Świat zatrząsł się ze śmiechu i to jest nasz największy uzysk!

Pan premier Mateusz Morawiecki zanany jest i podziwiany za profesjonalizm i głęboką wiedzę. Ostatnio potwierdził odkrycia dokonane przez komunistycznych historyków, zgodnie z którymi za zbrodnię katyńską odpowiedzialność ponoszą Niemcy. Obóz Mauthausen-Gusen służy jako przykład. Gusen wraz z Katyniem były miejscem niemieckiego masowego mordu polskich intelektualistówtłumaczył na nagraniu na oficjalnym kanale Youtube Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nagranie zostało usunięte.

Olbrzymia erudycja i wiedza została przez portal oko.press podważona i postawiona pod znakiem zapytania. W artykule »Panie Premierze, dlaczego Pan znowu kłamie? Bezsilność dziennikarki w czasach postprawdy« autorka pisze:

Premier Morawiecki podczas debaty w College of Europe 25 czerwca 2018 po raz kolejny oznajmił, że w Polsce obecnie przebywa 25 tysięcy Czeczenów. Zdanie to zostało wypowiedziane w kontekście obrony polskiego stanowiska dotyczącego migracji i miało być – podobnie jak wcześniejszy „milion uchodźców z Ukrainy” – lekiem na całe zło. Te liczby mają usprawiedliwić odmowę przyjęcia uchodźców z relokacji, rządowe przyzwolenie na  ksenofobię oraz brak polityki migracyjnej oraz integracyjnej.

Problem w tym, że stwierdzenie premiera jest kłamstwem, do tego powtórzonym po raz kolejny. 19 czerwca Morawiecki podał te same dane Angeli Merkel, 25 czerwca powtórzył je szefowi niemieckiego Bundenstagu Wolfgangowi Schaeuble.

Oburzenie autorki musi budzić zdziwienie. Obecny rząd to rząd fachowców, a premier jest primus inter pares. Fachowcy tej klasy mają to do siebie, że są jak dzieci — nie lubią spotkań, na których musieliby się tłumaczyć lub podejmować jakieś decyzje, za to z lubością chełpią się osiągnięciami, których nikt poz nimi nie dostrzega i przekonują do rozwiązań, których nikt nie pochwala. Weźmy taką ustawę o IPN, nieprawdopodobny bubel prawny, który przyniósł Polsce niepowetowane straty i ośmieszył na arenie międzynarodowej. Na dokładkę rozpropagował to, czemu rząd chciał zapobiec — informację o polskich obozach zagłady. Wszyscy przekonywali, że ustawa jest dobra.
Zbigniew Ziobro: Będzie nam łatwiej bronić dobrego imienia i godności Polski i Polaków zagranicą.
Stanisław Karczewski: Sam osobiście jako Stanisław Karczewski, jako senator Stanisław Karczewski myślę, że ta ustawa jest dobra.
Jarosław Gowin: Mówi się o polskich obozach koncentracyjnych albo przypisuje się odpowiedzialność za holokaust całemu narodowi, bądź państwu polskiemu. Na to dłużej zgody Polaków nie będzie.
Marek Suski: Po to dzisiaj nie jesteśmy gotowi jako rząd, jako przedstawiciele Polski wycofać się z tej walki, bo uważamy, że to jest walka o polskie dobre imię, to jest walka, która dzisiaj jest niezwykle dla Polski ważna.
Jan Maria Jackowski: Nie przewiduję aby kształt tej ustawy uległ jakiejś zmianie, bo ona jest i potrzebna i powszechnie oczekiwana i była dawno zapowiadana.
Beata Mazurek: Nie będziemy zmieniać przepisów w ustawie o IPN. Mamy dosyć oskarżania Polski i Polaków o niemieckie zbrodnie.

Dziś nagle okazało się, że ustawa jest niedobra i należy ją błyskawicznie zmienić. Dokonano tego w ciągu kilku godzin. W tym czasie odbyły się trzy czytania w sejmie, ustosunkował się senat, a po chwili p. prezydent złożył podpis. Jak czytamy na stronie p. prezydenta

Prezydent zdecydował o podpisaniu ustawy w najkrótszym możliwym terminie na osobisty wniosek premiera* złożony w imieniu większości parlamentarnej.

Powody niebywałego pośpiechu wyjaśnił wnioskodawca przyznając, że chciał jedną rzecz bardzo mocno podkreślić, która chyba dla wszystkich nas jest jasna, że celem tej ustawy było i jest nadal jedno zasadnicze przesłanie — walka o prawdę. Walka o prawdę czasów II Wojny Światowej i czasów powojennych, ale w szczególności oczywiście strasznych czasów II Wojny Światowej. Przecież państwo doskonale wiecie, uczestniczyliśmy w tym w ciągu ostatnich 30 lat, jak bardzo zakłamywana była ta prawda. I dlatego ta ustawa, swojego rodzaju wstrząs, był przecież potrzebny. Właśnie dlatego cały świat zaczął rozmawiać o tym i dlatego dzisiaj przecież mamy już przynajmniej tyle, że nikt na świecie nie będzie mówił polskie obozy śmierci bezkarnie, a kanclerz Niemiec i podobnie minister spraw zagranicznych Niemiec jednoznacznie wskazują na wyłączną winę Niemiec przy wywołaniu II Wojny Światowej i przeprowadzeniu strasznej zbrodni holokaustu, zagłady żydów polskich i oczywiście zagłady znacznej części Polaków. Toczący się ze zgrzytami dialog z Izraelem p. premier określił mianem „szorstki” i „trudny”, ale liczy się efekt końcowy, czyli uzysk, jakiego byśmy nie zrobili przez publikację tysiąca książek i filmy z Melem Gibsonem i Johnnym Deppem. A jeszcze dodatkowo na pewno poprawa relacji z Amerykanami nastąpi…

Jak widać uzysk jest tak ogromny, że słów brak. A i na to, że analogie nasuwają się same nic nie można poradzić.

Dla malucha życie w świecie fikcji jest naturalne. Z każdej strony otaczają go zwierzątka, które mówią; słucha bajek, w których dzieją się dziwne rzeczy. To wszystko pobudza jego wyobraźnię na tyle, że trudno jest mu oddzielić fikcję od rzeczywistości.

Dziecko najczęściej kłamie ze strachu, braku zaufania, wstydu i gdy jest nadmiernie kontrolowane. W ten sposób pokazuje, że ma problemy. Pedagodzy są zgodni, że przyczyną dziecięcych kłamstw są dorośli, którzy dają dziecku zły przykład.

Niektórzy najwidoczniej nigdy nie dorośleją…


* Miliony ludzi, miliony Polaków miały oczekiwanie, wobec dzisiaj rządzących i prezydenta. Czy prezydent ich przyjął? Czy rozmawiał? Czy szukał z nimi dialogu? Nie. Zawsze tylko podpisywał te ustawy, które przyniesiono mu z Sejmu, które przeprowadzał rząd […]. To jest rola prezydenta? Prezydent – notariusz rządu? Ja takiej prezydenturze mówię „nie”! (Andrzej Duda, prerzydent który mówi „nie”!)

Dodaj komentarz