Żyję w kraju…

Żyje w kraju gdzie cechą głupców jest uczciwość, gdzie cwaniactwo jest cnotą.

Gdzie możliwość ucieczki była kiedyś niemożliwym do realizacji marzeniem, a dziś jest codziennością wszystkich młodych i tych co cokolwiek potrafią.

 

Żyje w kraju , w którym dokonuje się zmian nie po to by coś zmienić ale po to by na tej zmianie zarobić.

Żyję w kraju gdzie prawo tworzy się dla zysku grup, a nie dla praworządności ogółu.

Żyje w kraju gromkich słów i miałkich idei, w kraju pozorowanych działań i wielkich rozwieszonych nad tymi pozorami dupochronów.

Żyje w kraju gdzie pieniądz jest kluczem a władza afrodyzjakiem, gdzie podsłuch jest narzędziem politycznym a media tubami propagandowymi poszczególnych frakcji.

Żyje w kraju ludzi zmęczonych, z telewizji dowiadujących się jacy to są piękni i kolorowi.

 

Żyje w kraju,… gdzie z garści ziemi krew można wycisnąć…i każdy kto tylko może usiłuje to robić.

 

Żyje w kraju honorowych dawców krwi i nie honorowych handlarzy idei.

 

Więc jak tu żyć?…Ano zwyczajnie,…. mocno, zdrowo i…… do śmierci.

 

16.04.2015

villk

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Też żyję w tym kraju. I jak Tobie, jak kiedyś poecie „smutno mi, Boże”, że nie ma już nadziei na normalność, przejrzystość procedur, zdobywania wykształcenia dla wiedzy, nie ograniczanego religią, koniunkturalną wizją przyszłości.Nie ma nadziei by państwo zajęło się dbałością o zdrowie obywateli, dbałością o bezpieczeństwo państwa, a nie dawanie namiastek i pozorów, swobodnym rozwojem kultury…