Wielki dzień dla Polski

Data 10 kwietnia zapisać się powinna złotymi zgłoskami w annałach historii Polski. Nie, nie chodzi wbrew pozorom o 10 IV 2010. Chodzi o bieżący rok, rok 2014. Zanim wyjaśnimy sobie dlaczego zastanówmy się przez chwilę nad tym jak bardzo skomplikowany jest człowiek.

Ludzi można podzielić. Dowolny podział jest dobry, ponieważ już w starożytności odkryto, że podzielonymi łatwiej manipulować. Więc najpierw divide et impera, a potem obowiązkowo panem et circenses.  Skoro ludzi łatwo można podzielić, to równie łatwo można spośród nich wyróżnić ludzi prostych i pozostałych. Z tym, że ten podział jest mylący, ponieważ ludzie prości mają niejednokrotnie więcej rozsądku niż niejeden dygnitarz, uczony czy hierarcha. Jak dotąd natrafniej sklasyfikował ludzi jedenastowieczny poeta arabski. Otóż zauważył on, że Istnieją dwa rodzaje ludzi na świecie: ci, którzy mają rozum, ale nie są religijni i ci, którzy są religijni, ale nie mają rozumu.

To wyjaśnia dlaczego ludzie są przekonani, że ich nigdy żadne nieszczęście nie dotknie. Że mogą wsiąść do samochodu w stanie upojenia i dojadą szczęśliwie do celu. Że mogą powierzyć jakiejś firmie gwarantującej olbrzymie oprocentowanie całe swoje oszczędności i na tym nie tylko nie stracą, ale jeszcze zarobią. Podobnie jest z innymi rzeczami, których nie przyjmują do wiadomości lub które bagatelizują. Np. choć Mateusz twierdzi, że otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie to nie traktuje tego poważnie nikt, włącznie z księżmi, biskupami, kardynałami i papieżem.

10 kwietnia według ludzi małej wiary, a takich jest w naszym kraju według statystyk podawanych przez Watykan 92,2%, nic takiego się nie wydarzyło. Ale to nieprawda, ponieważ prawda jest taka, że nic się nie wydarzyło tylko w oczach niewierzących katolików, którzy uważają swoich duszpasterzy za śmieszne marionetki podrygujące w takt odprawianych rytuałów. Co się bowiem naprawdę stało? Oto w tym wielkim dniu z budynków okalających pałac prezydencki oraz z terenu całego kraju zostało pogonione zło.

Odmówmy dwa proste egzorcyzmy. Aby złe duchy opuściły ojczyznę i różne takie budynki tutaj — rozkazał ksiądz Stanisław Małkowski zgromadzonym przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie w rocznicę tragedii smoleńskiej. Po tych słowach złe duchy, jak diabeł opisany przez Mickiewicza, czmychnęły jak niepyszne z naszej ojczyzny i budynków wszelakich. Z tego oto powodu 10 kwietnia AD 2014 powinien przejść do historii i zostać dla upamiętnienia uczyniony świętem państwowym, jeśli nie kościelnym.

Jeśli powaga wydarzenia jeszcze nie do wszystkich dotarła, to wszelkie wątpliwości rozwieją słowa księdza Andrzeja Brzozowskiego, egzorcysty z Grabówki (woj. podlaskie). Jak tłumaczy ksiądz Andrzej Brzozowski Egzorcysta to kapłan wyznaczony przez biskupa do pomocy ludziom, którzy są nękani przez złego ducha. Niestety, w obecnych czasach coraz więcej ludzi potrzebuje pomocy egzorcysty. Coraz więcej ludzi jest pod wpływem złego ducha. Teraz egzorcyści stracą pracę, ponieważ ksiądz Stanisław Małkowski wygonił wszystkie złe duchy.

Jeśli jednak okaże się, że Tusk, Komorowski i inni nadal są źli, a egzorcyści potrzebni, to oznaczać to będzie, że całe te obrzędy są bezwartościowym cyrkiem, jednym wielkim oszustwem, zawracaniem głowy i ściemą. A poddawanie się egzorcyzmom jest równie mądre jak powierzanie oszczędności całego życia firmom typu Amber Gold.

 

PS.
Rząd nie żałował grosza na upamiętnienie innego wielkiego dnia, czyli dziesięciolecia obecności Polski w Unii. Kosztujący ponad 7 mln zł (słownie: siedem milionów złotych) spot został poprzedzony występem premiera, który a cappella wykonał fragment utworu zespołu The Beatles „Hey Jude”. Brak informacji, czy Kancelaria Prezesa Rady Ministrów uiściła stosowne opłaty za publiczne wykonanie tego utworu muzycznego. Zapał do świętowania studzi cena tego spotu i świadomość, że siedem z tych dziesięciu lat zmarnowaliśmy właśnie w taki sposób — wydając miliony na duperele i oszczędzając na innowacyjności, rozwoju, nauce, technice. Lepiej nie pytać ile na przykład rząd przeznaczył na badania i rozwój technologii potrzebnych przy budowie i eksploatacji planowanej elektrowni atomowej?

Dodaj komentarz