Zabijesz go przed Panem

W Warszawie odbył się wiec rolników, a ściślej hodowców. Ochraniających zgromadzenie funkcjonariuszy było więcej niż protestujących. Ten pokaz siły à la Łukaszenka ma na celu zademonstrowanie, że demokracja w Polsce ma się z dnia na dzień lepiej. O co chodzi rolnikom? O prawo do hodowli zwierząt na futra i prawo do szlachtowania ich na barbarzyńską modłę bez żadnej kontroli i żadnych ograniczeń. Według rolników wprowadzenie wymogów mających na celu ochronę zwierząt zrujnuje ich i zniszczy polskie rolnictwo. Po transformacji ustrojowej, na początku lat dziewięćdziesiątych polskie rolnictwo miał unicestwić wymóg dostarczania do skupu czystego mleka. To wiązało się z koniecznością dbania o krowy, które już nie powinny być od stóp do głów oblepione gnojem. Łezka kreci się w oku gdy ci, którzy bezwarunkowo popierali PiS, teraz psioczą i narzekają.

Grodzki bez maseczki
Źródło: TVN24

Hodowcy najbardziej boją się likwidacji uboju rytualnego. Co to jest ubój rytualny? To tolerowane w całej Unii zanegowanie dwóch tysięcy lat osiągnięć cywilizacji ludzkiej. To ahumanitarne, barbarzyńskie i bestialskie podrzynanie gardła zwierzętom bez ogłuszenia, motywowane opowieściami sprzed tysiącleci. Ceremoniał mający te same korzenie, co wiara ludożerców, że zjedzenie mózgu człowieka mądrego sprawi, że konsument stanie się równie mądry. Skoro pan zaleca, żeby składać mu ze zwierząt ofiary, to czemu nie poczuć się panem i nie uraczyć się takim mięskiem samemu? Wszechmogący stworzyciel bardzo szczegółowo instruował naród wybrany co i jak. Zaczniesz od tego, że

przyprowadzisz młodego cielca przed Namiot Spotkania, i […] zabijesz go przed Panem przy wejściu do Namiotu Spotkania. Wziąwszy zaś nieco krwi tego cielca, namaścisz palcem wskazującym rogi ołtarza, a resztę krwi wylejesz u podstawy ołtarza. A pozbierawszy tłuszcz, który pokrywa wnętrzności, i płat tłuszczu, który jest na wątrobie, i obie nerki, i tłuszcz, który jest na nich, spalisz to na ołtarzu. Lecz mięso cielca i jego skórę, i mierzwę spalisz w ogniu poza obozem. Jest to ofiara za grzech. Weźmiesz następnie pierwszego barana, i […] zabijesz potem tego barana, a wziąwszy nieco jego krwi pokropisz ołtarz dokoła. I podzielisz barana na części, i obmywszy wnętrzności jego i nogi położysz je na innych jego częściach i na głowie. I spalisz całego tego barana na ołtarzu. Jest to ofiara całopalenia dla Pana, miła woń, ofiara spalana dla Pana.1)

Trudno zrozumieć dlaczego nikt nie zainteresował się, czy woń palonych ciał dobywająca się z krematoriów panu była równie miła?

A oto z czego będziesz składał ofiarę, dwa roczne baranki codziennie i ustawicznie. Jednego baranka ofiarujesz rano, a drugiego baranka ofiarujesz o zmierzchu. Do pierwszego baranka dodasz dziesiątą część efy najczystszej mąki, zaprawionej czwartą częścią hinu wyciśniętej oliwy, a jako ofiarę płynną złożysz wino w ilości czwartej części hinu. A drugiego baranka ofiarujesz o zmierzchu z taką samą ofiarą z pokarmów i taką samą ofiarą z płynów jak rano, jako miłą woń na ofiarę spalaną dla Pana.To będzie ustawiczna ofiara całopalenia składana z pokolenia w pokolenie u wejścia do Namiotu Spotkania przed Panem, gdzie będę się spotykał z tobą, aby rozmawiać.2)

Jakoś nie słychać, żeby najwierniejsi z wiernych codziennie rano i wieczór palili baranka. Czyżby zrezygnowali ze spotkań z swym panem? Trudno także zrozumieć dlaczego upierają się przy barbarzyńskim szlachtowaniu zwierząt skoro ich pan obstawał przy obróbce termicznej.

Ponieważ mamy do czynienia z zarazą, więc niewątpliwie wielce przydatne będą porady wszechmogącego. Co prawda dotyczą zakażenia bakteryjnego, ale są uniwersalne.

Jeżeli na jakimś ubraniu pojawi się plaga trądu, czy to na ubraniu wełnianym, czy na ubraniu lnianym, czy to na wątku, czy na osnowie lnu albo wełny, czy też na skórze lub na jakimś przedmiocie skórzanym, otóż jeżeli ukaże się plama zielonkawa albo czerwonawa na ubraniu albo na skórze, na wątku albo na osnowie, albo na jakimś przedmiocie skórzanym, jest to plaga trądu. Należy ją pokazać kapłanowi. Kiedy kapłan obejrzy plagę, odosobni ją na siedem dni. Siódmego dnia obejrzy plagę. Jeżeli plaga rozszerzyła się na ubraniu albo na wątku, albo na osnowie, albo na skórze, albo na jakimś przedmiocie skórzanym, jest to trąd złośliwy. Przedmiot jest nieczysty. Należy więc spalić ubranie albo wątek, albo osnowę, albo jakikolwiek przedmiot wełniany lub lniany, lub skórzany, na którym ukaże się plaga, bo jest to złośliwy trąd – będzie spalony w ogniu!

Jeżeli jednak kapłan stwierdzi, że plaga nie rozszerzyła się na ubraniu albo na wątku, albo na osnowie, albo na jakimś przedmiocie skórzanym, w takim razie kapłan każe wyprać przedmiot zarażony plagą i każe go odosobnić jeszcze na siedem dni. Jeżeli po wypraniu kapłan stwierdzi, że chore miejsce nie zmieniło swego wyglądu, to w takim razie jest nieczyste, chociażby plaga nie rozszerzyła się. Spalisz to, niezależnie od tego, czy tkanina jest przeżarta z tej czy z tamtej strony. Ale jeżeli kapłan po wypraniu stwierdzi, że plama stała się matowa, oderwie to miejsce od ubrania albo od skóry, albo od wątku, albo od osnowy. Jeżeli plama znowu ukaże się na ubraniu albo na wątku, albo na osnowie, albo na jakimś przedmiocie skórzanym, jest to kwitnienie trądu. Spalisz w ogniu to miejsce, na którym jest plaga. Jednak ubranie albo wątek, albo osnowa, albo jakiś przedmiot skórzany, który wyprałeś i z którego znikła plaga, będzie wyprany po raz drugi i będzie czysty.3)

Nikt nie zaprzeczy, że opis i sposób postępowania znamionują niezwykły, wyprzedzający swoją epokę o setki jeśli nie tysiące lat poziom wiedzy i profesjonalizm znamionujący kogoś, kto stworzył wszystko, wszystko może i wszystko wie. Każdy odczuwający niedosyt, głód wiedzy może sięgnąć po tę skarbnicę mądrości i samodzielnie zgłębiać nieziemską mądrość. Niech także pamięta, że wszyscy są równi, więc życie bogatego i ubogiego jest warte tyle samo.

Bogaty nie będzie zwiększał, a ubogi nie będzie zmniejszał wagi pół sykla, aby złożyć ofiarę Panu na przebłaganie za swe życie.4)

Z uwagi na to, że pan jest wszechmogący, wszystko może i wszystko ma, więc owszem, potrzebuje ofiar zwierzęcych, całopalnych i przebłagalnych, ale nie potrzebuje pieniędzy. Dlatego

wziąwszy te pieniądze jako przebłaganie od Izraelitów, obrócisz je na służbę w Namiocie Spotkania, i będą one na pamiątkę Izraelitom przed Panem jako ofiara zadośćuczynienia za ich życie.5)

W ten oto sprytny sposób nieskończenie oszczędny wszechmogący zrzucił z siebie obowiązek finansowania sług swoich.

Tymczasem w kraju w środku Europy dwóch podpitych osiłków pobiło policjantów. Kozakom grozi nawet 10 lat więzienia. Władza uznała jednak, że to stanowczo za mało i zapowiedziała zaostrzenie przepisów.

Mają wzrosnąć kary za naruszenie nietykalności funkcjonariuszy, za czynną napaść zwłaszcza taką, która prowadzi do uszkodzenia ciała i za znieważenie policjantów. Ma też pojawić się dodatkowa kara finansowa. W wypadku stwierdzenia przestępstwa, niezależnie od wysokości orzeczonej kary, dodatkowej, dotkliwej kary finansowej, która będzie odstraszała potencjalnych przestępcówzapowiada szef MSWiA Mariusz Kamiński. Szczegółowy projekt zmian w przepisach ma dopiero przygotować i przedstawić do końca miesiąca premierowi.

O co chodzi? 10 lat to zbyt łagodna kara? O święta naiwności! Chodzi o prawną podbudowę pod scenariusz białoruski, by nawet leżenie na ulicy mogło być uznane za znieważające funkcjonariusza. U progu pandemii zdecydowano przecież, że

Komenda Główna Policji kupi 124 furgony do przewożenia aresztantów, które wykorzystywane są m.in. do tłumienia zamieszek oraz pięć ciężkich wozów z armatkami wodnymi.

Przykręcenie śruby poddanym doskonale współgra z próbą zapewnienia sobie wyższego poziomu bezkarności. Nawet brutalne tłumienie demonstracji będzie można uznać za walkę z koronawirusem.


1) Ex 29:10 i n
2) tamże 38 i n
3) Kpł 13:47 in.
4) Ex 30:15
5) tamże 30:16

Dodaj komentarz