Zmutowany patogen wnika

Narodowy program szczepień dogorywa. Rząd dwoi się i troi by przekonać jak największą liczbę osób do zaszczepienia się. Tymczasem prorządowe media rzucają mu kłody pod nogi i podkładają świnie. W studio Polsatu zgromadzili się prof. Andrzej Fal, dr Katarzyna Ratkowska i Bogdan Rymanowski, który jest redaktorem. Katarzyna Ratkowska jest psychiatrą więc zna się na na chorobach zakaźnych jak mało kto. Może nie ma zbyt wielkich osiągnięć jako psychiatra, ale na polu walki z covidem amantadyną nie ma sobie równych. W Polsce zostało już wyleczonych tym lekiem co najmniej kilka tysięcy, myślę, że może być nawet kilkanaście tysięcy ludzi, wielu Polaków dobrze ten lek zna, jeżeli chodzi o moich pacjentów w szczycie trzeciej fali 1/3 moich pacjentów około miała koronawirusa i udało mi się praktycznie wszystkich wyleczyć amantadyną. Praktycznie wszystkich…

Według oficjalnych danych w Polsce zaraziło się dotąd bez mała 3 miliony osób (dokładnie 2.879.912), zaś wyzdrowiało 2.651.787. Tych „kilkanaście tysięcy wyleczonych tym lekiem w Polsce” to raptem jedna trzecia… procenta! Mimo to prowadzący wspierał z całych sił antyszczepionkowe teorie dopytując profesora czy nie sądzi pan, że jednak wszczęcie postępowania kiedy tą pomoc ze strony doktora Bodnara [leczącego covid amantadyną] była taka, że on pomógł wielu pacjentów czy to jest w porządku?

W Piwnicznej-Zdroju pewien specjalista „pomógł wielu pacjentów”, jak to zgrabnie ujął red. Bogdan Rymanowski, przenieść na tamten świat. W Ośrodku Niekonwencjonalnego Wspomagania Terapii Antynowotworowej w Piwnicznej Zdroju prowadził trzytygodniową kurację dla chorych na raka, w trakcie której raka leczył amigdaliną. Mimo, iż nie był psychiatrą, to także miał wykształcenie, ponieważ był inżynierem mechanikiem. Z uwagi na to, że za leczenie pobierał nawet 13.000 zł, prokuratura najpierw postawiła mu 36 zarzutów, a potem uchyliła areszt i zastosowała poręczenie majątkowe w wysokości… 25 tys. zł (koszt terapii dwóch pacjentów). To tłumaczy dlaczego każdy może sobie bezkarnie „leczyć” każdego chętnego czym chce. Kłopot być może byłby wtedy, gdyby amantadynę stosował zamiennie z amigdaliną i amfetaminą, ale i tu pewności mieć nie można.

Warto zwrócić uwagę na słowa pani doktor, ponieważ do walki z wiedzą zaprzęgnęła… naukę, a ściślej naukowe pojęcia. Tutaj chciałabym powiedzieć bardzo ważną w mojej ocenie rzecz — rozpoczęła wykorzystywanie pojęć naukowych do kwestionowania postępu. — Te preparaty genetyczne, które są stosowane jako szczepionki ee yyy w zapobieganiu covid19 y to są preparaty, które dużo głębiej ingerują w nasz organizm. To nie są szczepionki w sensie klasycznym gdzie wprowadzano osłabionego, osłabiony zmutowany patogen do mięśnia i on mógł się przedostawać co najwyżej do krwi i tam go natychmiast komórki yy y y odpornościowe naszego układu, limfocyty te i be robiły z nim porządek i przy okazji powstawała odporność. Tutaj część materiału genetycznego, kopia materiału genetycznego yyy tej części yyy materiału genetycznego wirusa, która koduje białko kolca dostaje się do wnętrza naszych komórek i tam zmusza nasze komórki do produkcji białka spike yyy. Tu należy przerwać (pseudo)uczony wywód by wyjaśnić, iż to wirus wnika do komórki i tam się namnaża ponieważ to on jest wyposażony we

wchodzące w jego skład białko S (ang. spike protein). Glikoproteina ta wyrasta z powierzchni wirusa i tworzy wokół niego specyficzny wieniec przypominający w obrazie mikroskopowym koronę. To właśnie od niej wzięła się nazwa całej grupy koronawirusów, do których należy również Sars-CoV-2, i przez nią zakaźność tego wirusa jest tak wysoka – stanowi klucz do wnętrza naszych komórek.

Żeby organizm mógł skutecznie walczyć z patogenem układ odpornościowy musi wiedzieć z czym ma do czynienia, aby nie atakować swoich własnych komórek, jak to miewało miejsce. Dlatego

Szczepionki mRNA składają się z informacyjnego kwasu rybonukleinowego (mRNA) kodującego białko S kolca wirusa SARS-CoV-2 i zapakowanego w kapsułkę z nanocząsteczek lipidowych. Na podstawie mRNA w komórce gospodarza syntetyzowane jest białko S, które jest następnie prezentowane na powierzchni komórki i rozpoznawane przez komórki układu odpornościowego człowieka jako coś obcego. W tym momencie uruchamiane są dalsze procesy tworzenia się odpowiedzi immunologicznej i produkcji przeciwciał przeciw SARS-CoV-2.

Już z wielu niezależnych ośrodków naukowych, niezależnych od koncernów szczepionkowych, są badania, które pokazują, że to białko jest niestety toksyczne i powoduje mnóstwo powikłań włącznie z nową chorobą, która się nazywa poszczepienna zakrzepica immunologiczna z trombocytopenią. Yyyy poszczepienna to znaczy yy powodowane indukowane szczepionką właśnie na covid19. Na covid19 według oficjalnych danych zmarło 75.021 osób. Zaszczepionych w sumie zostało dotąd 28.888.753 osób, zaś liczba niepożądanych odczynów (NOP) wynosi 12.325, w tym zero zgonów, co stanowi niecałe… pięć setnych procenta! Na dodatek „zakrzepica immunologiczna” pojawiała się wyłącznie u pacjentów szczepionych szczepionkami „w sensie klasycznym”, jak to ujęła p. psycholog, czyli tak zwanymi wektorowymi — AstraZeneca i Johnson & Johnson. Wyjaśnił to obecny w studio prof. Andrzej Fal, ale na pozostałych wiedza naukowa nie zrobiła żadnego wrażenia. Rymanowski jak gdyby nigdy nic usiłował dociec jak to możliwe, że tak niebezpieczne produkty — szczepionki — zostały w ogóle dopuszczone do obrotu na całym świecie. Nie speszyło go nawet to, że „koncerny szczepionkowe” produkują także lansowaną przez p. psycholog amantadynę i inne specyfiki, które są masowo zapisywane przez lekarzy pacjentom. A przecież z ekonomicznego punktu widzenia więcej zarobić można na lekach, które często trzeba zażywać długo, niż na szczepionkach, które wzięte raz dają wieloletnią odporność. Straty są wymierne, ponieważ opracowanie skutecznej szczepionki kosztuje krocie, a można sprzedać ją raz na kilka lat. Obniża to drastycznie zyski z leków wykorzystywanych do leczenia choroby na którą szczepionka uodpornia. Rymanowskiego nie zaniepokoiło nawet, że „eksperymentem medycznym” są szczepionki, bo są „nieprzebadane”, choć to nieprawda, a nie jest amantadyna, którą dopiero od stycznia się bada, jak dotąd bez efektu.

Agencja Badań Medycznych w odpowiedzi na zlecenie Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego sfinansowała badanie dotyczące zastosowanie amantadyny w zapobieganiu progresji i leczeniu objawów COVID-19. Badanie ma na celu potwierdzić, czy napływające doniesienia o skuteczności wykorzystania substancji stosowanej dotychczas w leczeniu Parkinsona zapobiega również rozwojowi COVID-19.

Rząd zachęca, by zgłaszać „fake newsy”.

Jeżeli znalazłeś niepokojące treści w internecie, które uważasz za fake newsy, zgłoś nam koniecznie, żebyśmy mogli reagować

Warto sprawdzić jak ta reakcja będzie wyglądała w tym przypadku. Bowiem według p. psycholog wydział zdrowia publicznego Wielkiej Brytanii podał dwie ważne informacje. Jedna taka, że jest 6 razy więcej zgonów wśród osób zaszczepionych jeżeli chodzi o obecne zakażenia, a druga jest taka, że 50% zakażeń to są osoby zaszczepione po dwóch dawkach yy szczepionki. Na te bzdury zareagował nawet rządowy profil SzczepimySię na Twitterze:

To manipulacja. Przedstawiane dane przez Panią dr Ratkowską mają błąd metodologiczny. Wyliczanie wskazanych wartości jako zwykłego procentu osób zmarłych w zbiorze osób zakażonych, pomijając odniesienie do całości populacji (oraz jej charakterystyki – np. wieku) biorącej udział w badaniu oraz całościowej liczby osób zakażonych w Wielkiej Brytanii, w czasie trwania badania jest niepoprawne. Przedstawianie i zestawianie w ten sposób danych jest nieprawidłowe metodologiczne i przez to wprowadza opinię publiczną w błąd.

Na szczęście dla wprowadzających za wprowadzanie opinii w błąd nie grozi żadna kara. Zwłaszcza jeśli medium sprzyja władzy, jak Polsat czy tygodnik DoRzeczy, kolportujący te same bzdury. Tolerowanie szarlatanów nie wróży dobrze chorym, choć ma w pewnym stopniu wpływ na kolejki do lekarzy. W 2017 roku mini ster zdrowia Konstanty Radziwiłł ubolewał, że kolejki do lekarza to jeden z podstawowych problemów polskiej służby zdrowia. Po czterech latach premier Morawiecki oznajmił z dumą, że może już obiecać: Będziemy starali się rozładowywać kolejki, skracać te kolejki przede wszystkim, to mogę na początek przynajmniej obiecać.

I tym optymistycznym akcentem kończymy dzisiejszą porcję dywagacji.

Dodaj komentarz