Sukces pedagogiki bez wstydu

Portal Onet na podstawie notatki polskiej ambasady w Waszyngtonie doniósł wczoraj przed północą, że Stany Zjednoczone właśnie przypieczętowały odzyskanie przez Polskę i Polaków godności. Niestety, wiążą się z tym pewne niedogodności, ponieważ prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki okazali się niegodni wstępu do Białego Domu. Poza uznaniem polskich liderów za „persona non grata”, Amerykanie grożą blokadą finansowania wspólnych projektów wojskowych. Ostrzegają także, że jeśli polska prokuratura zacznie ścigać na postawie ustawy o IPN obywatela USA, to skutki będą „dramatyczne”. I Narodowe Powstanie z Kolan można uznać za zwieńczone historycznym sukcesem, nie mającym precedensu w całej 1052-letniej historii Polski.

Polski MSZ, co nie dziwi, zaprzecza, bo zawsze w takich sytuacjach zaprzecza się. To nieprawda, nie było żadnego ultimatum tego rodzaju  — zapewnił wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki w TVN24. Strona amerykańska wyrażała konsekwentnie — nie jest to dla nas zaskoczenie — zaniepokojenie, pytania o ustawę o IPN jeszcze na etapie projektu. Ma nadal swoje wątpliwości. Jesteśmy w kontakcie z dyplomatami amerykańskimi i nie ma w tych kontaktach języka ultimatów. Czyli nie jest źle, zwłaszcza, że żadna wizyta ani prezydenta ani premiera w USA nie jest planowana, a Trybunał Konstytucyjny priorytetowo traktuje wniosek prezydenta i wkrótce niektóre zapisy ustawy okażą się niekonstytucyjne, co będzie stanowiło dowód, że choć konstytucja jest stara i zła i trzeba ją zmienić, to Trybunał jest dobry i sprawnie wyłuskuje to, co jest z nią niezgodne. Nie ma przy tym znaczenia, że obostrzenia dotyczą nie dyplomatów, lecz dwóch najważniejszych person w państwie, bo kto by na takie drobiazgi zwracał uwagę? Zwłaszcza, że Węgrzech czy na Białorusi obu panów przyjmą z otwartymi ramionami i pełnymi honorami. A i podróż wyjdzie taniej.

Pasjonujący jest inny aspekt związany z notatką. Okazuje się, że gdzieniegdzie urzędują ludzie nieodpowiedzialni, co dobrze świadczy o nowym premierze, który ich toleruje i starej premier, która ich nagradza. Otóż zazwyczaj dokumenty są przekazywane w jeden, dwa dni, a tym razem wędrowały ponad tydzień. Wiele innych notatek docierało na czaswyjaśnia Cichocki. Każdy kto przeczyta tę notatkę, widzi że wątek ustawy [o IPN] jest poboczny, dyplomata kolejny raz to podnosi, a więc jest to świadectwo że temat jest znany od dawna. Oczywiście że wiedziało [Ministerstwo Sprawiedliwości]. Posługiwanie się takimi notatkami w kontaktach z prasą nie tylko jest łamaniem prawa i powinno się spotkać z zawieszeniem poświadczeń bezpieczeństwa przez kontrwywiad dla tych osób, ale jest też dowodem skrajnej nieodpowiedzialności. Ktoś próbuje zrzucić winę za własne niedopatrzenia na MSZ. Akurat jest to na pograniczu śmieszności.

Wyjaśnienie: W wypowiedzi padło słowo kontrwywiad. W Polsce bowiem jest coś takiego. Zajmuje się głównie zawieszaniem i odwieszaniem poświadczeń bezpieczeństwa wybranym lub wskazanym osobom. Niczego to nie zmienia, bo wszyscy mają nadal dostęp do wszystkiego, ale po zawieszeniu certyfikatu mają obowiązek udawać, że nic nie wiedzą i nie wolno im niczego ujawniać nawet w formie przecieku.siarczystek

W obliczu tak spektakularnych sukcesów okres „pedagogiki wstydu” można uznać za zakończony. Potwierdza to portal gazeta.pl informując bez wstydu, że »Pan Jakub odpadł w pytaniu za tysiąc złotych. W „Milionerach” padło siarczyste „k*rwa”«.

Czy w obliczu takich wieści potrzeba mocniejszego dowodu, że już się nie ma czego wstydzić?

 

PS.
Parafrazując słowa piosenki Izabeli Trojanowskiej można stwierdzić, że na hochsztaplerów popyt minął. Mateusz K. były przewodniczący oraz Piotr Ch. były skarbnik Komitetu Obrony Demokracji, zostali oskarżeni przez Prokuraturę Okręgową w Świdnicy o poświadczenie nieprawdy w fakturach i przywłaszczenie 121 tys. zł ze zbiórek komitetu społecznego KOD.

Dodaj komentarz