Piraci znowu atakują

Jeszcze kilka lat temu piraci omal nie doprowadzili do śmierci głodowej miliardy artystów. Przemysł rozrywkowy rzucił się do walki, wytoczył armaty prawne, z których rozpoczął ostrzał melomanów i przystąpił do zabezpieczania swojej „własności intelektualnej”. Do sądów zaczęły hurtowo trafiać pozwy, a skrupulatnie wyliczone straty firmy fonograficzne oceniały na biliony. Groziła zapaść i w konsekwencji całkowity zanik artystów i muzyki.

Warto przyjrzeć się sposobom obliczania strat w branży. Otóż każdy, kto ściągnął „piracki” plik, odsłuchał go i wywalił, bo mu się nie spodobało  to, co usłyszał, „ukradł” własność intelektualną określonej wartości. Ponieważ zgodnie z rozumowaniem przemysłu rozrywkowego i prawników, gdyby nie ściągnął, to by kupił. Innymi słowy sklep okrada każdy, kto wchodzi, rozgląda się i wychodzi niczego nie kupiwszy.
Cały wpis

Wybór po zbóju

Co by było gdyby nagle, z jakichś powodów, rozpisano nowe wybory? Studiując programy głównych partii opozycyjnych można odpowiedzieć — nic by nie było. Wykluczyć nie sposób nawet tego, że PiS znowu rządziłoby samodzielnie, a w ostateczności z PSL-em, bo PSL jest koalicjantem sprawdzonym, któremu do koryta po drodze z każdym.

Sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Państwo jest w rozsypce. Przeforsowano przepisy, które postawiły władzę ponad prawem. Prokuratura została podporządkowana politykom i polityce, trwa wojna z Trybunałem Konstytucyjnym, wkrótce sądy podzielą los prokuratury. Pogarsza się sytuacja gospodarcza. Służba zdrowia robi bokami i w zasadzie nie działa. Na forum międzynarodowym Polska praktycznie przestała się liczyć. Co w tej sytuacji robi opozycja? Protestuje, żąda przeprosin, domaga się dymisji, słowem z zapałem bije pianę. Na przykład Barbara Nowacka żąda dymisji szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego za słowa o „czarnym proteście”. To rozwiąże problemy kobiet i wzmocni pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Z kolei Ryszard Petru zauważył, że kobiety były wkurzone i wściekłe, pod wpływem silnego wzburzenia wyszły na ulice i tak bardzo nastraszyły PiS, że PiS się przestraszył. I to jego, Petru, lidera Nowoczesnej, bardzo cieszy. Niewykluczone, że jak się Nowoczesna wkurzy i wścieknie, to straszenie PiS-u dopisze do swojego programu. W ten sposób odróżni się od PO, która zamiast straszyć PIS straszyła PiS-em i przegrała.
Cały wpis

Projekt Polska.

Kazań obywatelskich fragment trzeci

Chciałbym, aby Polska była krajem bezpiecznym i przyjaznym. Aby była krajem otwartym na nowe idee i umiejącym je bezpiecznie i spokojnie wprowadzać, aby była wyważona swych sądach i przyjazna swym Obywatelom. Chciałbym aby główną siłą Polski było Państwo rozumiane nie jako nadzorca społeczeństwa, ale jako wyraz obywatelskiej troski o dobro wspólne jakim jest własne niepodległe Państwo.

Zastanowiłem się jakie kryteria trzeba by spełnić aby takie życzenie mogło się urzeczywistnić. I myślę, że trzeba by zmienić naprawdę wiele, przy czym nie o przemeblowanie instytucji państwowych by chodziło, ale o przemeblowanie w głowach Obywateli.

Podstawowym  założeniem Projektu Polska jest wolny i świadomy siebie Obywatel. Obywatel, dla którego  narzędziem tworzenia Państwa w „Projekcie Polska” powinien być kompromis osiągany w dialogu z innymi Obywatelami. Stąd już tylko krok do wypracowania tą metodą ustroju Państwa, gospodarki , itd.
Cały wpis

Awanse

Ostatnio p. premier Beata Szydło przyznała, że oboje z Mateuszem [Morawieckim] jesteśmy pomazańcami Jarosława Kaczyńskiego. Redaktor Tomasz Lis postanowił wykorzystać tę informację w swoim programie, przyznając, że co prawda nie słyszał dzwonu, ale dowie się skąd on.

W tym miejscu należy wyjaśnić, że tak już się przyjęło, nie tylko w polityce, że gdy tylko ktoś zaczyna pleść androny albo kłamać, to nie używa pierwszej osoby liczby pojedynczej, lecz daje do zrozumienia, że imię jego legion. To zabieg mający za zadanie przekonanie słuchaczy, że mówiący nie jest sam, że za tym co mówi stoją inni, którzy w razie czego potwierdzą, więc to nie może być ani ściema, ani blef. Tylko pozornie wyłamuje się z tego p. premier Szydło gdy mówi „podjęłam decyzję”. W tym przypadku użycie liczby mnogiej nie miałoby najmniejszego sensu, ponieważ sugerowałoby, że p. premier z podjętą decyzją ma jakiś związek, a to byłaby nieprawda.
Cały wpis

Proforma obywatelska

Wczoraj w całej Polsce tysiące kobiet sprzeciwiało się planom zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Od samego protestu dużo ciekawsze jest jednak to, co było potem. A potem było równie, jeśli nie bardziej fascynujące.

Na przykład w Poznaniu policja z kilkumiesięcznym opóźnieniem, w październiku, czynem uczciła sześćdziesięciolecie brutalnej interwencji milicji z czerwca 1956 roku. Wtedy, w październiku 1956 roku, rozpoczęła się w Polsce odwilż. Dziś, w październiku 2016 wysyłanie funkcjonariuszy w pełnym rynsztunku, z psami, do walki z rozwydrzonymi kobietami w kominiarkach dowodzi, że — podobnie jak 60 lat temu — władza poważnie podchodzi do sprawy swojego bezpieczeństwa. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak tłumaczy, że Część manifestujących związana z grupami anarchistycznymi poszła w stronę ulicy św. Marcina, tam zaatakowali policjantów, mieli kominiarki, w związku z tym policja zareagowała. Zostali zatrzymani. Wtedy reszta tej grupy poszła w kierunku komisariatu policji.
Cały wpis

A przed nami większe cele

Grzegorz Schetyna, mąż stanu i mianowany przywódca, ma plan. Plan pozwoli Polsce stojącej na skraju przepaści wykonać skok cywilizacyjny. Aby skok nie był SKOK-iem, należy spojrzeć w przyszłość przez przyrząd, którego nikt o zdrowych zmysłach do spoglądania nigdy nie używa. A ja chcę — zachęca przewodniczący — byśmy spojrzeli na Polskę i na PO przez pryzmat trzech słów. […] Te słowa to: obywatelskość, praworządność i odwaga. Kto próbował patrzyć przez pryzmat wie, że się nie da. I o to najwidoczniej chodzi panu przewodniczącemu. Chce, żeby patrzący na „program” partii nie dostrzegli, że tam niczego nie ma. Cóż bowiem proponuje?

W pierwszym rzędzie likwidację. Tym bowiem PO różni się od PiS-u, który wszystko, co nie działa zgodnie z oczekiwaniami, po prostu likwiduje. Zostanie więc zlikwidowana ta instytucja, za którą PO głosowała obiema rękami — na 120 głosujących 114 głosowało za (między innymi Tusk, Schetyna, Kopacz, Kidawa-Błońska), czyli CBA. Zlikwidowany zostanie także IPN. Zlikwidujemy te instytucje — wyjaśnia przewodniczący — które pod pozorem służenia szczytnym celom, zaczęły służyć jednej partii i stały się ośrodkami zatruwania życia publicznego. A ponieważ Smoleńsk też panu przewodniczącemu zatruwa, to od razu powołamy Zespół parlamentarny do sprawy zbadania przypadków manipulowania przyczynami katastrofy TU 154 z 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w celu osiągnięcia korzyści politycznej.
Cały wpis

Pierwszy był Ladenberger.

27 września 1944 roku jako parlamentariusz  dowódcy zgrupowania Baszta przekroczył linie niemieckie i spotkał się z gen. von dem Bach-Zelewskim.

To rozmowa tych dwóch ludzi – renegata polskiego z Pomorza w niemieckim mundurze i wywodzącego się swe korzenie z Niemców galicyjskich majora Wojska Polskiego Eugeniusza Landenbergera, będącego żołnierzem Powstania Warszawskiego i twórcą Baszty, ustawiła na samym wstępie ogólne warunki kapitulacji AK w Warszawie.  Te warunki które zostały zapisane następnie w akcie kapitulacji podpisanym w Ożarowie Mazowieckim  przez  Kazimierza Iranek-Osmeckiego i Zygmunta Dobrowolskiego.

Historia śmieszne figle płata wszelkim obecnym  nacjonalistycznym pseudo patriotom.
Cały wpis

Wielka tajemnica sumienia

Artykuł 1 Ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora w punkcie pierwszym stanowi, że „Posłowie i senatorowie wykonują swój mandat kierując się dobrem Narodu.” Po wyborach posłowie ślubują. „Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.” Zgodnie z Konstytucją „Odmowa złożenia ślubowania oznacza zrzeczenie się mandatu”.

Ani w Konstytucji, ani w ustawie nie ma mowy o przedkładaniu własnego sumienia nad dobro Narodu. Mimo to rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek zapewnia, że Każdy [poseł] będzie głosował zgodnie z własnym sumieniem, zaś rzecznik klubu Kukiz’15 Jakub Kulesza deklaruje, że Każdy poseł będzie głosował zgodnie z własnym sumieniem.
Cały wpis

Hipokryta polski – osoba udająca, że kobyła to kobieta.

Czy jest możliwe aby w XXI wieku w europejskim państwie autorytetami prawnymi i moralnymi byli  ludzie, którzy nie rozumieją czym jest pedofilia, czym jest nepotyzm, co oznaczała słowo płód i czym jest prawo do aborcji? Czy jest możliwe by rządzący przez rok zamykali oczy i udawali, że „nic się nie stało” i dalej hołubili takie osoby w swych szeregach?

To kim ci rządzący są – idiotami? Czy takimi samymi hipokrytami  jak np. prokurator broniący księdza z Tylawy.

Bycie nomenklaturą polityczną jest pewnego rodzaju umiejętnością. To umiejętność oddania lub nie posiadania swych wartości w zamian za pełna michę, wpływy, władzę, za możliwość realizacji swych ambicji osobistych w zamian za podporządkowanie się i przyjmowanie opinii cudzych za swe własne. Tak jest w każdej dyktaturze czy to religijnej czy to politycznej czy choćby tylko w biurokratycznej. Tak było i za komuny i tak jest i teraz za PiS-u dokładnie ci sami ludzie są nomenklaturą polityczna i religijną. Przy czym chodzi tu nie tylko o same konkretne osoby, co o pewien sposób postrzegania świata. O sposób myślenia w którym zatrudnianie szwagra po znajomości „na urzędzie”  jest norma ustrojowa a nie nepotyzmem, chodzi o ten sposób myślenia, który po dorwaniu się do władzy każe biegać pod czaszką myśli „teraz kurwa my”.
Cały wpis

Sądź najwyższy!

Trudno nie ucieszyć się z faktu, że w Polsce mimo przejściowych trudności, większych i mniejszych, lepszych i gorszych zmian, sądy działają coraz lepiej i coraz bardziej. Nie można zwłaszcza nie docenić ich roli w walce o wolność wypowiedzi i rozwój mediów niezależnych.

Oczywiście sądy sądzą zgodnie z literą prawa. A skoro ta litera wprowadza odpowiedzialność zbiorową, to obowiązkiem sądu jest z tej litery korzystać. Ustawa (nie mylić z ustawką, bo to nie to samo) z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną zakłada, że za pozostawiony na portalu komentarz odpowiada nie autor owego komentarza, lecz właściciel portalu. I to tylko wtedy, gdy wiedział, że ów nieprawomyślny komentarz ktoś umieścił. Ponieważ nikt nie może z całą pewnością określić poziomu wiedzy innego człowieka, więc sąd działa w oparciu o domniemanie. I opierając się na nim karze lub odstępuje od wymierzenia kary.
Cały wpis