Winny!

Ktoś, kto popełnia przestępstwo musi się liczyć z tym, że zostanie postawiony w stan oskarżenia. Jednak oskarżenie nie przesądza o winie. Istnieje bowiem tak zwane domniemanie niewinności — praesumptio boni viri. Oznacza, że oskarżony jest niewinny dopóty, dopóki sąd nie uzna go winnym. Domniemanie winy z kolei to cecha charakterystyczna reżimów totalitarnych. Jak tłumaczy portal oko.press

To komuniści chcieli absolutnego podporządkowania sądów władzy politycznej, uznawali je za narzędzie rewolucji. To p. Mao Tse-Tung chciał zastąpienia wymiaru sprawiedliwości “wolą ludu” i “wolą partii” – i uważał, że formalne postępowanie prawne tylko krępuje ręce rewolucji, a domniemanie niewinności i prawo do obrony to burżuazyjny przesąd.

Z kolei cytowany przez portal prof. Klaus Bachmann według portalu zarzuca takie ciągoty PiS-owi:

Politycy PiS stosują tu często logikę domniemania winy (zamiast domniemania niewinności). Jeśli w ramach postępowania dyscyplinarnego uniewinniono sędziego albo umorzono postępowanie, to nie świadczy to o braku winy tego sędziego, lecz o tym, że jego koledzy wzięli jego stronę. Tak naprawdę był winny, ale członkowie kasty go nie skazali.

Według portalu, ponieważ w oryginale o PiS-ie nie ma ani słowa:

Dane przytoczone przez przedstawicieli ministerstw i rządu są za zwyczaj fragmentarycznych, ogólnikowe i niesprawdzalne. Stosują one w tym zakresie często logikę domniemania winy (zamiast domniemania niewinności): Jeśli w ramach postępowania dyscyplinarnego uniewiniono sędziego albo umorzono postępowanie, to nie świadczy to o braku winy tego sędziego, lecz o tym, że jego koledzy wzieli jego stronę Tak naprawdę był winny, ale członkowie jego „kasty” go nie skazali.

Tak więc nie można uznać za winnego kogoś, kto jest oskarżony, ale nie został prawomocnie skazany. Chyba, że jest mężczyzną oskarżanym przez kobietę o mizoginizm, molestowanie lub inne przestępstwo o podłożu seksualnym. Wtedy domniemanie niewinności przestaje obowiązywać. Niedawno działaczka partii Razem oskarżyła posła o to, że dwa lata temu siedząc z nią przy stole martwił się, że jej jest zimno w cienkiej bluzeczce i proponował wspólną wyprawę do toalety. Gdy w obronie kolegi stanął szef klubu parlamentarnego portal sprawdzający fakty i prowadzący dziennikarskie śledztwa, przeprowadził błyskawiczne dochodzenie, w wyniku którego wyszło na jaw, że

Nie pierwszy raz Kukiz obraża kobiety, nie pierwszy raz też używa pogardliwych komentarzy o ich wyglądzie, by zdyskwalifikować czy unieważnić ich stwierdzenia i działania.

Portal nie jest drobiazgowy, więc nie podaje ani ile razy Kukiz obraził kobiety, ani ile razy wyrażał się pogardliwe o ich wyglądzie. Na podstawie dotychczasowych doświadczeń można wnosić, że uczynił to ani nie pierwszy, ani nie ostatni raz. Czyli jest winny zarzucanego mu czynu. Co prawda brak kultury nie jest przestępstwem, więc żaden sąd sprawą się nie zajął. Ale nie musiał. Takie rzeczy się po prostu wie. Prokurator Piotrowicz przekonywał, że „nie trzeba wybitnej wiedzy prawniczej” żeby stwierdzić niekonstytucyjność względnie konstytucyjność jakiejś ustawy. Analogicznie nie trzeba żadnej wiedzy prawniczej, żeby kogoś uznać za winnego i stawiać pod pręgierzem.

Tekst na portalu oko.press to typowy przykład virtue signaling — mnie to nie dotyczy, ale podniosę larum, zapałam świętym oburzeniem, bo ktoś mógł poczuć się obrażony, poniżony, upokorzony lub było mu przykro. A nawet jeśli nikogo takiego nie było, to lepiej na zimne dmuchać. No i będę uchodził za człowieka wrażliwego, chodził w glorii obrońcy uciśnionych. Piętnować należy nie tylko sprawcę, ale także każdego, kto ośmielił się stanąć w jego obronie. Niedawno Prokuratura Okręgowa w Krakowie podjęła decyzję o niedopuszczeniu obrońcy do udziału w przesłuchaniu kierowcy seicento, co stanowi potwierdzenie, że stawanie w obronie kogokolwiek jest naganne i nie mieści się w standardach.

Musi budzić zdumienie, że portal który na winiecie prosi o datki, atakuje i oskarża za ujęcie się za kolegą. Zdumienie tym większe, że tego typu oskarżenia można kierować pod adresem praktycznie każdego.

Dodaj komentarz