Afera

Stanisław Krajski to doktor nauk humanistycznych, filozof i historyk filozofii, wydawca, autor 33 książek i ponad 700 publikacji (w tym 4 książek z savoir vivre ponad 100 artykułów z tej dziedziny: książki: „Savoir vivre. Podręcznik w pilnych potrzebach”, „Savoir vivre jako sztuka życia. Filozofia savoir vivre”, „Savoir vivre – 250 problemów”, „Savoir vivre w Kościele. Podręcznik dla świeckich”). Prowadzi także portal Savoir vivre.

Kilka lat temu opublikował tekst dotyczący zachowania w kościele. Napisał w nim, że

To, w jaki sposób siedzimy w Kościele nie jest obojętne. Postawa ciała zawsze jest znakiem naszego stosunku do innych. Nawet, jeżeli przyjmujemy taką a nie inną postawę nieświadomie inni odczytują ją jako postawę sygnalizującą nasz stosunek do nich.

Dalej następuje istotny fragment dotyczący wpływu kusych spódniczek na duszpasterzy:

Powinniśmy zatem siedzieć w taki sposób, by to znamionowało powagę i szacunek dla miejsca i osób. Nie możemy zatem pozostawać w pozycji półleżącej. Nie wolno nam zakładać nogi na nogę, bo taka postawa jest odbierana jako nieelegancka, arogancka, jak mówi młodzież, „luzacka”, lekceważąca. Nie wolno ani mężczyznom ani tym bardziej kobietom szeroko rozstawiać nóg. Jest to nie tylko nieeleganckie, prostackie, znamionujące lekceważenie innych, ale często również wulgarne.

Dlaczego szerokie rozstawianie nóg nie zawsze jest wulgarne i kiedy nie jest autor nie wyjaśnia.

Parafia PW. św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Białymstoku na swoim portalu umieściła tekst dotyczący zachowania podczas mszy św. Napisała w nim, że

To, w jaki sposób siedzimy w Kościele nie jest obojętne. Postawa ciała zawsze jest znakiem naszego stosunku do innych. Nawet, jeżeli przyjmujemy taką a nie inną postawę nieświadomie inni odczytują ją jako postawę sygnalizującą nasz stosunek do nich.

Dalej następuje istotny fragment dotyczący wpływu kusych spódniczek na duszpasterzy:

Powinniśmy zatem siedzieć w taki sposób, by to znamionowało powagę i szacunek dla miejsca i osób. Nie możemy zatem pozostawać w pozycji półleżącej. Nie wolno nam zakładać nogi na nogę, bo taka postawa jest odbierana jako nieelegancka, arogancka, jak mówi młodzież, „luzacka”, lekceważąca. Nie wolno ani mężczyznom ani tym bardziej kobietom szeroko rozstawiać nóg. Jest to nie tylko nieeleganckie, prostackie, znamionujące lekceważenie innych, ale często również wulgarne.

Dlaczego szerokie rozstawianie nóg nie zawsze jest wulgarne i kiedy nie jest parafia nie wyjaśnia.

Czujne jak zwykle media dostrzegły tekst umieszczony na stronie parafii obficie o tym fakcie informując. Kobieto! Bóg nie lubi, jak zakładasz nogę na nogę. Księża w Białymstoku publikują listę zakazów i nakazów — krzyczy tytuł na portalu naTemat. Nie rozkładaj i nie krzyżuj nóg w kościele. Białostocka parafia opublikowała poradnik — donosi Polsat News. Wyborcza informuje O rozstawianiu nóg w kościele. Poradnik o postawie podczas mszy. Z kolei TVN tłumaczy, że „Kolana kobiet powinny się stykać”. Kościelny savoir-vivre dla wiernych.

Jak widać dziennikarzy nie oburzają się o to, że parafia skopiowała cudzy tekst nie zaznaczając skąd go wzięła i od kogo, co samo w sobie jest i nieeleganckie, i niegrzeczne. Szeroko za to omawiają kwestie, które dla człowieka kulturalnego są oczywiste. Portal naTemat w swojej analizie idzie na całość nazywając elementarz kindersztuby „czarną listą”. Lepiej nie dociekać jak wygląda biała lista i czy nie dopuszcza przypadkiem kucania pod biurkiem.

Dodaj komentarz