Skończmy z fikcjom prawnom

Ręce do jedzenia

Portal gazeta.pl na pierwszej stronie podał mrożącą krew w żyłach informację, że w Korei Północnej jest tak źle, by nie rzec tragicznie, że brakuje nie tylko rąk do pracy, ale i do jedzenia, a armia jest rozpuszczona przez Kima być może dużo bardziej niż dziadowski bicz względnie cukier w szklance wody. Należy z całą mocą podkreślić, że pytanie kim jest Kim jest równie niestosowne jak pytanie jaki jest Jaki. »Kim rozpuszcza największą armię świata. Brakuje rąk do pracy i jedzenia« — brzmi tytuł i aż strach pomyśleć jaka treść pod nim się kryje.
Cały wpis

Wyzywała więc oberwała

Codziennie o 10:30 ministerstwo zdrowia podaje jakieś liczby dotyczące epidemii. O 10:30 pojawia się na wizji w telewizji Małgorzata Telmińska i wpatrzona w telefon podaje je. Choć nie tyle podaje, ile twórczo interpretuje. Dzięki temu telewidz wie dlaczego liczba zakażeń jest taka, jaka jest. Na przykład niska jest dlatego, że w weekendy wykonuje się mało testów, a przychodnie są zamknięte. Wysoka z kolei jest z tego powodu, że są to dane zbiorcze pochodzące z kilku dni. Identycznie sprawa ma się ze zgonami. Mało jest dlatego, że w weekendy praktycznie nie są wystawiane akty zgonu. Dużo jest dlatego, że są to zbiorcze pochodzące z kilku dni. Skoro informacja zostaje zastąpiona interpretacją, to można domniemywać, że podawane przez Telmińską dane nie mają znaczenia i należy raczej je traktować jako ciekawostka. Z oficjalnych danych wynika bowiem, że w weekendy nie tylko epidemia odpoczywa. Odpoczywają także punkty szczepień.
Cały wpis

Plan w zakresie zakopania

Przez 45 lat, dzień po dniu przekonywaliśmy się w sklepach, zakładach pracy, instytucjach, że scentralizowany, ręcznie sterowany system nie działa. Nie wdając się w szczegóły skoncentrujmy się na dwóch czynnikach — cenach i płacach. Ustalano je centralnie, a wysokość brano z sufitu. Ceny musiały rosnąć, ponieważ niewydolna gospodarka produkowała bardzo drogo i marnotrawnie. Płace musiały rosnąć, ponieważ rosły ceny, przy czym jedno nie miało większego przełożenia na drugie. Ceny rosły przykładowo o 20%, płace od 5-10%. Wolny rynek ma oczywiście wady, ale jest elastyczny. Prywatny przedsiębiorca nie jest w stanie dokładać do interesu, bo ma ograniczone środki. Musi też dbać o pracowników, bo pójdą gdzie indziej. Państwo natomiast, a ściślej budżet, traktowane jest jak studnia bez dna. Oczywiście tak długo, dopóki nie zbankrutuje.
Cały wpis

Równie dobrze mogło chodzić

Dzisiaj przypada kolejna rocznica katastrofy smoleńskiej. Zwykle ludzie wypierają traumatyczne, dramatyczne przeżycia, usuwają drastyczne sceny z przekazów telewizyjnych, a bywa, że i filmów. Starają się zapamiętać bliskich z jak najlepszej strony, wybaczają krzywdy, wspominają radosne wydarzenia, rozpamiętują życie, a nie śmierć. Żaden dumny naród nie rozgrzebuje ran, nie rozpamiętuje niepowodzeń, nie celebruje klęsk i pogromów. Nawet wtedy, gdy, jak Ukraina, sukcesów ma jak na lekarstwo. Nie da się bowiem zbudować wspólnoty w oparciu o niepowodzenia. Spaja i jednoczy duma z osiągnięć, zwycięstw, zdobyczy. Żydzi przetrwali dzięki temu, że nie mając żadnych sukcesów zbudowali całą mitologię, w której wystąpili jako bohaterowie, naród wybrany. Człowiek bowiem, który jako Żyd został stworzony i nie ma nic wspólnego ze zwierzętami, jedną cechę ma z nimi wspólną — garnie się do zwycięzców, powierza swój los silnym, zaradnym, bo tylko tacy są w stanie go ochronić, zapewnić mu bezpieczeństwo i w miarę stabilne warunki życia.
Cały wpis

Dostawcy mediów

Dawniej prasa, radio, telewizja służyły głównie przekazywaniu informacji. Potem doszedł internet, i wszystko razem zostało zrównane z wodą, prądem, gazem i ściekami i nazwane mediami. Połączenie wszystkiego razem sprawiło, że w zasadzie nie ma już dziennikarzy, redaktorów, krytyków, komentatorów, zniknął podział na prasę brukowa i opiniotwórczą, wszystkim zajmują się dostawcy mediów. Jeśli prąd, gaz, woda jeszcze dostarczane są osobno, to reszta dostarczana jest razem. W jednym gniazdku internetowym jest i telewizja, i radio, i prasa. Większość zajmuje się szeroko pojęta rozrywką, ale są i takie, które usiłują informować. A ponieważ nie bardzo maja o czym, wiec informują o wszystkim. Na przykład portal dziennik.pl poinformował, że Korwin-Piotrowska i Chyra zostali „wyzwani” od sprzedawczyków. nawet tu odbiło się piętno naszych czasów. Dawniej wyzywało się na pojedynek, dziś wyzywa się od sprzedawczyków.
Cały wpis

Będąc opozycją

Ministerstwo zdrowia podało dzisiaj, że zmarło bez mała tysiąc osób. To samo ministerstwo podało, że w wielki piątek zmarło 487 osób, w wielką sobotę 571 osób, w niedzielę wielkanocną 204 osoby, a w poniedziałek wielkanocny 64. Dlaczego to takie istotne? Ponieważ okazało się, że dzisiejsze bez mała 1000 zgonów to suma zgonów z wielkiego piątku (około 100 osób), wielkiej soboty niedzieli i poniedziałku. Jeśli we czwartek podawane są dane z piątku, to jakiego okresu dotyczyły dane podane w piątek? Otwarte pozostaje pytanie o wiarygodność podawanych liczb jeśli nie do końca wiadomo czego dotyczą. Tym bardziej, że zgodnie z „metodyką” wszystkie dane mogą być dowolnie korygowane i zmieniane.
Cały wpis

Jedenaście i ⅓ z dziesięciu

Choć Rzeszów nie leży nad Wisłą, ponieważ leży nad Wisłoką, to również tam miał miejsce cud. Nie tylko przyspieszył narodowy proces szczepień, ale w cudowny sposób uległy rozmnożeniu same szczepionki. Szczegóły ujawnił prezes centrum medycznego „Medyk”. Jest przepis, że [w fiolce jest] 10 porcji. Producent dolewa tam więcej po to, żeby, gdyby ktoś wylał, uszkodził, nie dociągnął do końca. […] Jak się dokładnie rozmierza, to można zrobić 11 porcji, nie dziesięć i jeszcze zostaje jedna trzecia, tak, że de facto z trzech fiolek AstryZeneki i z trzech fiolek Moderny można zrobić 34 porcje, 34 dawki.
Cały wpis

To nie kiełbasa wyborcza! To oszczędności!

Hołownia zaszczepił się. Zaszczepił się ponieważ system mu to umożliwił. Poinformował o tym na Facebooku. I wtedy uruchomił się homo sovieticus, na którego mentalności upływ czasu nie odciska żadnego piętna. „Ha!” — zakrzyknął. — „Siedemdziesięciodwuipółletnia starsza pani z Pcimia czeka na swoją kolej, a taki Hołownia szczepi się bez kolejki!” Homo sovieticus nigdy nie był w stanie powiązać skutku z przyczyną. Przez dziesięciolecia nie udało mu się zrozumieć, że cukru dla niego zabrakło nie dlatego, że ktoś przed nim kupił dwa kilogramy, ale dlatego, że nieudolna władza, która sprawowała pieczę nad wszystkim, nie była w stanie tak pokierować produkcją, żeby towaru było pod dostatkiem. W przypadku szczepienia nie mieści mu się w głowie, że Hołownia mógł się zaszczepić dzięki temu, że system nadzorowany przez Dworczyka mu to umożliwił. Nie tylko jemu zresztą. I że zaszczepienie czterdziestolatków pozostanie bez wpływu na termin wyznaczony przez system siedemdziesięciodwuipółletniej seniorce z Pcimia. Jednak trudniejszym orzechem do zgryzienia okazała się próba uświadomienia sobie, że kolejność szczepień jest umowna, wyznaczana przez władzę i zmienia się jak w kalejdoskopie kilka razy w miesiącu. Skutkiem tych zmian jest utrata uprawnień przez jednych i zyskanie przez innych. Na przykład 1 kwietnia osoby mające ponad 40 lat nabyły prawo do zaszczepienia się by już 2 kwietnia je stracić.
Cały wpis

Nieznane jest czymś obcym

Święta to, jak przekonują duchowni i niektórzy wierni, czas zadumy. Jedna pani wydumała sobie, czym podzieliła się z dziennikarzem, że nie wyobraża sobie spędzania świąt w domu. Musi, po prostu musi udać się do kościoła bo święta bez „obcowania z Jezusem żywym” to żadne święta. Gdyby padało i wszystko zalało, to zapewne by odpuściła, ale koronawirusa nie widać, nie słychać, nie czuć, nie plącze się pod nogami, więc nie może stanowić przeszkody. Owszem, można siebie lub kogoś zakazić, ale akurat to nie może stanowić przedmiotu zadumy. Przecież nawet jeśli ktoś zachoruje, to wystarczy pomodlić się za niego, żeby stwórca w swej nieskończonej łaskawości pozwolił mu wrócić do zdrowia. W najgorszym razie nie wysłucha modłów i wezwie go przed swoje oblicze. Nikt jednak na tym łez padole nie będzie w stanie stwierdzić, że obcowanie z Jezusem w czasie pogrzebu jest konsekwencją obcowania z nim w czasie świąt.
Cały wpis

Momenty

Rząd ponosi odpowiedzialność za decyzje, które podejmuje. To oczywiste. Nic jednak nie zapowiadało, że weźmie ją hurtem na siebie sam Mateusz Morawiecki. Rząd bierze — zadeklarował — za nie wszystkie odpowiedzialność. Za te, które ochroniły nas przed pierwszą falą, za te, które pozwoliły uruchomić ponad 200 mld zł wsparcia dla firm i pracowników. Oraz za te, które pozwoliły uratować 6,5 miliona Polaków przed bezrobociem. Niestety, nie samymi różami rządzenie jest usłane, więc odpowiedzialność ponosimy również za te decyzje, które okazały się błędne. Przez ten rok wielokrotnie, jako Polacy, daliśmy sobie powody do dumy. Każdy, nawet najmniejszy gest solidarności to dobro, które do nas wróci. Żałuję, że postawy odpowiedzialności czasami zabrakło nam, jako politykom. Nie mogę cofnąć czasu, ale sam też bym dziś pewne kwestie opisywał inaczej. Dlatego dziś za te momenty chcę Państwa przeprosić z nadzieją, że ten gest pojednania będzie nam towarzyszył w nadchodzących, trudnych tygodniach.
Cały wpis

Powinien chcieć

Po sześciu latach zaszła zmiana. Już nie wina Tuska, lecz systemu. To system sprawił, że gdy Dworczyk „rozszerzył program szczepień na kolejne roczniki” nic się nie zmieniło dla starszych, którzy dostali odległe terminy, za to młodsi mogli zaszczepić się nawet w dniu rejestracji. Gdy rozległy się sarkania okazało się, że to nie była świadoma decyzja lecz błąd systemu, za który odpowiedzialność wziął na siebie Michał Dworczyk. Nieco później sam mini ster od zdrowia ujawnił, że to jednak nie był żaden błąd systemu, ale niekonsultowana z nikim samowola Dworczyka. To nie był błąd systemu. Decyzja o uruchomieniu rejestracji 40 i 50-latków nie była ze mną skonsultowana. Czy coś zmieniło by się gdyby decyzja została z nim skonsultowana? Tak! Winę na siebie nie wziąłby Dworczyk lecz Niedzielski.
Cały wpis

To są po prostu realia pandemii

Jarosław Gowin na konferencji prasowej poinformował, że pan premier Morawiecki bardzo szeroko i precyzyjnie nakreślił ramy tej pomocy finansowej, która trafi w kwietniu do około 60 branż, w tym 16 nowych, tytułem przykładu tą tarczą branżową objętą będą, objęci będą między innymi fryzjerzy i kosmetyczki, detaliczny handel meblami, handel sprzętem RTV AGD, grami i zabawkami czy zegarkami i biżuterią, ale także na przykład sprzedaż komputerów w sklepach wyspecjalizowanych. To jest kwota, która w kwietniu przełoży się, czy zsumuje się, do 7 miliardów zł. Tytułem porównania w marcu przewidujemy na pomoc dla kilkudziesięciu, czterdziestu kilku branż objętych w tej chwili tarczą branżową, pomoc w wysokości 3 miliardów. Czyli ten wzrost, podwojenie, wyraźnie więcej niż podwojenie pomocy jest miarą wysiłku polskiego podatnika, wysiłku polskiego społeczeństwa żeby pomóc firmom, pomóc przedsiębiorcom żeby jak podkreślał to p. premier Morawiecki ratował miejsca pracy. Jeszcze lepiej odda miarę wysiłku zestawienie 7 miliardów w kwietniu dla około 60 branż, 3 miliardów w marcu dla 40 kilku branż z 2 miliardami dla jednej branży — branży telewizyjnej Jacka Kurskiego.
Cały wpis

Zmiana w filozofii myślenia

Borys Budka to lider pierwszej klasy. Złośliwi mówią, że z pierwszej klasy, i to podstawówki, ale oni się nie znają. Niestety, czasami bardzo trudno oprzeć się wrażeniu, że to nie polityk, lecz przekupka względnie domorosły filozof spod — nomen omen — budki z piwem. Oto na konferencji prasowej pada pytanie o kłopoty rządzących w sejmiku i interwencję w tej sprawie koordynatora narodowego programu szczepień Michała Dworczyka. Budka ze swadą daje popis zdolności krasomówczych: Skandaliczne zachowanie! Niech pan minister Dworczyk zajmie się tym, do czego został powołany, a nie ciągle lata na Dolny Śląsk i zajmuje się partyjniactwem i ratowaniem czegoś, co jest nie do uratowanie. W tym miejscu należy się wyjaśnienie. Według Borysa Budki nie do uratowania jest PiS, a nie PO pod jego światłym kierownictwem.
Cały wpis