Uchodźca.

Opowiem wam o pewnym człowieku, człowieku, który nie zawsze postępował w sposób demokratyczny, człowieku zaślepionym wiarą w swego wodza. Nie był terrorystą, choć w pewnych okresach jego życia można by i tak na niego popatrzeć, ostatecznie w młodości trafił do więzienia, przecież nie za grę w karty tylko za chęć obalenia ustroju. W swym kraju doszedł do wielkich godności i zaszczytów, a potem został uchodźcą.

Na uchodźstwie jego największymi przeciwnikami byli najczęściej jego właśni rodacy tak jak on uchodźcy, odmawiający mu praw i środków do życia . Znamienną była historia  pożyczki 100 dolarów, pieniędzy  o jakie zwrócił się do swych rodaków tak samo uchodźców, w  celu ratowania swego zdrowia, pieniędzy potrzebnych mu na operację ratująca mu życie, wszyscy rodacy mu odmówili, mając środki i możliwości nie chcieli mu pomóc. W akcie rozpaczy napisał prośbę do Prezydenta USA i Prezydent mu nie odmówił. On oczywiście pieniądze oddał, operacja się udała żył jeszcze dość długo, by denerwować rożne opcje polityczne swych rodaków. Po tej sytuacji pozostała ciekawa korespondencja pokazująca małość jego wielkich rodaków. Był on uchodźcą nie tylko z własnego kraju ale stał się poniekąd też uchodźca ze swej klasy politycznej.

Ciekawe drogi czytelniku czy już wiesz o kim piszę? Podpowiedzieć? Można by powiedzieć, że piszę o zwykłym ginekologu z Sosnowca. Zwykły polski legionista, zapatrzony ślepo w swego wodza, dla niego łamiący demokratyczne standardy, zwykły uchodźca z Polski we wrześniu 1939 roku, skazany przez swych rodaków na zapomnienie i przez swych oponentów uznany złośliwie za niezapomnianego patrona wiejskich ustępów.

Kim jeszcze był? Był na przykład też chrzestnym i wujem Rafała Niedzielskiego cichociemnego partyzanta ze zgrupowania Robota. Był tez pamiętnikarzem, którego zapiski nie przetrwały uchodźczej zawieruchy. Z ciekawszych rzeczy można dodać że w 1919 roku zdobywał Mińsk i że szlify generalski otrzymał w 1924 roku, miał też ciemne karty w swym życiorysie, organizował procesy Brzeskie  i pacyfikacje ukraińskich wsi w latach 30-tych. Był w 1924 roku uczestnikiem strajku generałów, można by pomyśleć że jego główna działalnością było podawanie się do dymisji tak jak przy sprawie  Konfliktu Wawelskiego.

Tak, tak  Pan Kaczyński nie jest pierwszym, który uprawia politykę za pomocą trumien na Wawelu, przeniesienie trumny Piłsudskiego  do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów wywołało kiedyś dymisję premiera. Tylko kto jeszcze o tym pamięta…

Już wiadomo o kim piszę? Jeszcze nie? To powiem, że piszę o ginekologu i chirurgu, który był pierwszym reformowanym ewangelikiem na urzędzie premiera Polski. O premierze, któremu dla ratowania jego życia odmówili pomocy zarówno Władysław Sikorski jak i Władysław Anders, któremu zamiast pieniędzy na operacje przysyłano rady by „dał się zapomnieć”. O uchodźcy, któremu polski chłop ma do zawdzięczenia wbrew pozorom bardzo dużo i w ogóle tego nie docenia. Dziś może się to wydawać absurdem ale to dzięki jego uporowi upowszechniła się higiena na wsi i polski chłop przestał chodzić za stodołę. Piszę w Dniu Uchodźcy o człowieku nie bez wad, który ponad 20 lat swego życia spędził jako uchodźca polski i który więcej dobrego zyskał od obcych niż od swoich.

O takim zwykłym wiernym Piłsudskiemu „administratorze”, o Felicjanie Sławoju Składkowskim.

Co historia byłego Premiera  ma wspólnego z obecnymi uchodźcami? Ma jedną, ale za to podstawową cechę wspólną — tym obecnym uchodźcom też byśmy najchętniej kazali aby „dali o sobie zapomnieć” i to właśnie świadczy o naszej wielkiej… małości.

 

20.06.2017
villk

Felicjan Sławoj Składkowski (Wikipedia); Rafał Niedzielski (Wikipedia); Strajk generałów (Wikipedia); Konflikt wawelski (Wikipedia).

Dodaj komentarz