92 dni…

Czy zdarzenia sprzed ponad tysiąca lat mogą się powtarzać? Czy argumenty jedynie słusznych mogą mieć takie same podstawy? Wydaje się, że świat na tyle się zmienił, że tak być nie powinno. By oderwać się od spraw teraźniejszości zacytuję fragmencik z książki Iwony Kienzler „Piastowie od Mieszka do Kazimierza. Miłość i władza”. Książka ciekawa, pokazująca, co ukrywali dawni kronikarze, jak oskarżali, pomawiali, gdy interes KK tego wymagał. Czyli… bez zmian

Czego dotyczyły 92 dni?  Odpowiedź poniżej.

O Mieszku I i Dobrawie

Dobrawa, będąc w ciąży ze swoim pierwszym dzieckiem (bądź drugim, jeśli przyjąć, iż rzeczywiście była matką Guncelina), musiała przeżywać istne katusze, bojąc się, że wyda na świat zdeformowanego noworodka. I to bynajmniej nie dlatego, że w jej rodzinie czy też rodzinie Mieszka zdarzały się takie przypadki – nieszczęsna Przemyślidka bała się pomsty bożej.

W owych czasach Kościół ingerował nawet w tak intymną sferę, jaką był seks, gdyż dążył do całkowitej dominacji nad doczesnym życiem swych wiernych, kierując się szlachetnym celem doprowadzenia jak największej liczby dusz do raju. Przy tej okazji obwarował intymne pożycie wiernych mnóstwem nakazów i zakazów, starając się je skodyfikować, a przynajmniej – poddać swoistej reglamentacji.

Zgodnie z zaleceniami Kościoła prawowierny chrześcijanin, oczywiście pozostający w związku małżeńskim, nie mógł współżyć w dniu poprzedzającym niedzielę, w żadne święta, w okresie Wielkiego Postu, Adwentu, przed dniem Podwyższenia Krzyża, jak również w środy i piątki.

Współcześni historycy pochylili się nad tą kwestią i obliczyli, iż małżonkowie, którzy chcieli przestrzegać nakazów Kościoła, mogli uprawiać seks jedynie 92 dni w roku, nie licząc dni, w których kobieta była niedysponowana, w ciąży lub połogu, ponieważ wówczas współżycie było surowo zabronione. Pary, które uległy własnym chuciom ryzykowały wieczne potępienie po śmierci, ale także, jak nauczali duchowni, mogli doczekać chorego lub zdeformowanego potomstwa. Wierzono bowiem, że dzieci spłodzone w tym czasie będą chore na epilepsję, trąd, ułomne i, co musiało szczególnie niepokoić przyszłe matki, miały być naznaczone piętnem szatana lub opętane przez diabła. Tak twierdził chociażby żyjący w VI wieku Cezariusz z Arles, a jego nauki wciąż były żywe w czasach, w których toczy się nasza opowieść.

O Bolesławie Chrobrym i jego ostatniej żonie Odzie

… można wnioskować z pospiechu, jaki towarzyszył przygotowaniom do ceremonii zaślubin, skoro dla władcy i jego młodej żony złamano prawo kanoniczne i para stanęła na ślubnym kobiercu po niedzieli Siedemdziesiątnicy – trzeciej niedzieli przed Wielkim Postem, czyli w okresie, w którym Kościół zakazywał ślubów. Dzień ten rozpoczynał bowiem, obecnie zniesiony, okres tak zwanego przedpościa, w których wiernych również obowiązywał post, ale znacznie lżejszy niż ten w okresie bezpośrednio poprzedzającym Wielkanoc.

Czyż teraz wierni nie mają lepiej? Kler zajmuje się wprawdzie nadal tym, co związane z babskim tyłkiem czyli aborcją, nie pozwala na stosowanie prezerwatyw, nie zezwala na uświadamianie młodych, nie zezwala na zapobieganie ciążom. Itd….

Mnie w historii bardzo interesują obyczaje, normy etyczne, jedzenie, zwyczaje, bo opisują rzeczywistość swoich czasów. Stąd dla mnie to ciekawa książka, większość faktów znałam. Ale nie wiedziałam i nigdy nie spotkałam się z opisami na podstawie kronik oczerniających króla Bolesława Szczodrego. Jeśli dostał taki tytuł, to jego szczodrość musiała być ukierunkowana w stronę KK. Jednak kazał zabić zdrajcę biskupa. W tej sprawie toczą się ogromne spory między niechętnymi królowi a niechętnymi biskupowi Stanisławowi ze Szczepanowa. Z książki dowiedziałam się, że Bolesława Szczodrego oskarżano o homoseksualizm, stosunki cielesne z ulubionym koniem i jeszcze inne „cuda”.

Tu przyznaję znaną mi z zapisów historycznych rację (a przytaczaną przez Smoka), że historycy tworzą także fałszywą historię. Ale by nie dać się zbałamucić, trzeba sięgać do wielu źródeł.

 

p.s. W cytatach zastosowałam zgrubienia liter, odstępy między zdaniami by podkreślić wagę słów i ułatwić czytanie.

 

Dodaj komentarz


komentarzy: 1