Chcemy mieć co najmniej dwadzieścia kilka milionów szczepionek […] i chcemy tak szybko dostać te szczepionki, jak inne kraje Unii Europejskiej — informował premier w listopadzie.

Mamy już złożone zamówienia na 45 mln dawek z firmami Pfizer/BioNTech, AstraZeneca, Moderna, Johnson&Johnson i jesteśmy gotowi na podpisanie kolejnych umów — informował na początku grudnia.

Na chwilę obecną mamy już zarezerwowanych i zakupionych ponad 60.000.000 dawek szczepionek od 6 wiodących światowych producentów! Jesteśmy zabezpieczeni — a teraz jest czas na wielkie wyzwanie, czyli implementację Narodowego Programu Szczepień na COVID-19 — informował kilka dni później na Facebooku.

W pierwszym rzucie miało do Polski trafić ponad dwa miliony szczepionek. Kilka tygodni później Michał Dworczyk poinformował, że nie dwa lecz milion, po czym okazało się, że nie milion, lecz 10.000. Do końca grudnia trafi do Polski jeszcze kolejne 300 tys. szczepionek, a potem do końca stycznia łącznie będziemy mieli 1,5 mln szczepionek, co pozowali nam zaszczepić do końca stycznia około 750 tys. pacjentów — informował Dworczyk.

Właśnie dlatego rząd przyjął – po szerokich konsultacjach społecznych i eksperckich – Narodowy Program Szczepień.

czytamy na rządowym portalu. 22 grudnia premier Morawiecki udał się do Szpitala Klinicznego MSWiA, acz nie po to, by przykładowo zaszczepić się na oczach kamer przeciw grypie dając przykład i zachęcić nieprzekonanych, lecz by „zobaczyć na własne oczy, jak będzie wyglądało szczepienie i porozmawiać z osobami odpowiedzialnymi za ten proces”.

Trudno, ach jakże trudno pozbyć się skojarzenia z radiem Erewań.

⃰⃰⃰⃰⃰☼♥☼⃰

W związku z pojawieniem się na pochmurnym niebie pierwszej gwiazdki i towarzyszącymi temu zjawisku wydarzeniami wszystkim Czytelnikom radosnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności i obfitości.