Sto lat.

Relaksowałem się czytając między innymi kalendarium I wojny światowej, takie najbardziej zwykłe kalendarium dla uczniów. I zastanowiłem się, że to już sto lat. Sto lat gdy zmarł Franciszek Józef. Jego śmierć to w pewien symboliczny sposób koniec pewnej epoki, koniec pewnego projektu jakim było wielonarodowe cesarstwo austriackie. W cztery miesiące po jego śmierci abdykował Car rosyjski, w dwa lata po Franciszku abdykował Cesarz niemiecki oraz następca Franciszka na tronie austriackim Karol.

W czasie Powstania Krakowskiego w 1918 roku (tak było takie powstanie- zresztą jedno z niewielu udanych) tłum na krakowskim rynku podobno porwał na strzępy portret Franciszka. To taka piękna symboliczna scena rozerwania się na strzępy wielonarodowej monarchii. Monarchii wspominanej obecnie w Polsce dość życzliwie. A to się jakąś reklamę z dezerterami pokaże, a to się wspomni że to najlżejszy z zaborców, a to się przypomni że parlamenty krajowe były i języki narodowe w szkołach,…z perspektywy obecnej Unii Europejskiej projekt austriacki jest do pewnego stopnia protoplastą.

To właśnie w Austrii Franciszka Józefa mogli się kształcić w wojennym rzemiośle np. Rozwadowscy, to do Austrii, do  jednego z zaborców, uciekali polscy konspiratorzy z Prus i z Rosji, to tu w tym wielonarodowym tyglu budowały się struktury Strzelca, tu kwitły i spory polityczne i kompromisy. To w tej wielonarodowej monarchii był Lwów, taki jaki żyje już tylko we wspomnieniach i legendzie, z każdym rokiem coraz mniej we wspomnieniach, a coraz bardziej w legendzie. Lwów – jaki już nigdy nie będzie, Lwów Lema, Ulmana, Banacha, i wielu, wielu innych. Miasto przywoływane jako pomnik tolerancji i kwintesencja CK monarchii. To miasto wspominał Andrzej Waligórski w swej „Rozmowie ze Lwowem”  jako miasto wymarzone…

Wystarczył upadek monarchii, trochę zakulisowych intryg politycznych,  przegrana wojna, by tolerancja zamieniła się w podsycany szowinizm narodowy Polaków i Ukraińców. By orlęta lwowskie strzelały się ze strzelcami siczowymi, by twórca Polskiej Armii Gen. Rozwadowski musiał na przekór Warszawie trwać we Lwowie broniąc go zarówno przed wojskami Ukraińskim  jak i przed wewnętrznym nacjonalizmem polskim. Ten polski generał a austriacki feldmarszałek bronił zwyczajnie wartości, jakie przyświecały temu miastu w okresie trwania CK Austrii, podkreślę to, bronił tych wartości na przekór Warszawie i w opozycji do rodzącego się skrajnego polskiego i ukraińskiego nacjonalizmu.

Upadło cesarstwo, upadł pewien polityczny projekt ale po cesarstwie została pewnego rodzaju kultura, pewne wartości, które dla ludzi tamtej epoki były oczywiste i które cenili jako wytwór cywilizacji europejskiej. Nam dziś się wydaje, że wszystko odkrywamy na nowo, a kto z nas ma świadomość tego że w 1913 roku po Europie też podróżowano praktycznie bez paszportu, że ze Lwowa było emocjonalnie bliżej do Wiednia niż do Krakowa czy Warszawy.

Ciekawie czyta się takie kalendarium Pierwszej Światowej Wojny, wojny, która zniszczyła zarówno cesarstwa europejskie jak i uwolniła narodowe szowinizmy, szowinizmy, które z kolei Druga Wojna Światowa poskromiła zakładając na Europę dwa kagańce imperializmów rosyjskiego i amerykańskiego. Zakładając pewną prawidłowość historyczną można przypuszczać że Trzecia Wojna Światowa zniszczy oba te imperializmy i tak jak pierwsza, która niejako przy okazji zniszczyła „wielonarodowy projekt austriacki” tak ta trzecia niejako również przy okazji rozwali projekt zwany „Unią Europejską”.

21 listopada 1916 roku zmarł cesarz będący ikoną tamtego projektu, to już sto lat a my dalej potrzebujemy pewnych ikon dla trwania naszej cywilizacji, jakże jesteśmy do nich podobni, jak nie różnimy się wiele od tamtego tłumu na krakowskim rynku niszczącego portret Franca Jozefa,  jakże jesteśmy w tym podobni depcząc europejską flagę. Znów myląc patriotyzm z nacjonalizmem i szowinizmem wyrzekamy się ponadczasowych cywilizacyjnych wartości. Z lenistwa i głupoty wybieramy drogę do „arsenału” zamiast do „biblioteki”.

Bo tak jest łatwiej szybciej i bardziej kolorowo.

 

11.10.2016
villk

Dodaj komentarz