W imieniu Lasów Państwowych skazuję…

Koalicja rządzi, a opozycja recenzuje jej działania, krytykuje, nagłośnia każde potknięcie, próbuje zablokować według niej niekorzystne uregulowania prawne. Równolegle przygotowuje i zgłasza swoje propozycje, a koalicja rozważa czy mają sens i popiera jeśli są korzystne. Tak to działa w cywilizowanym świecie. Gdy z jakichś przyczyn opuścimy cywilizowany świat możemy znaleźć się w miejscu, gdzie wszystko stoi na głowie. To jest ewidentnie tej nacji dziedzictwo duchowe — zanim skoczyła upadła na głowę. I w tej pozycji trwa od stuleci. Drugą jej cechą charakterystyczną jest bezinteresowna nienawiść do wszystkich i permanentne zdziwienie, że nikt z nią ani współpracować nie chce, ani wspierać, ani podziwiać, ani szanować.

W cywilizowanym świecie media sprzyjające władzy i nastawione sceptycznie starają się zachować obiektywizm. W omawianym miejscu media dzielą się na prorządowe, uprawiające propagandę mającą na celu przekonanie opinii publicznej, że władza jest idealna i trudno sobie wyobrazić lepszą oraz antyrządowe, które także uprawiają propagandę usiłując wykazać coś wręcz przeciwnego. Jedynym wyjątkiem jest program 500+, którego nie mogą się nachwalić wszyscy od lewa do prawa. Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, pod warunkiem, że jest cudza i że możemy ją po uważaniu rozdawać kupując sobie poparcie. No i nie trzeba oglądać się na konsekwencje, bo akurat ta nacja uwierzy we wszystko, ale nie w to, że budżet państwa to nie jest studnia bez dna.

W odczuciu społecznym sądy nie najlepiej działają. Nie dość, że sprawy ślimaczą się niemiłosiernie, to jeszcze wyroki są często co najmniej dziwne. To odczucie podziela władza, która też uważa, że sądy działają fatalnie tyle, że z innego powodu. Według władzy przeszkadzają w sprawnym rządzeniu wydając wyroki sprzeczne z oczekiwaniami. Najbardziej bruździł, sypał piach w tryby i wkładał kij w szprychy wzmożenia legislacyjnego Trybunał Konstytucyjny. Teraz nareszcie społeczeństwo z góry wie jaki i dlaczego wyrok zapadnie, co przekłada się na większe zaufanie do władzy oraz wzrost poparcia.

Ponieważ władza chce sobie podporządkować wymiar sprawiedliwości, media jej nieprzychylne starają się wykazać, że tylko niezależne sądy są w stanie ochronić społeczeństwo przed autarchią. Dlatego nie należy złego słowa mówić o sędziach i wyrokach które wydają. Aby zrozumieć w czym rzecz posłużmy się wziętym z sufitu przykładem. Wyobraźmy sobie, że idziemy do spółdzielni ze skargą na sąsiada, który chrapie. Spółdzielnia kieruje sprawę do sądu, a sąd, ponieważ jesteśmy prominentnym politykiem partii rządzącej, przychyla się do zarzutu i wymierza sąsiadowi karę. Kogo należy obarczyć odpowiedzialnością za ten wyrok? Oczywiscie spółdzielnię. Tytuł sensacyjnego materiału mógłby brzmieć: „Jeden chrapiący skazany, następni czekają w kolejce. Tak spółdzielnie walczą z zakłócaniem ciszy nocnej”. Ktoś zakrzyknie, że to niemożliwe, że trudno winić spółdzielnie za to, że kuriozalny wyrok wydał sąd. A jednak jak najbardziej można. Na jednym z portali czytamy:

Dziennikarze pracujący w Puszczy Białowieskiej trafiają pod sąd. Oficjalnie – za złamanie zakazu wstępu do lasu. Nieoficjalnie — za relacjonowanie protestów. Lasy Państwowe mają nową metodę: ścigają już nie tylko aktywistów, ale też dziennikarzy. Eksperci są zgodni: to łamanie wolności mediów i odbieranie społeczeństwu prawa do informacji.

I dalej:

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim wydał wyrok skazujący operatora Polsatu na karę grzywny w wysokości 300 zł i zwrot kosztów postępowania. […] Na tym samym procesie i z tego samego powodu grzywną ukarano również jednego z aktywistów Obozu dla Puszczy. Obydwa wyroki nie są prawomocne.

Sądy w przeszłości wydawały podobne wyroki. Wystarczyło, że lokalny dziennikarz opisał przekręty lokalnego kacyka, by lokalny sąd nie wdając się w dociekania czy napisał prawdę, wydawał na niego wyrok za naruszenie dóbr osobistych notabla. Wtedy jednak nad sądami nie był rozpięty propagandowy parasol ochronny, więc można było wprost napisać, że kuriozalny wyrok wydał sąd.

Dodaj komentarz


komentarzy 13

  1. To co piszesz, po dodaniu ostatnich doświadczeń jakie mam wśród dalekiej co prawda, ale zawsze jednak rodziny, potwierdza tylko to o czym pisałem już: sądy nalezy spacyfikować i po zmianie prawa  stworzyć na nowo.
    Problem jest tylko taki że reformowanie sądownictwa(i wszystkiego o czym pomyślisz) przez pisiaki, to jak pilnowanie kur przez głodnego lisa.

    Niestety, nie udała nam się solidarnościowa rewolucja. Mam niejasne wrażenie że 1980 to była wielka ściema obliczona na dorwanie się do konfitur.

    Przyznam się że trudno mi to wszystko poważnie traktować, chociaż piszemy o sprawach najpoważni9ejszych: o życiu naszym i wszystkich ludzi dookoła.

    1. Słowa „Takie będą Rzeczpospolite……” z 1600 r zawierają samą prawdę. I kler otumanianie wprowadza już od przedszkoli. A na dużą skalę zaczęło się to od Kontrreformacji i sławionego, za sprawą Dziwisza świętego, księdza Piotra Skargi.

      Przed nami to, co już było: ” J. Tazbir stwierdził: Dysydentów zaczęto więc stawiać poza wspólnotą narodową jako obcych, wyłamujących się z polskiej czyli katolickiej tradycji historyczne”

      To co było na Zachodzie, w takiej samej skali było i w Polsce.   „Występujące w Kościele zachodnim poważne nadużycia i problemy wewnętrzne były przyczyną wystąpień wielu duchownych i uczonych, którzy krytykowali istniejący stan rzeczy (rozluźnienie dyscypliny kościelnej, symonię, powszechną ignorancję duchowieństwa, liczne przywileje stanu duchownego i Kościoła, wielorakie i często szkodliwe obciążenia na rzecz duchowieństwa i Kościoła, etc.). Wołania o odnowę rozlegały się już od XIII, jednak kuria rzymska za wszelką cenę starała się utrzymać istniejący status quo.” Z tym, że w Polsce dopiero w XIII wieku katolicyzm zaczął się jako religia masowa.

      Czy w powyższych słowach widzisz coś odstającego od współczesności?

      Problemem jest brak swoisty egoizmu, który zabroniłby myślenia tylko o sobie, a myślenia o swoim życiu w państwie.

      Trochę nie na temat, ale gospodarz nie powinien mieć tego za złe.

  2. Kazimierz III Wielki w czasie swego królowania  XIVw) wprowadzał pewna ujednolicenia praw. jeśli np. w różnych częściach Małopolski występowały różne, ale podobne do siebie rozwiązania, to wybierał jedno i w tak spokojny sposób wprowadzał ujednolicenie praw. W Polsce przechwala się Konstytucją 3.Maja z 1791 roku. Jednak mało kto wie, że nie wniosła ona nic nowego do ustroju państwa. Ważna jest kolejność !!!

    Patrząc trochę z boku to palma pierwszeństwa należy się Anglii i dalej Wielkiej Brytanii. W 1215 r możnowładcy ograniczyli prawa, albo inaczej bezprawie swojego króla Jana bez Ziemi. I tak powstała Magna Charta Libertatum (lub Magna Carta), czyli Wielka Karta Swobód.

    Wielka Brytania ,taka śmieszna według niektórych, bo nie ma konstytucji, ale za to ciągłość w wielu prawach. Niektóre sięgają nawet setek lat. Zabawne prawda? Takie starocie. Jeśli u siebie nie ma wzorców, to może poszukać ich w innych krajach, gdzie sądownictwo nie jest tak obarczone zadziwiającymi wyrokami.

    Po zmianie ustroju Polacy w większości mieli nadzieję i na porządek prawny w kraju, prawa, które zniszczą przywileje, prawo pracy będzie stosowane. Ogromne rozczarowanie, ale też i zniechęcenie i w pewnym stopniu rezygnacja, stała się codziennością. Zamiast państwa, z którego można być dumnym, mamy karykaturę w postaci przywilejów, zabierania praw nabytych, poniewierania obywateli brakiem dostępu do leczenia, brakiem swobód ograniczanych rok za rokiem. Młodzi się nie buntują. Oni opuszczają Polskę i gdzieś na obczyźnie znajdują to, czego im w ojczyźnie zabrakło. I nie wrócą. I swoją pracą nie będą budowali dobrego gospodarczo, niezależnego kraju.

    W PRL gdy była jakaś sprawa do załatwienia, to szukało się dojścia do urzędu, do prokuratury, do sądu, do rządzącej partii. Natura ludzi się nie zmienia, a gdy jeszcze „nikt nie wmówi, że białe jest białe”, to jest jak jest. Sędzia nie rozpatruje sprawy i nie jest niezależny. On jest warchołem na usługach, który nie rozumie jaka jest jego rola. Widocznie tak został wykształcony.

    Obywatele bardzo nisko oceniali pracę sądów. Niekoniecznie dlatego, że byli skazywani. Ale dlatego że wyroki były zadziwiające. Jak te w sprawie puszczy.

    A dla takich sędziów mam fraszkę Fredry:

    HIPOKRYTA

    Jesteś łotrem. Cóż robić? W klęskach to umieszczę;
    Tylko przez Boga, świętej nie udawać cnoty!
    Bo do wzgardy nabytej wstręt dołączysz jeszcze,
    A nikogo nie zwiedziesz prócz ciemnej głupoty.”

    1. Zachód, oaza wolności, zaczyna być bardziej opresyjny jak wschód, tyle, że inaczej. Na wschodzie można było iść siedzieć za krytykowanie władzy, na zachodzie za nazwanie dziewczyny ‚dupą’. Pewien facet (staruszek, kombatant z Polski) stał na przystanku. Ponieważ zaczęło padać rozłożył parasol i objął nim stojącą obok kobietę. Ta z wdzięczności zawiadomiła policję, że ją „molestował”. Na szczęście sąd sprawę umorzył. W Stanach molestowaniem jest przepuszczenie kobiety w drzwiach! Do sądu wpływały pozwy o nieodpowiednie spojrzenia, nieadekwatne zachowania, komentowanie (źle lub dobrze) czyjegoś ubioru czy wyglądu.

      1. Stany to w ogóle kraj ludzi o dziwnych umysłach. To z USA na świat rozlała się tandeta rozumiana jako szeroka kultura, to stamtąd są sporty,w których bicie do ogłupienia, do straty umysłowości przez 70% „zawodników” nazywane „sportem”. I obecne w Polsce. To państwo w stanie ciągłej wojny.Itd.

        Ale tam sąd, sędzia jest szanowany. I ma bardzo wysokie kwalifikacje, a doświadczenie zdobywa jako adwokat, prokurator. Po odpowiednim stażu bez wpadek, dopiero wtedy może zostać sędzią. W Polsce po studiach, oczywiście po zdaniu odpowiednich egzaminów.

        1. Nie do końca. Sędzia sędzią, ale decyduje zbieranina parafian – ławnicy. To oni zatwierdzają wyrok. I często ktoś musi płacić milionowe odszkodowanie za to, że na kobietę krzywo spojrzał albo przepuścił w drzwiach, czym dopuścił się czynnego molestowania.

          1. Byłam ławnikiem z czystej ciekawości jak to jest od środka. Ławnik może wnieść zdanie odrębne i zostanie ono zapisane w protokole. Ale to sędzia decyduje o wyroku, powołując się na przepisy, które należy zastosować.I to sędzia mówi, jakie przepisy dadzą wyrok, który na pewno prokurator zaskarży.

            Ławnicy na ogół nie mają pojęcia o prawie. Często zamiast paragrafu stosowaliby prawo według swojego pomyślunku. Na ogół ławnikami zostają emeryci, którzy w taki spokojny sposób dorabiają sobie do emerytur.

            Inną sprawą są sędziowie. Byłam ławnikiem na wydziale karnym, a jedną osobę nazwałabym SĘDZIĄ (kobieta), drugą zaś paplająca ..ędzią (kobieta).

            W sądownictwie, podstawowym , wymagającym zmiany jest przyjmowanie na sędziów prawników z odpowiednim doświadczeniem prawniczym i odpowiednim wiekiem – z doświadczeniem życiowym. I to sędziowie powinni zarabiać najwięcej, a nie prokuratorzy. Wtedy gdy sędzia złamie normy, przepisy, to utraci nie tylko pracę, ale i możliwość wykonywania zawodu jako prawnik.

            W wielu krajach sędzia to bardzo poważana osoba. W Polsce dobrze o sędziach mówi 30% obywateli. Chyba tych, co z sądem nie mieli do czynienia. Natomiast kary (zapisane w Konstytucji) za takie postępki jakie dziś czyni PIS powinny być odpowiednio wysokie, jednoznaczne i nie powinno być możliwości w zapisie do interpretacji adwokata.

              1. Tak jest. Ale tam jest całkiem inny system prawny. Trzeba dodać, że w Polsce nazwę „stan” traktuje się jak województwo. A to jest państwo. USA to federacja państw, tak jak  RFN jest federacją landów, czyli dawnych plemion germańskich. Nie miałabym nic przeciwko by powstały regiony, ziemie o większej powierzchni nawiązującej do czasów odległych, które by się sfederowały. Państwu w zarządzaniu pozostałaby armia, centralna policja i jej wydziały jak ABW,CBA, CBŚ, system emerytalny ZUS z likwidacja KRUS. To należałoby rozważyć co ma pozostać nie jako strefa pracy dla swoich, a jako korzyść w zarządzaniu państwem. Szkolnictwo mogłoby zależeć od regionu, tak samo lokalna policja, zarządzanie służbą zdrowia, itd. A ministerstwo kultury miałoby swój wydział w min.finansów, bo jednak zabytki należy konserwować, 2-3 teatry, 2-3 filharmonie, itp miałyby dotacje według jasno określonych reguł. TV do prywatyzacji.

                W Polsce dranie też dziwnym sposobem dostają wyroki żenująco małe i są wypuszczani na wolność. Jednak naukę, że białe jest białe, a czarne-czarne, należy zaczynać już w czasie przedszkolnych zabaw.

                Słuchając 4.letniego wnusia, który babci tłumaczy (bajdurzy) co to jest czarna dziura i jakie są skutki, gdy się w nią wpadnie, to myśl Jana Zamoyskiego jest nadal i ważna i bardzo światła. Tylko szkolnictwo bez udziału kleru !!!!!!

                1. Decentralizacja, swoboda to wbrew programowi partii. A o szkole na miarę XXI zapomnij. Służba zdrowia o jakiej mówisz była. Przynajmniej w teorii. Nazywało się to Kasy Chorych i było ich tyle, co województw. Nie działało, bo było niedopracowane. Ale zamiast dopracować zlikwidowano, bo wiadomo — w mętnej wodzie lepiej się łowi.

                    1. Obywateli wychowują także media, nierzetelne, niewiarygodne, uprawiające prymitywną propagandę. Wejście na stronę gazeta.pl, do niedawna jeszcze opiniotwórczego, szanowanego portalu przypomina wyprawę do burdelu — informacje wymieszane z plotkami, propagandą, quizami, sportem, zachwytami nad pupami. Skąd młodzież ma czerpać wzorce? Ktoś kiedyś powiedział: Naprawę świata zacznij od siebie. Jak ulał pasuje do wylewających krokodyle łzy moralistów z Gazety.