Świnka ze słomianej chatki

Doradca to człowiek, który doradza. Nie ma bowiem w dzisiejszych czasach, na całym świecie, oprócz papieża, człowieka nieomylnego, który zna się na wszystkim. Dlatego przywódcy otaczają się doradcami, fachowcami podpowiadającymi co należy zrobić i tłumaczącymi te sprawy, na których owi przywódcy się nie znają. Ale bywa też i odwrotnie. Weźmy pierwszy z brzegu przykład. Doradca świnki ze słomianego domku tłumaczy, że ma dosyć pragmatyczne podejście, więc jeżeli weźmiemy w dzisiejszych warunkach i powiemy tak: włożę sto złotych do lewej kieszeni, mam sto złotych. Włożę to samo sto złotych do prawej kieszeni i będę miał 120 złotych, to nie jest działanie, które mnie przekonuje. Dlatego temu, komu doradza na pewno nie doradził, żeby ten, któremu doradza wziął 100 zł z kieszeni OFE i przełożył do kieszeni ZUS. No bo to nie jest działanie, które go przekonuje. Przekonuje go działanie polegające na wzięciu 100 zł z kieszeni OFE, wydaniu ich i włożeniu do kieszeni ZUS karteczki z napisem „Do zapłaty 120 zł”.

Z kolei mieszkająca w słomianej chatce świnka peregrynowała po Polsce i świecie współczesnym przekonując, że tylko sankcje nałożone na niedźwiedzia sprawią, że ten „się opamięta” i przestanie sapać. Sojusznicy obiecali śwince, że nie pozwolą jej chatki zdmuchnąć i nawet wysłali dwie kury do patrolowania okolicy, żeby poprawić jej samopoczucie. Miś zaś cierpliwie czekał, czy za pokwikiwaniem pójdą czyny, ale nie doczekał się. W lutym stracił cierpliwość i oznajmił, że nie będzie jadł świńskiego mięsa. Bo choć wiadomo było, że od mieszania herbata nie robi się słodsza, to nawet fusy nie opadną od wywijania łyżeczką i grożenia, że jak nie stanie się słodsza, to zostanie zamieszana.

Świnka nie czekając na niedźwiedzia sama mogła nałożyć embargo. Nic by jej to nie kosztowało, bo przecież i tak miś wieprzowiny nie kupował. Byłby to za to jasny sygnał, że świnka nie tylko chrząka i pokwikuje, ale i coś próbuje robić w miarę swoich skromnych możliwości. Łatwiej by też było przekonać resztę stada do solidarności. Skończyło się jednak na kwękaniu, więc teraz miś wykonał kolejny ruch i oficjalnie nałożył embargo na wieprzowinę. Co na to reszta stada? Ano szukając sposobu na poświęcenie nadaktywnej świnki zakwestionowała to embargo, wskazując, że dotyczy całego stada, chociaż powód jego nałożenia występuje tylko w kilku miejscach na terenach należących do świnki…

Przywódcy, których podziwia cały świat, otaczają się doradcami, którzy mówią to, co na zadany temat ma do powiedzenia nauka, wiedza, doświadczenie. Pozostali lubią słuchać takich, którzy utwierdzają ich w przekonaniu o ich geniuszu i nieomylności.


Opowieść o bohaterskiej śwince zainspirował wpis Krzysztofa Iszkowskiego na blogu Liberté.

Dodaj komentarz