Zabierzcie mi

Rozgorzała dyskusja o OFE. Wypowiada się rząd, wypowiadają się specjaliści i uczeni. Im większy uczony, tym większe dostrzega spustoszenia czynione przez fundusze emerytalne. Pani prof. z SGH oskarżyła nawet OFE o zapaść służby zdrowia. Z jakiego powodu umierają ludzie w szpitalach, dla których brakuje pieniędzy na chemioterapię po prostu? Ponieważ pieniądze poszły do gry na giełdzie. (…) Więc mówiąc krótko — odjęliśmy sobie od ust zabierając pieniądze po prostu z finansów publicznych, które przecież można było przeznaczyć na zakup karetek pogotowia dla ratowania dzieci, na tych chorych, którzy czekają po prostu miesiącami na terapię. Można to było zrobić, ale tak to po prostu dali do gry na giełdzie, a ci przegrali po prostu, no ten typ tak ma, po prostu na rynku finansowym tak jest, że jak na tym rynku lokuje się pieniądze, to można bardzo dużo stracić. Natomiast zwolennicy OFE mamią ludzi tym, że to tak wiele można zarobić, ale patrzmy przede wszystkim ile można stracić... Ufff. Długi cytat. Ale nie można nie zacytować przyszłej noblistki z ekonomii. No po prostu nie można.

OFE, to — jak wykazano wyżej — samo zło. Nie tylko dlatego, że trzymając pieniądze pracowników na kontach, pomnażając je, okradają budżet. Nie tylko dlatego, że w ogóle mają pieniądze na wypłaty. Głównie dlatego, że ich prezesi pobierali prowizje od składek! Tak! Ustawodawca ustalił warunki, a oni bezczelnie ze swoich uprawnień korzystali! W państwie prawa nie do pomyślenia!

Rząd Donalda Tuska, który jak wiadomo tak bardzo kocha dzieci, że nie zawahał się dla ich dobra zlikwidować dopalaczy oraz hazardu i tak mu leży na sercu los biednych, a zwłaszcza emerytów, że nie waha się zniszczyć systemu emerytalnego, podniósł był niedawno składkę rentową. Tak. Musiał. Ponieważ, co może dla niektórych być szokiem, nie tylko OFE rujnują budżet. Chcę powiedzieć rzecz, która staje się coraz bardziej oczywista, że zbyt optymistyczna decyzja obniżająca składkę rentową powoduje dzisiaj deficyt w systemie rentowym przekraczający grubo 20 mld zł. To co mogło być uzasadnione optymizmem wynikającym z nadzwyczajnej koniunktury na świecie, w Europie i Polsce staje się nieuzasadnionym i lekkomyślnym działaniem teraz, kiedy wszyscy szukamy sposobu na zacieśnienie dyscypliny finansowej — tak uczciwie i bez fałszywej skromności tłumaczył Tusk potrzebę podniesienia tego, co sam swego czasu obniżył.

Ale… Tak. Jest w tym wszystkim ale. Zajęci OFE i zarobkami prezesów nie zauważyliśmy komu pan premier najpierw lekkomyślnie ową składkę obniżył, by teraz odpowiedzialnie i odważnie podnieść. Kto zgadnie? Tak! Bingo! Pan premier podniósł składkę biednym! Bogaci nie dlatego są bogaci, że są, tylko dlatego, że im to umożliwiono na wiele sposobów. Stąd ktoś, kto zarabia 10.000 złotych i ktoś kto zarabia 100.000 złotych miesięcznie płaci tyle samo na ZUS – 10324,13 zł. Bo dlaczego miałby płacić więcej, skoro to OFE rujnują budżet? Podobnie oczywiście jest ze składką rentową. Kończy się na kwocie 1587,00 zł i ani drgnie wraz ze wzrostem zarobków.

Mamy kryzys. Nieudolny rząd nie proponując nic w zamian dewastuje system działający od dekady pilnie bacząc, żeby kosztami kryzysu przypadkiem nie obciążyć lepiej zarabiających. Uprzywilejowani nadal są uprzywilejowani, a pokrzywdzeni cieszą się jak dzieci, że im się odbiera to co uskładali przez lata na swoich indywidualnych kontach. Rząd zadłuża kraj w tempie ekspresowym, długi budżetowe wraz z długami ZUS-u przekroczyły 3 biliony złotych, a ci, którzy jeszcze mają pracę i ci, których to nie dotyczy, bo zarabiają krocie solidarnie chcą się pozbyć tych bez mała 300 miliardów, które pracując uciułali. Co ciekawe składka emerytalna nie wzrosła przecież! Wynosi tyle, ile dotąd, tyle że część składki trafia do worka bez dna, a druga część na indywidualne konta. Widać biedak jest dopiero wtedy szczęśliwy, gdy naprawdę nie ma nic. Ani teraz, ani w godzinę śmierci głodowej amen. System, w którym bogaci — zwłaszcza w kryzysie — płacą więcej dzieląc się swoim bogactwem z biednymi nie wchodzi w grę. Już o to Tusk, Kaczyński, Miller et consortes zadbali. A mimo, że OFE to „jedno wielkie oszustwo i skandal” nikt nie napomyka, że w takim razie wypadałoby te pieniądze oszukanym zwrócić!

A może powinniśmy ten heroizm docenić i upamiętnić? Może należałoby znowelizować nieco słowa hymnu? … dla budżetu ratowania wszystko oddać możem…

Dodaj komentarz