Umarł płód, niech żyje dziecko poczęte niezdolne do życia!

Z jednej strony wszyscy na wszystkich obrażają się, domagają przeprosin, kierują sprawy do sądów. Z drugiej strony rząd właśnie pracuje nad nowelizacją kodeksu karnego. Jednak cel jaki mu przyświeca, to broń boże poprawienie, uproszczenie prawa, wyeliminowanie przepisów niejednoznacznych, nieprecyzyjnych. Nic z tych rzeczy. Ponieważ więzienia są przepełnione, więc przestępcy będą musieli bardziej się starać, by do nich trafić, względnie czekać w kolejce równie długiej jak do lekarza specjalisty. Wszelkie przepisy dotyczące obrazy uczuć religijnych katolików (bo inne się nie liczą), znieważanie władzy i temu podobne pozostaną nietknięte. A ponieważ ta władza nie zwykła słuchać głosu specjalistów należy się spodziewać nieziemskiego galimatiasu.

Przy okazji udało się nieco pomajstrować przy aborcji. Nie da się wprost, to można tylnymi drzwaiami. Tak więc ministerstwo sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska przygotowało nowelizację Kodeksu karnego. Proponuje w niej zmiany w artykule 152, dotyczącym nielegalnego przerwania ciąży. Chce by zapis: „Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę podlega każe pozbawienia wolności do lat trzech”* zastąpić zapisem: ”Kto powoduje śmierć dziecka poczętego niezdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

Zgodnie z tym, co mówi prof. Lech Gardocki w „Gazecie Prawnej”, proponowane zmiany szeroko konsultowano nie ze społeczeństwem, lecz z Opus Dei. Jeśli wziąć pod uwagę z jaką gorliwością są ścigani wszyscy obrażający uczucia religijne, że krzyż ma prawo wisieć wszędzie i podlega większej ochronie niż barwy narodowe czy godło, to wygląda na to, że Polska pod rządami Tuska staje się na naszych oczach państwem wyznaniowym. Ponieważ dla przeciwników aborcji zygota to człowiek, więc i prawodawca postanowił nieco poprawić rzeczywistość ‚przerywanie ciąży’ zastępując ‚powodowaniem śmierci dziecka poczętego’, czyli zamieniając płód w ‚dziecko poczęte niezdolne do samodzielnego życia poza organizmem matki’. Stąd tylko malutki kroczek do stwierdzenia, że aborcja to morderstwo.

A jeszcze niedawno zapewniali: Jesteśmy odpowiedzialni i w związku z tym rozumiemy, że tak jak każdy wielki naród, tak i naród polski zawiera różne wspólnoty. Przekonań, wiary, interesów, wspólnoty etniczne, kulturowe. Tylko w przeciwieństwie do tych, którzy ustąpili miejsca w tych ławach, jesteśmy przekonani, a sądzę, że to przekonanie podziela przygniatająca większość Polaków, jesteśmy przekonani, że zadaniem dobrej władzy jest rozwiązywanie i łagodzenie konfliktów, a nie żywienie się tymi konfliktami. Że głównym zadaniem polityki, a pragniemy przecież właśnie takiej polityki, nowoczesnej, dojrzałej, rozsądnej polityki, jest uzgadnianie ze świadomością różnicy interesów i konfliktów, uzgadnianie w ramach demokracji parlamentarnej i w ramach rządów prawa wspólnych stanowisk. Niech nigdy więcej w Polsce władza z różnic między ludźmi, z różnic między wspólnotami i środowiskami, nie czyni przedmiotu gorącego konfliktu.

Trzeba oddać panu premierowi sprawiedliwość — ani słowem nie zdradzili z kim będą uzgadniali…


* Treść przepisu za Portalem Opinii, na którym z lubością używane są żeńskie określenia, jak ministra, gościnia czy bęcwałczyni i takaż ortografia.

tok

Dodaj komentarz