Strachy na Lachy

Portal, który pisze byle co, byle jak, ZaToBezPrzerwy, opublikował kolejny sondaż. Wyniki są zatrważające, ponieważ nie spełniają oczekiwań. Po zbadaniu niewiadomej liczby respondentów w nie wiadomo jaki sposób, okazało się, że młodzi uważają mówienie o nadciągającej „katastrofie ekologicznej” za przesadę.

Alarmistyczne raporty klimatologów do Polaków nie za bardzo docierają, a do wyborców PiS i Kukiz’15 prawie wcale nie docierają.

Tekst nie wyjaśnia dlaczego alarmistyczne raporty klimatologów do Polaków powinny docierać. Młodzież nie ma perspektywy, nie ma porównania. Dla niej nie zmieniło się nic — ciepła zima i gorące lato to dla niej norma, nie zna innych. Niestety, zmianom klimatu potrafią zaprzeczać także starsi, którzy śnieżne i mroźne zimy przecież pamiętają. Czy można jednak ich za to winić, skoro władza i sprzyjające jej media nie tylko plotą duby smalone, ale często kłamią na temat zmian klimatu?

Jeśli jest źle, jeśli aż 51% Polaków uważa, że mówienie o katastrofie klimatycznej jest przesadą, to znaczy, że szwankuje przepływ informacji, brakuje wiedzy. Przeważająca część społeczeństwa nie rozumie konsekwencji zachodzących zmian, więc zadaniem opozycji, ale także i odpowiedzialnych mediów, jest informowanie i uświadamianie co je wywołuje i jakie będą skutki zaniechań. To oczywiście nie jest wyłącznie polskie wyzwanie. Francuzi wymusili na władzy wycofanie się z proekologicznych reform. Dla doraźnych korzyści położyli na szali przyszłość swoją i całej planety.

Do grona mediów zafałszowujących rzeczywistość dołączył portal „sprawdzający fakty i prowadzący dziennikarskie śledztwa”. Przy okazji omawiania wyników sondażu, rozdzierania szat nad nieodpowiedzialnością rodaków dał popis niekompetencji i braku profesjonalizmu. Według Pisząceg oBezPrzerwy powinniśmy lękać się globalnego ocieplenia ponieważ

Wzrost globalnej temperatury o ponad 2 stopnie oznacza m.in. wzrost liczby ludności zagrożonej głodem o 84 miliony, wzrost liczby osób zagrożonych zachorowaniem na malarię o 150 milionów, spadek plonów, całkowity zanik raf koralowych. Zmiany te mogą spowodować znacznie bardziej masowe migracje m.in. do Europy.

Na Ziemi żyje ponad 7,5 miliarda (7.500 milionów) ludzi. Już teraz głoduje 815 milionów, a prawie dwa miliardy jest niedożywionych. Mamy sobie odmawiać, zaciskać pasa, ponosić koszty, żeby ochronić przed głodem 84 miliony ciapatych? Co z tego, że rafy koralowe zanikną? Cóż to w ogóle za zagrożenia!?

W rzeczywistości chodzi o to, że

W scenariuszu ocieplenia o 1,5°C do 2050 roku liczba osób zagrożonych głodem będzie o 84 mln niższa niż w scenariuszu 2°C (Fujimori i in., 2018). W samej Afryce różnica wyniesie 43 miliony (Clements i in., 2009).

Rafy koralowe są cennymi ekosystemami, pochodzi z nich też 20-25% ryb odławianych przez kraje rozwijające się (IPCC, 2013). W scenariuszu ocieplenia o 2°C w drugiej połowie stulecia poważną degradacją zagrożonych będzie 98% raf koralowych, zaś przy ociepleniu o 1,5°C „zaledwie” 90% (Schleussner i in. 2016).

Dobrze wykształcony dziennikarz poczytnego portalu plecie jak Piekarski na mękach zaciemniając obraz. Ale od słabo wykształconego społeczeństwa oczekuje zrozumienia na czym polegają zagrożenia i akceptacji dla polityki wyrzeczeń.

Ponieważ problem jest globalny, a człowiek jest… człowiekiem, więc nie można wykluczyć, że spróbuje go rozwiązać tak, jak zawsze — bombami i rakietami. W tej sytuacji upieranie się przy energetyce opartej na węglu nosi znamiona szaleństwa.

 

PS.
Portal gazeta.pl podał, że Układ Słoneczny jest ponad 300 razy starszy od Wszechświata. Uczeni szacują wiek Wszechświata na niewiele ponad 13 miliardów lat, zaś Układ Słoneczny według portalowych speców powstał mniej więcej „4,5 biliona lat temu”.

Planetoida została odkryta za pomocą teleskopu Hubble’a dopiero w 2014 roku, czyli już po tym, jak New Horizons wyruszyła z misją w kosmos. Według naukowców, powstała 4,5 biliona lat temu, mniej więcej w tym samym czasie, co nasz układ słoneczny, dlatego jest cennym obiektem badań.

Uaktualnienie: W pierwszym dniu nowego roku błąd został poprawiony.

Dodaj komentarz


komentarzy 5

  1. Młodzi Polacy (do 24 lat) nie wierzą w „głupoty” jakimi ma być ocieplenie. Na 100% obudzą się kiedyś „z ręką w nocniku”, a wychowywani jak są wychowywani nie w sobie, a w innych będą szukali winy. Dodam, że w przedziale wiekowym 16 – 24 lat PIS ma największe poparcie. Niektórzy z Polaków Kukiza widzą jako prezydenta. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/wladyslaw-kosiniak-kamysz-liderem-opozycji-sondaz/2djpld1

    „Takie będą Rzeczpospolite,  jakie ich młodzieży chowanie”

    1. Każdy, nawet Ty przyznać musi, że pocieszające w obliczu powyższych wieści jest pewność, że z góry wiadomo, która z tych spraw zostanie (teoretycznie) wyjaśniona. Wystarczy spojrzeć na powiązania i wszystko stanie się z góry wiadome. Przewaga PRL-u i czasów obecnych nad demokracja polega na tym, że wtedy i teraz wszystko było przewidywalne do bólu. Wiadomo było z góry kto wygra wybory, kto zostanie wybrany na I sekretarza, że będą podwyżki cen itp. itd.

      1. Najgorsze jest to, że w naszej historii chocholi taniec bezmyślnych trwa nieustannie.

        Polacy prawie nie znają swojej historii. Bardzo często grzmią w mowach potępiających Poniatowskiego jako „sługusa Moskwy”. A to przecież nie jest jedyna interwencja Rosji w nasze sprawy. Przy wyborze króla Augusta III wojska rosyjskie, które dotarły do (polskiej) Pragi miały wpływ na to, że to August a nie Leszczyński został królem. Na Wawelu koronował go biskup Lipski w towarzystwie biskupa Hozjusza, mimo że w elekcji to Leszczyński jako „Piast” został obrany królem. W czasie królowania Augusta tylko JEDEN sejm tzw. pacyfikacyjny nie został zerwany. Można powiedzieć, że już wtedy zaczął się rozbiór Polski, bo Kurlandię w lenno otrzymał faworyt carski.

        Wojska rosyjskie doszły do Warszawy spokojnie, nikt im na drodze nie stawał, bo wojsk królewskich nie  było. Szlachta nie wyobrażała sobie by płacić podatki na wojsko, zrezygnować z elekcji lub liberum veto.

        Początek rozbiorów był na długo przed tym nim stały się one faktem. Dodam, że arystokracja wschodnia, wyżej majętnie uposażona szlachta ochoczo współpracowała z caratem. No i w gębach mieli także (jak teraz) pełno frazesów o patriotyzmie, miłości ojczyzny, Bogu, itd.

        Chocholi taniec trwa.