Teatr Narodowy i… sandałki

W teatrze Narodowym została wystawiona sztuka „Kordian”. Okazją było 250-lecie tego teatru. Sztuki takie jak Kordian wystawiane są bardzo rzadko, bo teatr musi przynosić dochód. Nawet Teatr Narodowy. Są wprawdzie dotacje… ale nigdy nie wiadomo co się władzy nie spodoba.

Bez wymieniania portalu, z ciekawości jak sztuka została oceniona kliknęłam w odpowiedni tytuł. A tam obrazkowo. Przede wszystkim jak ubrani byli politycy. Przy pani Dudowej jej mąż, to „mąż swojej żony”. A potem stroje takie czy inne. Bo nie jest ważne jak została przekazana treść, ważne jak ubrani byli prominenci, a szczególnie ich żony.

Także w teatrze „6 piętro” była premiera. I także z niej tylko obrazki. Broń Boże aktorów biorących udział w przedstawieniu. Jeśli aktorów, to widzów w prywatnych ubraniach. To przyczepię się do tych strojów.

Premiera wymagałaby stroju wyjściowego. Tyle wystarczy. I tak ubrał się aktor w garnitur, na którego spodniach widać było pozostałości kilku posiłków. To może lepiej w dżinsy? Takie na sobie niektórzy mieli. Jedna z aktorek założyła na sukienkę bluzę dresową, inna sukienkę z tego samego materiału, a jeszcze inna w miesiącu listopadzie włożyła sandałki. Ponieważ modowy wymóg zabrania pod sandałki wkładać rajstopy lub skarpetki, to z całym poświęceniem przyszła na boska. Zimnica na dworze, a ona na bosaka. Taka modna!

Do wszystkich panów, którzy wkładają latem skarpetki na stopy obute w sandały!!! Może te skarpetki ładnie nie wyglądają, ale jako chroniące stopy przed obtarciem, niech sobie będą. To o wiele normalniejsze niż „bycie modną” i chodzenie z gołymi nogami w mroźny dzień. Czy nie można włożyć innych pantofli? Można, no można, ale kto wtedy zobaczy staranny, u drogiej manikiurzystki zrobiony pedicure?

Tęsknię za teatrem. Chciałam ogrzać się w ciepełku recenzji, a tu nie da rady. To sobie tak ulżyłam w złości spowodowanej brakiem opisu. Dowiedziałam się, że wice premier także w Narodowym był. Ministerstwo jeszcze nie ogłosiło zdania wice premiera. Poczekam. Może dowiem się czy moje tęsknoty za teatralnymi przedstawieniami są uzasadnione, czy tylko wzdycham bez sensu.

Dodaj komentarz