Stan na dzień 22 sierpnia 2016 roku.

Wiemy tyle ile mówią nam media, w pewien sposób mając media można kreować obraz rzeczywistości… Podkreślam OBRAZ, a nie sama rzeczywistość.

Internet jest w tym układzie strumieni informacji jeszcze chlubnym nieokiełzanym wyjątkiem. Choć wielu pracuje nad tym by było inaczej, by też za pomocą Internetu można było kreować obraz rzeczywistości, np. trolling jest jednym z narzędzi takiej polityki.

To tyle tytułem wstępu.

Tak więc co nam te nasze media mówią?

Po pierwsze, że ludzie z pewnym doświadczeniem życiowym twierdzą, że wojna już trwa tyle tylko, że jeszcze nie jest to „wielka wojna”. Zresztą sam mam podobne odczucia od ponad dwóch lat, czemu nieraz w swych wpisach dałem wyraz. „Financial Times” o ruchach rosyjskich wojsk nad granicą ukraińską i w strefie rosyjskiej okupacja na Krymie pisze jako o formie nacisku Rosji na G20 w sprawie złagodzenia sankcji. Czy to mnie ma uspokoić? Czy wręcz przeciwnie, skoro już światowe finanse widzą w tym formę nacisku? Polityczny nacisk za pomocą atomowych rakiet rozmieszczonych w Kaliningradzie i na Krymie oraz za pomocą wojsk rozmieszczanych w Ługańsku i Donbasie, to ciekawa forma wywiązywania się z porozumień Mińskich. Jakoś Rosja szykująca się do agresji mnie, mieszkańca środkowej Europy, nie uspokaja.
W mediach też zaczynają się pojawiać tematy związane z Wojskiem Polskim, a to o molestowaniu w armii, a to o stanie naszej armii i jej strategicznych założeniach, tu też  mam nieodparte skojarzenia. Skojarzenia podobne do tych jakie ma Pani Rottenberg widząc Polskie sady w 2016 roku. To skojarzenia podobne tym z 2014 roku,  gdy nagle w najlepszym czasie antenowym w Telewizji Polskiej zaczęły się pojawiać reklamy Polskiej Armii pod tytułem chyba „nie zawsze widoczni zawsze obecni”. Tamta akcja reklamowo-uspakajająca była w tym samym czasie gdy ludzie na Facebooku wymieniali się informacjami o tym gdzie kto widział jaki wojskowy konwój.

Kolejny puzzel… USA i wybory.

Clinton jasno stwierdziła że Trump może się okazać „marionetką Kremla” (to z paska na TVN). Pozwolę sobie przypomnieć, że już dwa tygodnie temu mówiłem Ameryce, że jest jak Donbas i że mam na tyle wyobraźni aby sobie wyobrazić „zielonego ludzika” w Białym Domu. Zresztą poruszałem temat wojennej strategii Rosji i w innych wpisach od „Psów Putina” do choćby „Memento Stalin”. Zresztą chyba trudno dziwić się takim skojarzeniom skoro Janukowycz będący na garnuszku Kremla finansuje doradcę kampanii prezydenckiej Trumpa.

Najciekawsze rzeczy dzieją się jednak obecnie w Wielkiej Brytanii oraz w Turcji. Ten turecki „zamach stanu” i wzorcowe wręcz w związku z tym ochłodzenie na linii Turcja-USA i ocieplenie turecko rosyjskie mimo wcześniejszych wzajemnych zestrzeleń swych samolotów. To chyba kolejne ważne elementy tej układanki.

Podobno w  mediach niemieckich pojawiły się apele do mieszkańców o gromadzenie zapasów w domu na okres dziesięciu dni tak, aby można było wytrzymać dziesięć dni bez zakupów. To podobno pierwszy taki apel od zakończenia zimnej wojny.

Zastanawiam się na co chcą przygotować mnie media, czy jakiś obraz kreują w sobie wiadomym celu, czy opisują tylko rzeczywistość. Niestety mam wrażenie, że tym razem jednak to drugie.

W lipcu Rosja zniosła zakaz sprzedaży wycieczek do Turcji, co dwa miesiące wcześniej wydawało się niemożliwym, w sierpniu rosyjskie media pisały, że Putin nie odpowie wojną z Ukraina za „wtargniecie ukraińskich terrorystów” na Krym, jednocześnie wykonał cała masę ruchów wojskowych do ewentualnej agresji. Strach się bać co będzie we wrześniu.

Ktoś stwierdził już jakiś czas temu że świat w 1963 roku uratowało przed atomową apokalipsą wzajemne przeświadczenie o nieuchronności odwetu za rozpoczęcie wojny. Pytanie brzmi czy dziś Putin ma taka świadomość że NATO na pewno odpowie wojną na zajęcie Ukrainy czy państw bałtyckich? Mam niestety wrażenie po wypowiedziach pewnych polityków, czy to europejskich, czy amerykańskich pretendujących do Białego Domu, że Putin ma prawo mieć całkiem inne wrażenie i w tym wrażeniu umacnia też swój naród, dokładnie tak samo jak w 1939 robił to inny europejski dyktator.

Tak samo jak Europejską racją stanu w 1939 roku była obrona Polski tak dziś Europejską i w tym Polską racją stanu jest obrona niepodległości Ukrainy. Giedroyć miał po stokroć rację, że bez niepodległej Ukrainy nie będzie stabilnej i niepodległej Polski. Dziś można powiedzieć więcej, że bez niepodległości takich państw jak Litwa, Łotwa, Estonia, Ukraina, Białoruś nie jest możliwa stabilna i niepodległa Unia Europejska.

Europa musi zrozumieć, że jeśli nie będzie umierać dziś za Donbas i Krym, tak jak nie chciała umierać w 1939 roku za jakiś tam Gdańsk, tak jutro położy głowę na progu swego własnego domu w Paryżu, Berlinie czy w Warszawie. Dziś jesteśmy w takim momencie historii, że zatrzymać trzecią wielką wojnę może tylko pełna świadomość Putina, że nie będzie „dziwnej wojny” jak w 1939 roku, i że jakakolwiek rosyjska agresja wywoła pełną reakcję NATO i jego osobisty pełny upadek.

Jego odstąpienie od retoryki wojennej też może spowodować jego wewnętrzny upadek, ale bardziej „musi się bać” zagrożenia zewnętrznego niż wewnętrznego. Myślę, że to jedyna droga do ocalenia pokoju w Europie i na Świecie.

Cóż decyzja o tym, czy to co napisałem powyżej jest kreacja obrazu świata czy tylko opisem rzeczywistości należy do czytelnika, tak samo jak do czytelnika należy decyzja czyjej propagandzie i czyjej manipulacji chce się poddawać. To w sumie jak taka  trudna osobista decyzja opowiedzenia się za czy przeciw wojnie.

Z życzeniami wszystkim  abyśmy nie zwariowali polecam swą „Bajkę o normalności”.

 

22.08.2016
villk

 

Wpis w kontekście:
Czy będzie wojna? Rotfeld: Wojna już się toczy. Pytanie brzmi, czy będzie wielka wojna…;
Napięta sytuacja między Rosją i Ukrainą. „Financial Times”: Siły rosyjskie przygotowują się do walki;
Anda Rottenberg o przeczuciu wojny: Gałęzie jabłoni uginają się od owoców, jak w sierpniu 1939 r.;
Jaki naprawdę jest stan polskiej armii? „Polska nigdy nie zakładała, że będzie musiała samodzielnie przeciwstawić się potędze jak Rosja”.

W nawiązaniu do:
Ameryko jesteś jak Donbas;
Psy Putina.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1