Zależy kogo…

13 stycznia, w niedzielę, nożownik zaatakował i śmiertelnie ranił prezydenta Gdańska. Nie usłyszał zarzutów, ponieważ okazało się, że może być niepoczytalny. Badanie stopnia niepoczytalności trwa. Jutro minie dwa miesiące. Tymczasem wdrożono dwa dodatkowe śledztwa. Pierwsze dotyczy organizatorów imprezy, drugie ratowników udzielających prezydentowi pomocy. Są także pierwsze kary — ukarano dwóch funkcjonariuszy którzy „bezprawnie upublicznili wizerunek sprawcy”.

9 marca, w sobotę, nożownik zaatakował i śmiertelnie ranił 20-letniego mężczyznę. Wczoraj, czyli już po dwóch dniach usłyszał  zarzuty, ponieważ okazało się, że nie może być niepoczytalny. Badanie stopnia poczytalności stało się więc zbędne. Nie wdrożono także dodatkowych śledztw.

Organa państwa wykazały się niebywałym profesjonalizmem, całkowitą bezstronnością i dowiodły, że jednakowego traktują wszystkich, z przestępcami włącznie. Chyba, że zachodzi podejrzenie niepoczytalności względzie inne ważne przyczyny państwowe. Wtedy nawet śledztwa nie ma potrzeby wdrażać by wiedzieć, że zarzuty są nieprawdziwe i krzywdzące.

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Nie należy zapominać, że morderca (a być może okaże się, że człowiek sprowokowany przez PO) głośno przedstawił się i w swoich słowach liczył na pomoc Ziobry. Czy pan Z rozmawiał z mordercą i coś mu sugerował? Niekoniecznie, ale mógł być ktoś, kto mordercy zasugerował, że działa w jego imieniu.

    Każdy z nas spotyka się z różnymi wpływami w mediach, w rozmowach. Jedni są mało podatni lub realnie oceniają sytuację. Kogo najprościej ukierunkować? Chyba osobę, która ma problemy ze swoją psychiką. Morderca pójdzie do szpitala, a potem, po jakimś tam czasie opuści go jako człowiek niewinny.

    Czy tak może być? Nie wiem, ale w Polsce, gdzie konstytucję traktuje się jako dokuczliwość ograniczającą „działania”, wszystko jest możliwe.

      1. Gdzieś był zanim do Warszawy, Gdańska przyjechał. I mógł odbyć takie spotkania. Media sugerują, że kierował się atakami TV publicznej na Adamowicza. Ale to nie powód jego zachowań po morderstwie.

        Patrząc na ludzi „z wyższym”, ich rozumowanie często zaskakuje widzeniem wielu spraw. Polacy nie są tu jakimś wyjątkiem. Weźmy chociażby Niemców w 1933 r. Obozy stworzono najpierw dla niezadowolonych, krytycznych.