Unia wymusiła na portalach internetowych konieczność uzyskania zgody na przetwarzanie danych osobowych i kupczenie nimi, zapisywanie plików ciasteczek itp. Portale robią co mogą, żeby tą konieczność obejść lub uczynić fikcją. Niektóre wpadły na szatański pomył polegający na tym, że jeśli użytkownik odmówi, to na stronę nie wejdzie, ponieważ przycisk „Zapisz” staje się nieaktywny. Na genialny pomysł wpadła ostatnio Agora S.A., która na portalu gazeta.pl prosi o zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Na czym polega innowacyjność pomysłu? Ano na tym, że prosi po ukraińsku.

Ci, którzy potępiają łamanie prawa przez władzę i instytucje państwowe sami mają do prawa, a także swoich użytkowników stosunek niebywale lekceważący. Można postawić śmiałą tezę, że tam gdzie można, gdzie łamanie, obchodzenie lub lekceważenie przepisów przynosi profity, tam kończą się podziały na media sprzyjające władzy i „wolne”. Okazja czyni złodzieja, a bezkarność sprawia, że staje się bezczelny.