„Święta miłości kochanej ojczyzny…”*

Jugosłowiański dysydent Milovan Dilas w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku stwierdził, że biurokracja polityczna w krajach rządzonych przez komunistów „rozporządza państwowymi środkami produkcji i korzysta z nich”, jest więc ich właścicielem, czyli nową klasą panującą”, która określa ile z zysków tych przedsiębiorstw otrzymają zatrudnieni w nich. Repolonizacje dają dodatkową możliwość ogromnych dochodów (w stosunku do wynagrodzeń pracowniczych), które otrzymają biurokraci partyjni.

Odrzucanie wszelkiej wiedzy o tzw. komunizmie jako niepotrzebnej, nic nie dającej, powoduje, że nie można dostrzec błędów jakie robią rządzący. Nie można wtedy zobaczyć czy nie kalkują oni dawnych, złych postępowań. Jak w przypadku aresztowanych lub zatrzymywanych. Normą podczas przesłuchań było stosowanie przemocy i fizycznej i psychicznej. Czy takie zjawisko powtarza się w demokracji katolickiej? Trzeba sobie samemu na to pytanie odpowiedzieć.

Wielu dawnych opozycjonistów po 1989 r otrzymało posady państwowe. Zdarzyły się też przypadki, że niektórzy z nich wystawili RP rachunek i zażądali sutego wynagrodzenia jako „odszkodowanie”. To takie żądanie judaszowych srebrników. Wielu z opozycjonistów zasiadło w fotelach ministrów tylko dlatego, że byli opozycjonistami. Nikt od nich nie wymagał wiedzy, posiadania doświadczenia do sprawowania takiej funkcji. Czy nie było to naiwnością, a nawet bezmyślnością by tak postępować? Obyczaj ten został następnie przeniesiony na następców, którzy już opozycją komunistyczną nie byli, ale wystarczyło, że byli w obozie opozycyjnym do rządów III RP lub byli we współpracy z rządzącymi. Głupi, mierny ale wierny to wystarczający powód by rządzić krajem.

Robotnik…. „produkuje minimum egzystencji dla siebie i całą potęgę państwa przeciw sobie. Produkt jego własnej pracy przeciwstawia mu się jako siła obca i wroga, a więc nie należy do niego”** Tak było w PRL. A jak jest obecnie? Czy rozdział wytwarzanych dóbr ma właściwy podział? Jak w tej sytuacji wygląda utrzymywanie kleru, zakonników, którym opłaca się wynagrodzenia jako katechetom, opiekunom wojska w miejscowościach, gdzie wojsk nie ma, zabieraczom pieniędzy w służbie zdrowia, zabieraczom pieniędzy w różnych organizacjach służb państwowych. O sytuacji dawania setek milionów Rydzykowi już nie wspominając. Podobno KK otrzymuje w roku ok. piętnaście miliardów zł (15.000.000.000)  Jak taka kwota wpłynęłaby na bezpieczeństwo wewnętrzne, zewnętrzne, szkolnictwo? Można dywagować np. o niezbędnym, a koniecznym uzbrojeniu.

Następną grupą nierobów, która jest utrzymywana nie ze składek, a z funduszy zakładów są tzw. związki zawodowe. Obecna ich sytuacja nie przypomina jakości związku z lat 80.tych. I nie ma takiego poparcia, bo obecne związki bardziej przypominają te z PRL, gdzie rąsia w rąsię współdziałali z rządzącymi.

Nadzieje na zmiany jakości życia (przede wszystkim wtedy o żywność chodziło) były w 1956 r, 1968 r(tu wyjątkowo nie), 1970 r, 1980 r, 1989 r. Zawsze wtedy był protest społeczeństwa, albo raczej protest jego części. Czy spełniły się oczekiwania, że powstanie Republika Polska jako państwo bezwyznaniowe opresji, swobody w demonstrowaniu swoich poglądów, możliwości protestowania?

Czy wpływ na sądownictwo rządzących z klubu jednej partii przypomina czasy PRL, czy jest od nich całkiem różny?

* Ignacy Krasicki

Hymn do miłości ojczyzny

Święta miłości kochanej Ojczyzny,
Czują Cię tylko umysły poczciwe !
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe.
Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe.
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.

Wolności ! której dobra nie docieka
Gmin jarzma zwykły, nikczemny i podły,
Cecho dusz wielkich ! ozdobo człowieka,
Strumieniu boski, cnót zaszczycon źródły !
Tyś tarczą twoich Polaków od wieka,
Z ciebie się pasmem szczęścia nasze wiodły.
Większaś nad przemoc ! A kto ciebie godny –
Pokruszył jarzma, albo padł swobodny.

** Modzelewski K.

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. Newsweek „Wczoraj przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie zgromadzili się demonstranci, aby zaprotestować przeciwko podpisaniu przez prezydenta Dudę ustawy o Sądzie Najwyższym. Ok. godz. 23:00 zrobiło się niespokojnie. Po zakończeniu oficjalnego wiecu doszło do przepychanek i użycia przez policję gazu łzawiącego. Funkcjonariusze twierdzą, że gazu użył najpierw jeden z demonstrantów.”

    W 1970 r w Słupsku (Pomorze) dowiedziałam się jak działa wspomniany gaz. Czyżby powtórka doświadczeń stała się normą?
    http://www.newsweek.pl/polska/polityka/nocne-przepychanki-pod-palacem-policja-uzyla-gazu,artykuly,430672,1.html?src=HP_Section_2