W szafliku też można się kąpać

Z jednej strony państwo jest niebywale sprawne i pryncypialne. Potrafi wsadzić za kratki, nałożyć mandat, karę egzekwować z całą surowością. Ale siłę jest zdolne pokazać tylko słabym i bezbronnym. Jeśli ktoś się postawi, to okazuje się państwem z dykty, bezsilnym i bezradnym. Oto woda na jedną posesję doprowadzona została przez sąsiednią. Pewnego dnia sąsiad po prostu ją zakręcił odcinając do niej dostęp rodzinie z czwórką dzieci. W sprawę włączyła się policja, prokuratura, sąd, który nakazał natychmiastowe przywrócenie rodzinie dostępu do wody i… nic. To nie rowerzystka gromadząca się z rowerem na placu, którą bezceremonialnie pakuje się do suki, czy emerytka z Konstytucją w ręku. To lokalny biznesmen sponsorujący lokalne imprezy. Takiemu władza nie podskoczy, na progu jego firmy kończy się jej panowanie i możliwości.

Ministerstwo sprawiedliwości chełpi się sprawnością wymiaru sprawiedliwości, ministerstwo spraw wewnętrznych zapewnia o profesjonalności służb, władza przechwala się zasługami dla bezbronnych dzieci, a życie co i rusz zadaje kłam tym nadętym deklaracjom. Kolejny raz okazuje się, że uczciwi, słabi, praworządni w tym kraju nie mają żadnych szans w starciu z nieuczciwymi, ponieważ państwo jeśli otwarcie nie stawało po stronie nieuczciwych, to wspierało ich cichcem, a teraz przestało nawet stwarzać pozory bezkarne łamanie prawa wpisując do ustaw. Na przykład kodeks karny stanowi, że

Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Co zrobić, aby uniknąć kary za przekraczanie uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego? Uchwalić ustawę, która wybrane osoby wyłączy spod odpowiedzialności (ustawa z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych):

Art. 10c. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 lub art. 296 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1950 i 2128), deliktu dyscyplinarnego ani czynu, o którym mowa w art. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2004 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych (Dz. U. z 2019 r. poz. 1440, 1495, 2020 i 2473 oraz z 2020 r. poz. 284), kto w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, nabywając towary lub usługi niezbędne dla zwalczania tej choroby zakaźnej, narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące w tym zakresie przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym, zaś bez dopuszczenia się tych naruszeń nabycie tych towarów lub usług nie mogłoby zostać zrealizowane albo byłoby istotnie zagrożone.

Art. 15t. Nie popełnia przestępstwa, o którym mowa w art. 296 § 1–4 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, kto nie ustala lub nie dochodzi od strony umowy, o której mowa w art. 15r ust. 1, należności powstałych w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy w sprawie zamówienia publicznego na skutek okoliczności związanych z wystąpieniem COVID-19, o których mowa w art. 15r ust. 1, lub zmienia umowę w sprawie zamówienia publicznego zgodnie z art. 15r ust. 4.

Uwaga! Za powyższymi rozwiązaniami optowała CAŁA opozycja z wyjątkiem Konfederacji!

Czy oskarżony o niecne czyny Sławomir Nowak może powoływać się na fakt,, że walczył z covidem na Ukrainie? Nie może, nawet gdyby walczył, ponieważ był członkiem PO, lecz zamiast dołączyć do sztabu Dudy dołączył do sztabu Kidawy-Błońskiej i Trzaskowskiego. Stanowisko w rządzie PO stracił gdy wyszło na jaw, że do oświadczenia majątkowego nie wpisał wartościowego zegarka. Przedstawiciele obecnej władzy nie wpisują do oświadczeń majątków wielokrotnie większych i… mają do tego pełne prawo.

Teza, że prawo i politycy chronią sprawców a nie ofiary nie jest nowa. Ekspert biura analiz sejmowych już siedem lat temu przekonywał, że „Mieszkańcy mogą wodę do picia kupić w sklepie albo przynieść ze źródła wody oligoceńskiej. Dla zachowania higieny mogą udać się do znajomych lub rodziny. W ostateczności mieszkańcy kamienicy pozbawieni dostaw wody mogliby ją opuścić”.

Politycy opozycji rozdzierają szaty, ponieważ PiS wykorzystuje oprogramowanie szpiegowskie, za pomocą którego podobno ich szpieguje. Żadnemu z nich nie przyszło do głowy, żeby w takim razie pozbyć się wypasionych smartfonów za kilkanaście tysięcy stworzonych do inwigilacji i zastąpić je prostymi aparatami umożliwiającymi tylko prowadzenie rozmów. Ciasne umysły, tępe łby nie potrafią zadbać o swoje bezpieczeństwo, a zadbają o nasze?

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Pozwolę sobie tytułem komentarza zauważyć, że o systemie Pegasus jest głośno od kilku lat. Nieco dłużej rządzi PiS. Jak rządzi wszyscy widzą i wiedzą. I tu rodzi się fundamentalne pytanie: co zrobili Budka, Czarzasty, Biedroń, Trzaskowski, Schetyna, Kosiniak-Kamysz, Nowak i cała opozycja żeby nie dać się podsłuchać? Zrezygnowali z posługiwania się sprzętem, dzięki któremu służby mogą podsłuchiwać i podglądać nawet ich akcje w łóżku? Złożyli jakiś projekt, którego celem byłoby ukrócenie takich praktyk? Nie? Czyżby uznali, że nie ma sensu, bo jak dojdą do władzy to im się takie uprawnienia i oprogramowanie przydadzą i sami będą takie metody stosować, więc po co sobie rzucać kłody pod nogi?