Przejęzyczenia

Przykro słuchać kandydata demokratycznego obozu gdy przekonuje, że zdrowy rozsądek powinien stać ponad prawem. Większość Ukraińców w Polsce ciężko pracuje. Tu mieszkają, tu płacą podatki, a ich dzieci uczą się w polskich szkołach. To absolutnie jasne, że powinni otrzymywać 800+. Natomiast tym, którzy w Polsce nie pracują, 800+ się nie należy. To zdrowy rozsądek i ktoś w końcu musiał to głośno powiedzieć. Główny Urząd Statystyczny podał, że stopa bezrobocia rejestrowanego w grudniu ubiegłego roku wynosiła 5,1%. To oznacza, że większość Polaków w Polsce ciężko pracuje. Tu mieszkają, tu płacą podatki, a ich dzieci uczą się w polskich szkołach. To absolutnie jasne, że powinni otrzymywać 800+. Natomiast tym, którzy nie pracują, 800+ się nie należy. To zdrowy rozsądek i ktoś w końcu musiał to głośno powiedzieć. Howgh!
Cały wpis

Zeskrob to sam

Nawiążę jeszcze krótko do wczorajszego wpisu »Zrób to sam« i to aż z dwóch powodów. Po pierwsze jeden z Czytelników (bo bywa ich więcej niż jeden) zapytał dlaczego nie pochwaliłem się garnkiem wewnątrz. Nie pochwaliłem się z prozaicznego powodu — zapieczonej spalenizny praktycznie nie da się pozbyć, ponieważ wżera się w emalię. Oczywiście można ją usunąć gotując na zmianę ocet, roztwór sody, pokrojone w kostkę cytryny i mozolnie pucując, szorując, skrobiąc, ale efekt nie będzie oszałamiający, ponieważ emalia pozostanie pełna ciemnych plam i istnieje ryzyko, że nawet podczas gotowania rosołu na dnie pojawi się nalot.
Cały wpis

Zrób to sam

Zwykle na przełomie roku sporo osób podejmuje zobowiązanie. Jedni deklarują, że coś zaczną robić, inni że przestaną, na przykład rzucą palenie. Innym rodzajem nie tyle zobowiązania jest obietnica dana sobie w młodości, że nie będziemy postępować tak jak rodzice, nie będziemy tacy jak oni w stosunku do wybranki naszego serca, że zupełnie inaczej będziemy traktować swoje pociechy. Proza życia sprawia, że szybko zapominamy o swoich postanowieniach, a gdy sobie o nich przypominamy, zawsze znajdujemy dla siebie usprawiedliwienie. Ileż to razy prośby dziecka zbywaliśmy krótkim „jutro!” mając nadzieję, że do jutra dziecko zapomni o co prosiło i zapominając, że dla dziecka godzina to wieczność, a co dopiero doba. Aż pewnego dnia dziecko już nas nie potrzebowało, niczego już od nas nie oczekiwało.
Cały wpis

Odejście

Nie zamierzałem już kontynuować tematu pamięci, ale porządkując stare szpargały znalazłem list do matki. Kompletnie o nim zapomniałem. Dopiero gdy go zobaczyłem jak przez mgłę przypomniałem sobie o co chodziło. Otóż rodzice kolegi rozeszli się. Bardzo przeżywał, a ojciec nie potrafił mu wytłumaczyć co się stało, bo dla niego to też była bardzo trudna sytuacja. Kolega przyszedł do mnie, bo ja już wtedy umiałem pisać, a on jeszcze nie chodził do szkoły, żebym mu pomógł napisać list do mamy. Chciał jej napisać wiersz, ale po kilku próbach zrezygnował. Jakimś cudem zachował się u mnie brudnopis, szkic, który potem przepisałem „na czysto”. List zaczynał się tak:
Cały wpis

Pamięć

Pamięć to bardzo zawodna i zwodnicza cecha człowieka. Gdybyśmy wiedzieli czego nie pamiętamy, ile zapomnieliśmy, nie bylibyśmy tak bardzo pewni, że pamiętamy wszystko. I to dobrze, dokładnie, ze szczegółami. Wspomnienia, które mamy z czasem ulegają „wygładzeniu”, niektóre sytuacje czy osoby idealizuje się, nadaje się im cechy, których nigdy nie miały, inne wręcz przeciwnie. Choć wiele istotnych, nieraz kluczowych momentów w życiu ulega zapomnieniu, to czasem panięta się latami jakieś kompletne durnoty. Na przykład przypomniały mi się dialogi z magazynu „Sześćdziesiąt minut na godzinę”, nadawanego w od mniej więcej połowy lat siedemdziesiątych do stanu wojennego. Rozmawiali ze sobą Piotr Fronczewski i Tadeusz Ross. Skecz zaczynał się niezmiennie od pytania:
Cały wpis

No i co z tego, że ruski?

Niemal dokładnie 5 lat temu, 23 stycznia 2019 roku portal naszbaltyk.pl we artykule zatytułowanym »KHATANGA – 444 dni w areszcie!« napisał, że

Rosyjski statek do przewozu produktów naftowych „Хатанга” (Khatanga) przybył do Gdyni z Kuby w dniu 3 października 2017 roku. Jakikolwiek był dalszy cel jego podróży, już się w nią nie wybrał. W Gdyni został bowiem zatrzymany przez rutynową, acz niezapowiedzianą kontrolę PSC (Port State Control).

Autor wprowadza czytelników w błąd pisząc, że
Cały wpis

Oczy wpatrzone w jeden punkt

Wczoraj spotkałem w autobusie wycieczkę szkolną. Na oko pierwsza, druga klasa podstawówki. Dzieci, jak to dzieci, przekomarzały się, śmiały, dokazywały, opowiadały sobie coś z przejęciem. Na pojedynczym siedzeniu, wciśnięta w kąt, siedziała samotnie dziewczynka w okularach. Nikt się nią nie interesował, nikt z nią nie rozmawiał, wszystkie dzieci ją ignorowały. Siedziała osowiała, smutna i nieruchomymi oczami wpatrywała się w jeden punkt. Zapytałem dlaczego nikt z nią się nie bawi? Odpowiedziała: — Bo oni mówią, że jestem głupia. Wzruszenie odebrało mi mowę, łzy napłynęły do oczu i czym prędzej wysiadłem. Ostatnio bardzo łatwo się wzruszam…
Cały wpis

Ginn z komputera

Wszyscy zapewne znają opowieść o dżinnie albo dżinie z butelki względnie z lampy. Nie chodzi oczywiście o zabutelkowanego dżina, który najlepiej smakuje z tonikiem. Opowieść tę znajdziemy w „Księdze Tysiąca i Jednej Nocy”. Takim dżinem dzisiejszych czasów może być sztuczna inteligencja. Zanim jednak rozwiniemy temat zobaczmy jak historię dżinna opowiadają trzy różne, darmowe czaty, przed którymi postawiono jedno, takie samo dla wszystkich zadanie: „Znasz historię o dżinnie z butelki? Możesz ją opowiedzieć?” ChatGPT odpowiedział okraszając komentarzem.
Cały wpis

Wspomnienie o przeszłości Ziemi

Teoria ciemnego lasu to główne przesłanie i kanwa trylogii Cixin Liu. Czy warto po nią sięgnąć? Zdecydowanie tak. A na pewno po pierwszy tom. W drugim opowieść snuje się niespiesznie i nieco chaotycznie, więc na dobrą sprawę niewiele zostaje w pamięci. Trzeci, najgrubszy, teoretycznie coś wyjaśnia, ale w istocie nie wyjaśnia do końca niczego, za to pogrąża się coraz bardziej w oparach absurdu. Dlatego na czas lektury należy, by nie psuć sobie zabawy, wyłączyć krytyczne myślenie i zapomnieć o czym się uczyło w szkole na lekcjach fizyki. Zakończenie mogło by być bardziej finezyjne jak na taki wkład pracy twórczej. Tę część za to z czystym sumieniem można polecić płaskoziemcom, czyli wyznawcom teorii, że Ziemia jest płaska. Ale o tym później.
Cały wpis

Inteligentne dziadostwo

Przedwczoraj za pomocą sztucznej inteligencji, która skomponowała muzykę do mojego wierszyka, zaaranżowała, wykonała i zaśpiewała go, opisałem historię jednej miłości.  Szczerze powiedziawszy bardziej do mnie przemawiała druga wersja, ponieważ lepiej wpasowywała się w melancholijny nastrój, w to, co mi w duszy gra, czy może raczej łka. Większość jednak uznała, że pierwsza jest zdecydowanie lepsza.
Cały wpis

Historia jednej miłości

Recenzja czy może raczej subiektywna ocena trylogii Cixina Liu wkrótce. Dziś taka trywialna konstatacja, że darmowe kadłubki płatnych wersji programów oferują bardzo skromne możliwości. Niestety, płatne wersje także często nie spełniają pokładanych w nich nadziei.

Z uwagi na to, że gdy chandra, czyli stan przygnębienia, złe samopoczucie, niskie poczucie wartości, apatia, poczucie beznadziei, czarna rozpacz, zbyt doskwiera, pojawia się nie wiadomo skąd potrzeba wygadania się, zwierzenia, wyspowiadania. W tym stanie ludzie, którzy na co dzień nienawidzą poezji nagle sami przeistaczają się w poetów i często bardzo im się podoba, to co, wyszło spod ich pióra czy klawiatury, choć Mickiewicza czy Broniewskiego uważają za nudziarzy.
Cały wpis

Ciemny las jeszcze raz

Omówienie teorii ciemnego lasu zakończyliśmy nieśmiałą sugestią, że nie ma potrzeby atakować Ziemi, prewencyjnie unicestwiać cywilizacji ludzkiej, bo ta prędzej czy później, raczej prędzej niż później, unicestwi się sama. Na dodatek żeby można było mówić o zagrożeniu jakie jedna cywilizacja stanowi dla drugiej trzeba wziąć pod uwagę dwa czynniki — odległość i czas. Chodzi o to, że dwie cywilizacje żeby sobie zagrażać musiałyby się rozwinąć nie tylko w stosunkowo niewielkiej od siebie odległości, ale także w tym samym czasie. Jeśli osiągną poziom rozwoju umożliwiający podróżowanie z szybkością zbliżoną do szybkości światła, to prościej i taniej będzie poszukać układów nadających się do kolonizacji czy eksploatacji niż ryzykować kosztowną wojnę z sąsiadami, której wynik jest niepewny. Oddajmy jednak wreszcie głos Cixin Liu. Żeby sprawę wyjaśnić
Cały wpis

Wszechświatowy ciemny las

W literaturze i filmach science fiction kontakt z pozaziemskimi cywilizacjami często ogranicza się do agresji. Kosmici w swych wielkich statkach nie szczędząc sił i środków pokonują ogromne odległości tylko po to, by zaatakować Ziemię i zjeść lub w inny sposób unicestwić Ziemian. Na dodatek z reguły są odrażającymi potworami, z którymi nie idzie się dogadać, ponieważ wydają nieartykułowane ryki lub emitują inne nieprzyjemne dźwięki nie przypominające ani ludzkiej, ani nieludzkiej mowy. Oglądający lub czytający zachodzą w głowę jak takie prymitywne, porykujące istoty zbudowały statki kosmiczne. I czym, skoro do dyspozycji miały długie zęby i macki. Istota inteligentna wyposażona w kopyta jest w stanie zbudować choćby najprostszy szałas?
Cały wpis

Prezydent Adrian Drugi

Adrian Zandberg postanowił powtórzyć manewr z roku 2015. Wtedy jego partyjusiąteczko Razem postanowiło do wyborów pójść osobno, dzięki czemu jego ugrupowanko co prawda zdobyło subwencję, ale lewica idąc w dwóch blokach w ogóle nie dostała się do Sejmu. To, oraz system przeliczania głosów, który też notabene zawdzięczamy lewicy, utorowało Prawu i Sprawiedliwości drogę do zdobycia bezwzględnej większości w Sejmie ze wszystkimi tego konsekwencjami. Akcja prawdopodobnie nie powiodłaby się gdyby nie wolne media, które po debacie wyborczej piały z zachwytu okrzykując Zandberga jej niekwestionowanym zwycięzcą i kreując nieomal na mesjasza i zbawcę narodu.
Cały wpis