Życie.

Szukamy życia w kosmosie już tyle lat,fascynujemy się tym, piszemy o tym książki robimy filmy, ale za cholerę nie potrafimy sobie wyobrazić jak się wtedy zachowamy. A przecież mamy już przepracowane wzorce. Weźmy takie odkrycie Ameryki i jej kolonizację. Zniszczyliśmy dzięki swej technicznej i społecznej przewadze ich kulturę, ich społeczeństwo, o mało co nie niszcząc ich wprost biologicznie.

Aborygenom w Australii jeszcze w XX wieku odbieraliśmy dzieci uważając, że nasza kultura jest lepsza. Czy naprawdę tak trudno wyobrazić sobie co się stanie gdy znajdziemy życie nie na innym kontynencie ale na innej planecie? Myślę, że będzie dokładnie tak samo, zatrujemy je swa własną ideologią usiłując przerobić np. mikroby na podobne nam istoty lub będziemy je eksploatować jako tania siłę roboczą. Zresztą tak samo postępujemy na Ziemi np. ze zwierzętami.

Jest tylko jedno ale. Co jeśli to my jesteśmy tymi obcymi i to ci, co nas znajdą lub już znaleźli przerobią na swoje kopyto?

Może ich ekspansja już trwa na Ziemi? Nie taka jak w filmach ze strzałami i wybuchami, a tak delikatniejsza, może subtelnie jesteśmy dostrajani w jakimś ich celu, może jesteśmy ich eksperymentem albo przedmiotem obserwacji, może obserwują nas tak jak my obserwujemy szczury w klatkach w laboratorium albo pierwotne plemiona w Amazonii.

Ale nawet jeśli nie, jeśli to jednak my będziemy kolonizatorami tamtej cywilizacji, to czy trudno sobie wyobrazić rasizm międzygalaktyczny w wydaniu Ziemian? Nie potrafimy się ogarnąć tu na ziemi, a chcemy pouczać innych jak maja żyć. Czy to nie zwykłe wprost zarozumialstwo?

Jest tyle ciekawych pytań z tym związanych, tyle niewiadomych, tyle pól do snucia społecznych dywagacji, a my zadowalamy się  rozważaniami politycznymi na niewielkim polskim podwórku. Babrzemy się w kałuży zamiast kąpać w oceanie. Owszem tu też występują różne gatunki i być może można na podstawie polskiego życia politycznego snuć korelacje z życiem w kosmosie (czasem mam wrażenie że faktycznie obcy są już w śród nas). Ale to takie płytkie, taplamy się w tej kałuży, obryzgujemy ideologiami, modami, trendami a Ocean Świadomości, ten nasz Kosmos na nas czeka lub nas obserwuje.

Jeśli ktoś patrzy na Ludzkość i widzi to co ja, to nie dziwię się że milczy.

 

20.03.2016
villk

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Nie zgodzę się z kierunkiem zmian. Jest on jeśli nie południowo-zachodni, to bardzo wewnętrzny, skierowany na zyski 50 000 grupy tych co” lepiej wiedzą”, tych co mają większe zapotrzebowanie na mamonę, tych co obiecują po śmierci nie dostęp do dziewic, ale podobny raj.

  2. Obce cywilizacje? Podróżujące tysiące lat, żeby sobie poeksperymentować na jakichś małpoludach? Przecież to kompletny bezsens. Sens będzie miało wtedy, gdy podróże międzygwiezdne będą trwały lata, a nie tysiące lat. Jak dotąd nie ma dowodów na to, że da się ten czas skrócić.

    Za to w Polsce jest jak zwykle wesoło. Biedronka wycofuje ze sprzedaży jogurt Fru Vita. Na stronie popularnej sieci dyskontów pojawił się komunikat Spółdzielni Mleczarskiej Polmlek-Maćkowy, w którym producent jogurtów ostrzega, że do pojedynczych opakowań wyrobu mogło trafić „ciało obce”. Chodzi o dwie partie jogurtu: Fru Vita duo z kulkami czekoladowymi 115g (termin przydatności do spożycia: 25.03.2016 lub 26.03.2016) oraz Fru Vita duo z płatkami czekoladowymi 115g (termin przydatności do spożycia: 26.03.2016).

    Co to za „ciało obce” i co grozi tym, którzy je skonsumują nie należy dociekać. To tajemnica państwowa. Według niesprawdzonych informacji jest to nieszkodliwy dla zdrowia plemnik mackowy.

    1. Superowo brzmi ten „nieszkodliwy dla zdrowia plemnik mackowy”. To unowocześniona wersja „soli do posypywania dróg”. Tylko wtedy oszuści mieli lepiej. Nic nie musieli usuwać.

      Służby dbające o jakość zdrowia, odpowiednią jakość produktów to jest dopiero Spółka Uduś… duś…duś