Wierz mi!

Są w zasadzie trzy główne sposoby perswazji, czyli skłaniania innych do postępowania zgodnie z naszym widzimisię. Pierwszy i najmniej skuteczny to przekonywanie za pomocą argumentów. Drugi to prawo, a trzeci szantaż.

Wyobraźmy sobie, że chcemy przekonać niedowiarków, że warto uwierzyć w boga. Dlaczego? Bo wystarczy rozejrzeć się wokół by dostrzec jak bardzo skomplikowany jest świat, a to oznacza, że nie mógł powstać sam.
— Uwierz — przekonujemy — bo dzięki temu życie stanie się prostsze i nabierze sensu. Przecież to oczywiste, że istnieje istota która to wszystko stworzyła w siedem dni.
— A ile zajęło projektowanie? — zapyta niedowiarek.
— Jakie projektowanie? Bóg nie potrzebuje niczego projektować, bo jest wszechmogący i wszystko wie.
— Skąd?
— Nie zadawaj głupich pytań. Bóg jest wszechmogący, a to znaczy, że wszystko może. Na przykład wysłał część siebie w postaci syna na śmierć żeby sobie z siebie złożyć ofiarę i siebie przebłagać, to i stworzyć się od razu z wiedzą i projektami mógł. Więc przestań zadawać głupie pytania tylko uwierz, bo szkoda czasu.

Jeśli nie można po dobroci, to trzeba odwołać się do prawa.
§ 22
1. Kto bez usprawiedliwionej przyczyny odmawia udziału w coniedzielnej mszy świętej i nabożeństwach organizowanych w pomieszczeniach do tego przeznaczonych podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
2. Podobnej karze podlega ten, kto wbrew obowiązującemu prawu naturalnemu nie posyła swoich zstępnych na lekcje religii.

Gdy nawet prawo nie radzi sobie z opornymi — wiadomo, Polacy — pozostaje szantaż. Jeśli ktoś kierując się wolną i nieprzymuszoną wolą nie posyła dzieci na lekcje religii, nie chodzi do kościoła, nie bierze udziału w życiu parafii, to musi mieć świadomość, że dopuszcza się apostazji. A apostazja już w niektórych cywilizowanych krajach jest karana śmiercią. Więc rodzice powinni poważnie zastanowić się, czy warto ryzykować, że po kolejnej nowelizacji kodeksu karnego ich pociechy rozpoczną życie wieczne czekając w piekle na sąd ostateczny. W ostateczności może ich spotkać los taki, jak niewiernych w Iraku. Lepiej więc uwierzyć.

Czasem jednak bywa i tak, że nie trzeba przekonywać, zmieniać prawa, szantażować. Wystarczy wejść na stronę jakiejś Agencji, żeby uwierzyć, że człowiek bardziej skomplikowanych rzeczy nie ogarnia. Oto ilustrująca ten fakt ilustracja przedstawiająca widok strony Serwisu Samorządowego PAP w przeglądarce Firefox.

Dodaj komentarz