Gubernator to między innymi «wysoki urzędnik w koloniach państw europejskich» (Doroszewski). Co należało do zadań wysokiego urzędnika w kolonii? Przede wszystkim dbanie o spokój, tłumienie buntów i eksploatowanie zasobów naturalnych, rabunkowa gospodarka. Cechą charakterystyczną gubernatora było także to, że był mianowany oraz to, że w kolonii wszystkie ważniejsze funkcje pełnili jego rodacy.

W Polsce odbyły się onegdaj wolne i niczym nieskrępowane wybory. Wybory wygrał…

Tu zaczynają się schody. Bo nie został narzucony przez obce mocarstwo żaden gubernator wraz z całą armią urzędników, a mimo to władza zachowuje się jakby władała kolonią. Swoimi ludźmi obsadza praktycznie wszystkie instytucje sobie podległe, a te, które jej nie podlegają w ten czy inny sposób podporządkowuje sobie i wasalizuje, tworzy własne wojsko. Na dodatek prowadzi rabunkową gospodarkę karczując puszcze i knieje i zadłużając kraj na wyprzódki.

Podczas gdy podbitym narodom działania gubernatorów nie przypadały do gustu, Polakom najwyraźniej podobają się takie rządy nie oglądające się na prawo i przyzwoitość. To tłumaczy dlaczego 48% ankietowanych źle ocenia działalność rządu, ale pozytywnie wypowiada się o niej 40%. Z sondażu Kantar Public wynika także, że aż 45% ankietowanych dobrze ocenia pracę samej premier Beaty Szydło, a przeciwnego zdania jest 44%. Także działalność prezydenta podoba się 48%, a negatywnie ocenia ją zaledwie 41%. Na poprawę wyników niewątpliwie będzie miał wpływ gest p. prezydenta, który ustawiony w drugim szeregu, za kanclerz Merkel i prezydentem Macronem, chciał przyprawić różki obu, ale do dyspozycji miał niestety tylko dwie ręce.

Z drugiej strony czy można mieć żal do rodaków, że są tak bierni i tak wysoko oceniają władzę skoro po drugiej stronie…

4 stycznia portal rp.pl ujawnił, że firma Kijowskich MKM-Studio wystawiła faktury za wykonywanie usług informatycznych na rzecz Komitetu Obrony Demokracji. W sumie było to osiem faktur na ponad 120 tysięcy zł, z czego należność za dwie ostatnie, 30.000 zł, Kijowski zwrócił. Po opublikowaniu materiału zobowiązał się także, że przedstawi szczegółową specyfikację — rodzaj świadczonych usług i koszty. Do dziś tego nie zrobił. Odpowiedź na pytanie dlaczego daje Komisja Rewizyjna, która przyjrzała się fakturom. Z jej ustaleń wynika, że usługi świadczone przez firmę Kijowskich były całkowicie fikcyjne — MKM-Studio nie wykonało nic z tego, za co zainkasowało ponad 91 tys. zł. W raporcie znalazły się nazwiska wszystkich osób, które odpowiadały za obsługę informatyczną KOD-u. Nie ma wśród nich ani Kijowskiego, ani nikogo związanego z firmą MKM-Studio. Komisja Rewizyjna stwierdza ponadto brak potwierdzeń wykonania i odbioru prac, co przy takich kwotach powinno być obligatoryjne. Dla porównania jedna z osób, która wykonywała usługi informatyczne na rzecz KOD, wystawiła 10 faktur (od maja do grudnia 2016 r.) na łączną kwotę 18 614,19 zł (Kijowski wystawił sześć na kwotę 91.143 zł).

Sytuacja wygląda więc następująco: Po naszej stronie (teoretycznie) jest działacz świadczący płatne usługi opozycyjne, członek partii z pominięciem procedur wyborczych mianowany na stanowisko przewodniczącego partii oraz lider, który w najgorętszym okresie protestu w parlamencie bierze dupę w troki i wyjeżdża na urlop. Na tym tle władza wcale nie wygląda najgorzej.