Uprzejmie przepraszam

Ostatnimi czasy nie zawsze wdaję się w dyskusję.

Uprzejmie za to przepraszam. Wyjaśniam że to nie wrodzone bądź nabyte chamstwo, a wynik lenistwa i przyzwyczajenia.
Nie, nie lenistwo powodujące niechęć do dyskutowania, ani przyzwyczajenie do nieodpowiadania. Przyzwyczaiłam się do Firefoxa. Włączam go odruchowo. Ma dodatki, które znam i umiem obsługiwać. Przydatne. Potrzebne. Lenistwo, bo zapewne w takiej np. Operze też są, tyle że muszę poszukać, znaleźć i od początku się uczyć co i gdzie. Napisałem wiele odpowiedzi i nie ukazały się. Tak było i na TOK i jest tu.

O ile na TOK czasem udawało mi się odwrócić działanie nazistowsko-stalinowsko-syjonistyczno-paranoicznego skrótu klawiaturowego niszczącego wszystko co się napisało, tak na TEJ stronie to nie działa. WordPress ma zaletę: gdy piszesz NOWY WPIS, to gdy naciśniesz skrót- pyta czy naprawdę chcesz wyjść ze strony. Niestety, nie pyta gdy piszesz komentarz. Wiele, bardzo wiele zniknęło gdy nieostrożnie nacisnąłem nieodpowiednie klawisze, ale dziś z tym raczej koniec:

WŁAŚNIE ODINSTALOWAŁEM FIREFOXA.

Nie ma i nie będzie. Przynajmniej na laptopie służącym do pisania. Nie ma czego żałować.Używam Win XP. To kluczowy powód dla którego mogę się Liska pozbyć: Wiele dodatków które lubiłem używać, przestało działać. Nie da się ściągnąć film z CDA czy YT. Do tego muszę używać innego komputera, z nowszym systemem. To upierdliwe,ale nic się z tym nie da zrobić.

XP ma wady. Niestety, wiele programów których używam, np. do diagnostyki samochodu czy obróbki filmów, dźwięku itp., nie działa z nowszym Windowsem. Oczywiście, są nowe wersje tych programów, ale… trzeba by było znowu je kupić albo ukraść. Nie chce mi się i nie widzę powodu by wydawać pieniądze na coś co już raz kupiłem.
Nie popieram chciwości. Dlaczego jednak do pisania używam akurat tego, jednego z kilku laptopów? To proste: przyzwyczaiłem się do klawiatury. I tyle.

Klawiatury nie zmienię. Komputera nie zmienię. Zmieniam przeglądarkę. Żeby się więcej nie mylić, zlikwidowałem Firefoxa. Od dziś używam Opery. Gdy znowu zniknie pisany tekst, przejdę na kolejną przeglądarkę. Na razie zdobyłem się na odinstalowanie śmiecia, którym była niegdyś świetna przeglądarka tworzona przez pasjonatów. Pozostała z niej szewska pasja nienawiści po każdym wpisie który znika.

Dodaj komentarz


komentarzy 7

  1. Przeprosiny przyjęte. Od dłuższego czasu wygląda na to, że zespół Mozilli, który zajmuje się Firefoxem uznał, że użytkowników nie potrzebuje. Daje im za darmo więc muszą brać to, co daje. Testuję Google Chrome i Operę.

    Znikanie postów to jeden problem. Innym jest ściąganie plików. Ustawiłem żeby pytał gdzie zapisać. Ściągam kilka plików pod rząd a on proponuje za każdym razem inne miejsce zapisu. Podobnie zaczynam wpisywać adres, w podpowiedzi mam wybrany rok temu, a nie ma tego, który odwiedzałem wczoraj.

    1. Czuję się lepiej, bo myślałam, że już całkiem jestem nieudolna.:-))) Jeśli Wy macie problemy, to co mówić o takich jak ja? Czasami obraz „spada” mi na dół i przez jakiś czas nie można go uruchomić. Potem to mija, ale pozostaje zapytanie: co się dzieje?

      1. Zbyt mało precyzyjny opis, żeby można było próbować pomóc. Mogłabyś bardziej szczegółowo opisać owo „spadanie” obrazu? Czy chodzi o to, że przewijasz, przestajesz przewijać a on przewija się nadal sam i nie reaguje? Tak się dzieje, gdy przeglądarka w tle wczytuje jakiś durnowaty filmik czy inne gie ii komputer nie wyrabia. W Firefoxie działo się tak bardzo często. Odkąd używam Gógle Chroma problem jeszcze nie wystąpił.

        1. Mam Firefoxa.Nie oglądam żadnych filmików ani gier. Czasami robi to wnuczek, gdy przyjeżdża, ale ostatnio był ponad miesiąc temu.Gdy zmieniam tytuł artykułu, to zaczyna się tak, że strona na portalu przyjmuje pozycję najniższą i nie można jej ruszyć. Po pewnym czasie – do 20 min. komputer jest do użytku.

      2. To co opisujesz może być wynikiem kilku czynników. Może to być wina niedostatku pamięci RAM, ale też mogą przegrzewać się procesory.To najczęstsza przyczyna skakania obrazu, ale nie jedyna.  Są dwa: główny(CPU) i graficzny(GPU). Może to też być kwestia nadmiernej ilości  „śmieci”  w samym systemie.

        Jeśli to nie tajemnica, to napisz jaki to komputer, jeśli laptop to model, a jeśli stacjonarny- jego konfigurację, czyli procesor, ilość pamięci RAM, karta graficzna ale też- data produkcji.
        Data produkcji jest wskaźnikiem czy pasty którymi dla lepszego odprowadzenia ciepła z procesorów na których są wiatraki CPU i GPU, jeszcze nie wyschła. Cieniutka warstwa tej pasty ułatwia kontakt wierzchu procesora z radiatorem, któy chłodzi to ustrojstwo.
        Jest też problem śmieci w dosłownym znaczeniu: na radiatorach osadza się kurz, całkiem dużo  więc czasem trzeba to czyścić. Stacjonarny łatwiej, bo wystarczy odkręcić dwie śrubki i zdjąć boczną osłonę. Laptop jest trudniejszy, na początek warto kupić sprężone powietrze w czymś takim jak każdy aerozol i przedmuchać każdy otwór z tyłu i z boku obudowy.  Warto też czasem dać laptop do warsztatu żeby to zrobił. Z czegoś muszą żyć, ale warto spytać kogoś o renomę „fachowca”, bo jak wiesz, teraz, w dobie UBER-a wszyscy robią wszystko.
        Co do śmieci w systemie- to Windows jest typowym wirusem…. w zależności od tego jak długo używasz systemu, gromadzi się w nim wszystko co daje internet, czyli że masz w nim ukrytą historie każdej odwiedzonej strony, obejrzanego filmu, zdjęć itd. To też „muli” komputer.
        Czasem to wina nieaktualnych „wtyczek” lub tego że instalując nowe, stare wciąż są.
        To proste:
        spiski nie istnieją, więc zamiast szukać przyczyny, idź do sklepu, kup najnowszy laptop z najnowszym systemem i przystosuj go do użytkowania kupując nowe programy. Producenci tego wszystkiego muszą żyć.

        ,

        1. Smoku, to już lepiej opiszę kosmos, na którym się nie znam, ale troszkę wiem. jestem przykładem osoby – antytalentu technicznego. Gdy przyjedzie syn poproszę by komputer „oczyścił”.  Mam komputer stacjonarny i na razie nie mogę planować wydatków na nowy sprzęt.

          1. @Zielony Kwiat
            No i już sporo wiemy. Ze stacjonarnym jest łatwiutko: na początek zdjęcie bocznej osłony(zwykle trzymają to dwa wkręty z tyłu), przewrócić ustrojstwo na bok i delikatnie odkurzyć. Jako Dama możesz nie znać instrukcji obsługi odkurzacza, ale jako kobieta( znając to co i jak piszesz)
            z pewnością dasz sobie radę. Z drugiej strony,od czego ma się facetów w domu?
            Warto reż czasem oczyścić system z badziewia jakie zbiera cały czas.