prezes RM Mateusz Morawiecki, który przyznał, że nie może założyć. Ja oczywiście nie mogę założyć na 100%, że w swojej złośliwości, niechęci do Polski, braku zrozumienia tego co się dzieje w Polsce, prawdziwej demokratyzacji, udostępnienia szerokim rzeszom mieszkańców dostępu do usług publicznych, do polityki społecznej, do kapitału, do środków. Nie mogę, nie mogę niestety zmusić do tego ażeby te instytucje przejrzały na oczy, ale bardzo bym chciał. Zapraszam wszystkich parlamentarzystów z parlamentu europejskiego, którzy mają w europarlamentarzystach Prawa i Sprawiedliwości znakomitych przewodników po tym, co się dzieje w Polsce, ale zapraszam ich do Polski. Zaproszeni mogą poczuć się niekomfortowo uświadomiwszy sobie, że przyjąwszy zaproszenie mogą zostać odesłani do Moskwy w ślad za równie gorąco zapraszaną Cichanouską.

Lidia Staroń jest kolejnym kandydatem na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. W programie „Sprawdzam” wykazała za pomocą słowotoku, że jej kandydatura nie odbiega od pozostałych, zgłaszanych przez zjednoczona prawicę. Karierę zaczynała w Platformie, z której wystąpiła w 2015 roku, gdy już było wiadomo, że PO przegra wybory. Stała się „niezależna” głosując tak jak zjednoczona prawica, powstrzymując się od głosu lub nie głosując jak chociażby przy pracach nad ustawą o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Kandydowanie jest dla Lidii Staroń bardzo trudne, bo każdego dnia chciała rezygnować. Jednak nie mogła zrezygnować z bardzo wielu powodów. Najważniejszym powodem jest fakt, że ja jestem senatorem niezależnym i dla mnie ważne były yyy prawo, ustawy, ale w sytuacji kiedy ktoś yyy tak działa, że nie ma granicy, że, a dla mnie to jest najważniejsza uczciwość, państwo, yyy przyzwoitość. Dlatego powiedziałam nie! Będę walczyć o ludzi, bo dla mnie nie to, żeby, żeby tak powiem obywateli, bo dla mnie nie to, żeby był taki plan, zresztą zrealizowany, taki on wydaje się, że może być, taki, żeby swojego czy tam swojego człowieka, z którym współpracował z Porozumieniem, także z PSL-em, to zresztą wiele, wiele lat, to nie może być tak, żeby partia chciała zawłaszczyć urząd dla tego, żeby mieć swojego człowieka i wykorzystać jeszcze i Porozumienie, bo tak mówią działacze, że zupełnie inaczej było w środku, inaczej się mówiono do nich, więc i Porozumienie z jednej strony i z drugiej strony yyyy nieważne jaki jest koszt także moją osobę do, do wajki, do, do normalnej wańki, wojny.

Zaiste, nie może być tak, żeby partia chciała zawłaszczyć urząd, chyba, że tą partią jest Prawo i Sprawiedliwość. Poza tym nie kandyduję dlatego, że nadaję się, mam wiedzę i kompetencje. Kandyduję im na złość, bo zachowali się nie fair w stosunku do mojej osoby, no i dla ludzi. Bo ja jestem osobą odważną przez wszystkie lata i nawet jak walczyłam o różnego rodzaju ustawy i prawo to były naciski i to nie tylko partii czy polityków, ale grup interesów. Niestety Skórzyński dał się zakrzyczeć i nie dopytał, czy to na pewno jest wystarczająca kwalifikacja do ubiegania się o konstytucyjny urząd. Nadal więc nie wiadomo, czy bardziej niezależna jest osoba Lidii Staroń czy Lidia Staroń we własnej osobie. Tym niemniej jeśli kogoś popiera sam prezes Jarosław Kaczyński to musi to być co najmniej kryształ. Stuprocentowa zgodność z obozem władzy w ocenie reformy sądownictwa oraz opinia o sędzim Juszczyszynie daje gwarancję, że Lidia Staroń nie zawiedzie pokładanych w niej nadziei i spełni wszystkie oczekiwania. A ponieważ jestem człowiekiem poważnym i jestem człowiekiem przyzwoitym, więc zagłosuje tak jak PiS i oddam w Senacie głos na siebie!

Zaiste trudno zrozumieć dlaczego przedstawiciele władz, a także kandydaci na kluczowe stanowiska w państwie, mówią i zachowują się tak… niegodnie urzędów, które piastują lub zamierzają piastować.

Dodaj komentarz