Człowiek marudzi i rzadko zadowolony jest z tego, co ma. Na przykład narzeka na Tok FM, że jest do tego stopnia niesłuchalne, że niesłuchane. A przecież należy docenić fakt, że w tym radiu praktycznie nie są już omawiane sprawy krajowe. Dzięki temu, że bardzo szczegółowo naświetlana jest sytuacja na Ukrainie, Białorusi, Syrii, Nigerii i w wielu innych atrakcyjnych choć odległych rejonach świata, człowiek może na chwilę zapomnieć o problemach ojczystych. I przez chwilę odczuwać satysfakcję, że inni mają gorzej. A codzienna dawka satyry powtórzona wielokrotnie pozwala lepiej zrozumieć i docenić finezję aluzji.
Gdy swego czasu przemierzałem z dziewczyną Polskę Ludową olbrzymie wrażenie wywarł na nas postawiony na środku strumienia bodajże w Rytrze słup linii elektrycznej. Nie zdziwiło nas to zbytnio, bo Polska Ludowa to był kraj, w którym nie takie dziwy były na porządku dziennym. Gdy po zmianie ustroju widzę postawiony na środku drogi dojazdowej do posesji przy ul. Zamkowej w Sieradzu rozdzielnik energetyczny, to nachodzi mnie refleksja, że bezmyślność, tumiwisizm i podobne cechy nie są przypisane do ustroju, lecz do ludzi. Tych samych, którzy na co dzień przepisy, procedury, plany mają w głębokim poważaniu. Ale od czasu do czasu pojawia się w nich potrzeba, by być w zgodzie z planami aż do bólu, bez względu na wszystko.
Cały wpis