Nasze prawo zgodne z prawem jest

W dzisiejszym EKG redaktor Głogowski domagał się dobrych wieści gospodarczych. Zaproszeni goście z umiarkowanym entuzjazmem podchodzili do tej idei. A przecież jak kij ma dwa końce, tak wszystko ma dobre i złe strony. Dom płonie? Może to i niedobrze, ale przynajmniej w sąsiedztwie jest ciepło. Niestety, sytuacja gospodarcza nawet nie jest zła. Jest tragiczna. I nie ze względu na koniunkturę, lecz chaos i nieprzewidywalność. Z regularnością szwajcarskiego zegarka wyskakuje niczym Filip z konopi jakiś prominentny polityk czy członek rządu z pomysłem, którym musi, po prostu musi natychmiast podzielić się z opinią publiczną. Na dodatek kilka dni temu partia rządząca pokazała, że może uchwalić co chce zamykając się we własnym gronie w stołówce czy piwnicy i barykadując drzwi. Wybitni specjaliści od eksplodujących parówek i implodujących puszek już piszą ekspertyzy, w których dowodzą, że nie tylko jest to jak najbardziej zgodne z prawem, ale i Konstytucją. Nie tylko Rzeczpospolitej Polskiej, ale także, a może przede wszystkim, Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Cały wpis

Istotą polityki jest manipulacja.

Kilka pierwszych zdań z wystąpienia Premier Szydło pokazuje bardzo dokładnie strategię PiS-u  opracowaną na Żoliborzu. Idziemy w zaparte — to główne przesłanie posła Kaczyńskiego wyrażone ustami pani Premier. Prezydent śpiewa w tym duecie drugim głosem ale dokładnie na ta samą melodię. Już kiedyś Pisałem, że jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy władza PiS-u będzie zamykać do więzień, to niech przestanie mieć te wątpliwości. BĘDĄ ZAMYKAĆ dokładnie tak samo jak już odbierają głos opozycji w Sejmie i odbierają prawo do bezstronnej informacji społeczeństwu.

Pisałem kiedyś, że INFORMACJA TO BROŃ. PiS boi się tej broni boi się dobrze poinformowanego społeczeństwa boi się niezależnych mediów, boi się utraty możliwości manipulacji informacją nad którą nie będzie miał kontroli. To uzasadniony strach, bowiem informacja to broń, w tym wypadku społeczeństwa, przeciw dyktaturze CIEMNIAKÓW I MANIPULANTÓW.

Społeczeństwo dzięki niezależnym informacjom może wyrabiać sobie własny pogląd, nie zawsze zgodny z tym, co usiłuje mu wbić do głów władza dziennikiem telewizyjnym (zwanym WIADOMOŚCIAMI). Dzięki niezależnym informacjom społeczeństwo pozyskuje WIEDZĘ, a wiedza to WŁADZA, wiedza to możliwość nie ulegania manipulacji.
Cały wpis

Test

Przedwczoraj PiS rozpoczął testy swojej nowej cudownej broni, na zachód od Odry znanej jako Wunderwaffe. Broń umożliwia zmianę ustroju państwa, uchwalanie ustaw i zmianę konstytucji bez konieczności żmudnego konsultowania, przekonywania i zjednywania do swoich koncepcji społeczeństwa, zwanego suwerenem i przeciwników politycznych w celu uzyskania wymaganej większości. Test wypadł pomyślnie, ale metoda wymaga jeszcze małych korekt i dopracowania szczegółów.

Oczywiście sama broń nie wystarczy, ponieważ musi istnieć zaplecze, które będzie w stanie zapewnić osłonę propagandową. Szczególnie dobrze nadają się media tak zwanego głównego nurtu. Jak wygłodniałe psy rzucają się na każdy podrzucony ochłap, dzięki czemu sprawy istotne i o kluczowym znaczeniu umykają uwadze. Doskonałym przykładem może być tak zwana ustawa aborcyjna, uregulowanie o marginalnym znaczeniu. Media pełne były doniesień i poważnych analiz z których wynikało, że prezes „przestraszył się” kilku kobiet, ponieważ były uzbrojone w czarne parasolki. Od biedy i z trudem można by w to nawet uwierzyć, gdyby PiS wcześniej przestraszyło się Komisji Weneckiej, Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, kongresmenów amerykańskich, agencji ratingowych, Konstytucji, Trybunału Konstytucyjnego. Jednak takie „analizy” doskonale służą sprawie, bo usypiają czujność i pozwalają uwierzyć, że wystarczy wyjść na ulicę i trochę pokrzyczeć, pomachać wieszakiem, parasolką czy kilofem, żeby PiS ze strachu przestało prawo łamać. Kobiety „załatwiły” marginalną kwestię bez znaczenia i odtrąbiono zwycięstwo, choć w wielu regionach w kraju aborcji nie przeprowadza się, bo szpitalom sumienie na to nie pozwala.
Cały wpis

Kto podniesie rękę…

My, politycy, tak jak i wy, strażacy, służymy innym ludziom. Poszanowanie innych, godność, odpowiedzialność za innego człowieka jest sensem naszej pracyzapewniała strażaków Prezes RM w sobotę w Krakowie. — Ci politycy, którzy zapominają o tych dwóch słowach, o tych fundamentach — odpowiedzialność i szacunek do drugiego człowieka — zapominają o tym, że mają służyć drugiemu człowiekowi — kontynuowała wykład. Dzisiaj — przeszła do konkretów — niektórzy politycy zapomnieli o tym, że trzeba szanować innych, że trzeba być odpowiedzialnym, odpowiedzialnym za Polskę, za nasz wspólny kraj, odpowiedzialnym za Polki i Polaków. Ale problemem są nie tylko kłopoty z pamięcią, albowiem dzisiaj dla wielu polityków sednem ich działalności stają się awantury, dla koniunkturalnych własnych interesów politycznych koncentrują się właśnie na podżeganiu do ciągłych awantur.
Cały wpis

Obywatelska instrukcja obsługi rządu PiS-u.

Po pierwsze zadawaj konkretne pytania i nie dawaj się zwodzić byle jakim odpowiedziom.

Jak żyć Pani Premier? Gdy prezerwatywy drogie a awaryjna antykoncepcja za chwilę będzie nie osiągalna.

A może prezes powie jak płodzić, gdy z telewizora wygląda pewna medialna posłanka, a z radia pewien znany ksiądz. Czy pozycja tyłem do telewizora i z rękoma zatykającymi uszy jest sprzyjającą zapłodnieniu i uzyskaniu renty państwowej w wysokości 500 złotych, czy raczej wręcz przeciwnie i ma za zadanie zastąpić antykoncepcję i ratować budżet państwa?

Wprowadzacie takie prawa, że jako obywatel pragnę rozwiać swe wątpliwości wprost u źródła. Odpowiedzcie mi, wyedukujcie co jest waszym celem – przyrost naturalny czy mentalne wytrzebienie narodu. Zadawaj proste pytania i oczekuj prostych odpowiedzi.

Po drugie, żądaj Obywatelu tego co ci obiecano w kampanii wyborczej jeśli nie pamiętasz to sprawdź w Internecie, Internet nie zapomina.

Ani o 500 złotych na każde dziecko, ani o obniżce wieku emerytalnego ani o niższych podatkach, ani o nie zamykaniu kopalń itd., itp…
Cały wpis

I kto to robi?

Było to bardzo dawno temu, choć wcale nie za siedmioma górami, nie za siedmioma lasami, co najwyżej za mostem, choć nawet nie naprawdę. Zaczęło się od niewinnego pytania na lekcji języka polskiego.
— Jasiu — zwróciła się pani od polskiego do Jasia. — Jasiu, powiedz nam kto napisał Dziady?
— Ja nie — odparł blady i przerażony Jasiu. Ponieważ nagrabił sobie już wcześniej miarka się przebrała.
— Jasiu dość tego. Jutro przyjdziesz z ojcem.
Na drugi dzień Jasiu przyszedł z ojcem. Pani ze szczegółami wyjaśniła ojcu dlaczego jego syn do niczego się nie nadaje, nic z niego nie będzie i w ogóle i na końcu przyznała, że chodziło o pytanie kto napisał Dziady i że Jaś zarzekał się, że to nie on.
— Ja też nie! — zapewnił panią blady i przerażony ojciec Jasia. Słysząc to pani wezwała milicję. Milicja to w owym czasie była prawie policja tyle, że — jak Platforma — Obywatelska. W skrócie MO. Przyjechała szybko, wyprosiła nauczycielkę z pomieszczenia i sprawnie przesłuchała obu podejrzanych. Po chwili pani została wezwana i ujrzała ich nieco poturbowanych, posiniaczonych i zakrwawionych, a funkcjonariusz oświadczył z dumą:
— Miała pani rację! To ich dzieło! Szli w zaparte, próbowali mataczyć, ale w końcu przyznali się!
Cały wpis

Aleppo –Warszawa

Krew, kurz, ruiny, oczodoły okien puste z widokiem na niebo. Zarwany strop i ten wciskający się we wszystko kurz. Maleją zapasy wody, sił,  rośnie za to świadomość beznadziejności i cmentarze… I rośnie wściekłość wraz z obojętnością, taki dziwny stan umysłu, gdy wszystko jest jasne, a jednocześnie obojętne, to stan gdy brak snu jest prawie tak samo wielki jak brak amunicji. A świat znów współczuje i znów zostawi kolejnych powstańców, znów wolność przegra z kolejnym rosyjskim wyzwoleniem, wyzwoleniem w imię ładu, aby ochronić czyjś istniejący stan posiadania, aby ocalić mniejszym złem i mniejszym kosztem czyjeś dobre samopoczucie.
Cały wpis

Piątek we środę i 13.000 srebrników

Tomasz Piątek w dzisiejszej Gazecie Wyborczej proponuje, by policzyć wszystkie koszty dobrej zmiany, a potem wystawić rachunek jej animatorom. Pomysł zaczerpnął od samego Jarosława Kaczyńskiego: W latach 90. niektórzy politycy – w tym właśnie Jarosław Kaczyński – lansowali pomysł „dekomunizacji finansowej” w formie opłaty. Każdy członek PZPR i władz PRL miał się oczyścić z politycznej winy, płacąc specjalny podatek (w wysokości zależnej od jego rangi w komunistycznej hierarchii).

Pisowcy muszą nam zapłacić misiowe (tak to nazwijmy – wszyscy rozumieją, o co chodzi) — przekonuje Tomasz Piątek. – Wielki Nadzwyczajny Mandat, niepodlegający zwyczajnym ograniczeniom dla administracyjnych kar pieniężnych. Nowy parlament powinien takie misiowe uchwalić.
Cały wpis

A ceny rosną, rosną rosną…

Cechą charakterystyczną minionego ustroju był ruch cen zawsze w jedną stronę — w górę. Ceny rosły we wszystkich zestawieniach nawet wtedy, gdy gdzieniegdzie jakimś cudem spadały. Propaganda przedstawiała dane statystyczne, z których czarno na białym wynikało, że były to tylko drobne korekty, a w ujęciu globalnym można wręcz mówić o obniżkach. Bo — jak żartowali niektórzy — na przykład lokomotywy potaniały. I to tak znacznie, że niemal każdy mógł drogą kupna wejść w posiadanie takiego cacka, o czym śpiewał zespół Perfect. Niestety, zawsze rosły ceny podstawowych artykułów żywnościowych. W pierwszym rzędzie drożały chleb, mąka, mięso, wędliny, przetwory mleczarskie (najbardziej masło), jajka, owoce, warzywa, a nawet drób. Na szczęście, zwłaszcza w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, brakowało wszystkiego, dlatego niemal wszystko — z wyjątkiem lokomotyw — było na kartki, a limity niewygórowane, więc i podwyżki nie były aż tak bardzo odczuwalne.

W wolnej Polsce przyzwyczailiśmy się do ruchu cen w obie strony. Co i rusz organizowane są gdzieś promocje, wyprzedaże, przeceny. Oczywiście nie dotyczy to cen dóbr będących w gestii władzy, bez znaczenia czy lokalnej czy centralnej. Wystarczy zestawić opłaty czynszowe, żeby przekonać się, że władza potrafi tylko jedno — żądać za to samo coraz więcej i więcej.
Cały wpis

Mafijny łańcuch spekulacji

Jak wiadomo socjalistyczna ojczyzna byłaby mlekiem i miodem płynąca krainą, gdyby nie groźni spekulanci działający w pojedynkę lub w zorganizowanych grupach. Warto przypomnieć jeden z mrożących krew w żyłach przykładów opisany przez Jerzego Morawskiego w 160 numerze Rzeczpospolitej przed 16 laty.

Pan Kazimierz mieszkał w Przemyślu, lecz pracował w pobliskiej wsi, Stubnie. We wsi piekarni nie ma, więc umówił się z kolegami i koleżankami z pracy, a potem także z mieszkańcami, że będzie rano kupował świeże bułeczki i rogaliki, przywodził i sprzedawał z niewielkim zyskiem. Czyli będzie robił to, co dla handlu detalicznego było mission impossible. Odtąd codziennie wstawał o trzeciej nad ranem, pędził do piekarni, a potem do autobusu. Na potrzeby procederu, jak później ustaliła prokuratura, zamówił u prywatnego wytwórcy torbę z dermy. Po pewnym czasie obstalował następną. Na palcach zawiesił płócienne woreczki. Na dno toreb kładł bułeczki, a na wierzch bardziej kruche rogale.
Cały wpis

Demokratura

Co to jest demokratura?

Demokratura to jest władza Jarosława Kaczyńskiego. Suwerena zamieszkałego wraz z kotem w Warszawie ul. Mickiewicza 49. Kaczyński mianował siebie naczelnikiem i suwerenem. Dyktuje swoje rozporządzenia i ustawy  Sejmowi, Senatowi, Prezydentowi i każdemu kogo uda się zastraszyć lub przekupić. Demokratura Kaczyńskiego nie jest jedyną demokraturą na świecie. Przed Kaczyńskim był Orban. Po nim jest Erdogan. Wielu spodziewa się, że demokraturę Trump będzie próbował zaprowadzić w USA.

Demokratura to nowy ustrój polityczny powstający w efekcie degeneracji demokracji zachodniego rodzaju (demokracji wzorowanej na demokracji amerykańskiej).
Cały wpis

Aparatczyk musi odejść.

Pomijając nawet jego przeszłość w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, partii będącej od końca lat 40-tych XX wieku ideologicznym zapleczem kadr dla sowietyzacji Polski i uzależniania Polski do Związku Radzieckiego, pomijając nawet tą przeszłość, którą zataił w informacjach przedwyborczych gdy startował do Sejmu, to i tak powinien odejść z życia publicznego. Uważam że dla ludzi tego pokroju moralnego nie powinno być miejsca w życiu publiczno-politycznym Polski.

To wzorce nie do naśladowania w wolnej Polsce. Bo czy może być wzorcem molarnym ktoś, kto nie służył Polsce tylko Partii a jednocześnie robił to w strukturach prokuratury, organu który w stanie wojennym był kwintesencją walki z niepodległościowymi dążeniami Polaków? Czy wzorcem moralnym może być ktoś ślepy na krzywdę dziecka napastowanego przez księdza? Co to za wzorzec , który wysługuje się każdemu panu byle tylko móc iść w górę? Czy takimi wartościami chcemy karmić przyszłe pokolenia?
Cały wpis

Wojna Polska.

Przeczytałem artykuł Stanisława Skarżyńskiego „Zima wasza, wiosna nasza. A potem lato i V Rzeczpospolita” i się zastanawiam na ile ma rację. I obawiam się że ma tą rację w bardzo znaczącym procencie. Obawiam się, bo jeśli ma rację, to czeka nas wojna Polski z Polakami. Czeka nas wojna państwa ze społeczeństwem i społeczeństwa samego ze sobą, czekają nas krwawe podziały i bardzo wątpię by ktokolwiek w Polsce tą wojnę wygrał.

Czy PiS ukatrupiło już III RP? Praktycznie jest blisko zwycięstwa. Czy słuszną tezą jest żeby nie wracać do III RP, a po upadku PiS-u budować V RP? W sumie i owszem, to słuszny argument. III RP miała swoją szansę po upadku pierwszego PiS-owskiego rządu i nie umiała z niej skorzystać, nie rozliczyła przed Trybunałem Stanu tamtych ludzi i dała im szanse na ponowne przejęcie władzy. System się nie sprawdził i tyle.
Cały wpis

Czarna olewka

Od kilku dni Polska, i nie tylko Polska, żyje wizytą delegacji partyjno-rządowej w Anglii. A w zasadzie jej powrotem. I trudno się dziwić, bo efekty rozmów nie są ani tak spektakularne, ani widowiskowe jak powrót. Niestety, jak zwykle doszło do wielu nieścisłości i nieporozumień. Dlatego obowiązkiem każdego myślącego obywatela jest ich wyjaśnienie i wytłumaczenie.

Najważniejszym, acz pomijanym aspektem sprawy jest fakt, że Prezes Rady Ministrów ma prawo nie podejmować decyzji. I premier ze swojego prawa skorzystała. Postawa godna pochwały i naśladowania w sytuacji, gdy wielu stawia zarzuty łamania prawa. Tym bardziej, że władny podejmować decyzje jest decydent, czyli prezes, choć nie RM. Ów zaś w omawianym okresie był zajęty innymi ważnymi sprawami wagi państwowej.
Cały wpis

Dzwon na 25-lecie.

Co mówi Chrystus do Rydzyka gdy ten staje przy ołtarzu?
– Odsuń się, Król może być tylko jeden.

Dlaczego Chrystus nie słucha Rydzyka?
Bo woli koronę cierniową niż moherową.

Jak jest różnica w zakładaniu ornatu przez głowę, a zakładaniem głowy przez ornat?
Znacząca.
Cały wpis

Preferencje PiS-u, czyli dlaczego PiS musi odejść.

Dziś będzie o seksie. Zastanówmy się jaki stosunek ma rządzące ugrupowanie do seksu, jakie wartości w seksie ceni, czym dla niego jest sam seks jako taki. Przedmiotem naszego  rozważania będą sprawy delikatne i być może  tekst ten powinien być obarczony informacją „tylko dla dorosłych”, ale z drugiej strony seks to też polityka, a politycy występują na okrągło. Z trzeciej strony tak się zastanawiam, że PiS wprowadził zwyczaj nocnego obradowania i ograniczeń dla dziennikarzy w Sejmie. Czy ma to coś wspólnego z seksem czy nie ? Może doszli do wniosku że polityka w ich wydaniu ma jednak coś wspólnego z pornografią? I mówię tu o pornografii umysłowej, a nie obyczajowej, że niby jakaś pani w Sejmie but zdjęła.

PiS preferuje w prawie  zakaz  aborcji, tylko dzięki czarnemu protestowi kobiet schował ten projekt na razie pod sukno , tak samo na razie w warstwie kulturowej jest za brakiem dostępności do środków antykoncepcyjnych, jak będzie to przekuwał na prawo to zobaczymy. Co do oświaty i wychowania seksualnego w szkole to mamy tylko wychowanie do życia w rodzinie, a to do seksu ma się dość słabo. Zresztą po PiS-owskiej reformie oświaty pewnie w ogóle zniknie zastąpione kolejną lekcją religii w myśl zasady, że rodzina w Polsce powinna być katolicka.
Cały wpis

Wymuszony wolny wybór

Od najmłodszych lat człowiek boryka się z koniecznością dokonywania wyborów. Co prawda doktryna dopuszcza istnienie wolnej woli, ale przez większość życia większość ludzi robi głównie to, co musi, a nie to, co chce. A robić tego, co chce często nie może, ponieważ najpierw musi robić to, co musi i na nic innego już nie starcza czasu. I tak od dziecka. Od rodziców słyszy, że nie może się bawić, ponieważ musi odrobić lekcje. A jak będzie grzeczne, to dostanie nagrodę. W przeciwnym razie też dostanie. Najczęściej lanie. Przy czym pojęcie ‚grzeczny’ rodzice rozumieją w specyficzny sposób.

Każdy, kto ma choćby odrobinę władzy lub uzyskał chwilową przewagę zaczyna stawiać warunki. Przy czym jeśli negocjacje polegają na ustępstwach, tu o żadnych ustępstwach nie może być mowy. Na dodatek trudno odróżnić wymóg, warunek od szantażu. Wikipedia definiuje szantaż jako przestępstwo przeciwko wolności, polegające na próbie zmuszenia osoby do określonego działania lub zaniechania pod groźbą bezprawną zastosowania przemocy lub ujawnienia pewnych, częściowo lub w pełni prawdziwych informacji, których ujawnienie byłoby w opinii szantażującego dużą dolegliwością dla ofiary. Wynika z tego, że przytoczony powyżej przykład dziecka, które rodzice zmuszają do określonych zachowań nie jest przestępstwem, ponieważ groźba nie jest bezprawna.
Cały wpis