Od kilku dni mamy do czynienia z atakiem internetowym na niewyobrażalną skalę. Na szczęście Polska jest bezpieczna. Głównie dlatego, że informacje o instytucjach, które padły ofiarą ataku nie przedostają się do opinii publicznej. W wyniku ataku komputery są blokowane, a atakujący żądają zapłaty za odblokowanie. Niestety, jedna z odmian wirusa nie szyfruje po to, by żądać okupu, ale po to, by uniemożliwić dostęp do danych, bezpowrotną ich utratę. Według portalu Niebezpiecznik wykorzystywana jest nie tylko załatana już luka MS17-010, ale także CVE-2017-0199, ujawniona w kwietniu i dotycząca propagacji złośliwego oprogramowania poprzez pakiet Microsoft Office. Czy to powstrzymało instytucje państwowe przed używaniem i udostępnianiem plików pakietu MS Office na stronach instytucji rządowych? Nie powstrzymało.
Ponieważ nie tylko cyberataki są niebezpieczne, ale także protesty, zwłaszcza spontaniczne, więc ministerstwo wycinki lasów, puszcz i kniei, zwane Ministerstwem Środowiska, przygotowało projekt ustawy, która wyeliminuje problem.
Cały wpis