Śledztwo czasem nie musi, a czasem musi trwać

Czasami tak się składa, że w poniedziałek pijany chuligan postponuje trzeźwego policjanta. Gdy na drugi dzień, we wtorek, pijany chuligan, który w poniedziałek postponował władzę w mundurze, nieco wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. A we środę nie tylko usłyszał wyrok, ale jeszcze sąd w czynie społecznym przypomniał chuliganowi dla całkowitego otrzeźwienia co to jest patriotyzm.

Czasem tak się składa, że we środę pijany poseł, który właśnie dowiedział się, że zostanie ojcem, postponuje i wyzywa interweniujących policjantów. Gdy na drugi dzień, we czwartek, pijany poseł, który we środę postponował władzę w mundurze, nieco wytrzeźwiał, zobaczył personel szpitala, który dwoił się i troił, by parlamentarzyście ulżyć w cierpieniu. Żadnych prokuratorów, zarzutów, wymówek, oskarżeń. W piątek żaden sąd nie niepokoił posła ferowaniem wyroków i przypominaniem jak należy zwracać się do funkcjonariuszy państwowych. I tak minął jeden tydzień, drugi, trzeci, miesiąc. Wreszcie po miesiącu i siedmiu dniach prokuratura ustami rzecznika swego oświadczyła, że Wszystko wskazuje na to, że śledztwo w sprawie incydentu z udziałem posła Przemysława Wiplera nie skończy się w tym roku*.

Czasem tak się składa, że we wtorek pijany sługa boży nikogo nie postponuje ani nie wyzywa, lecz skromie i w milczeniu podążając za światłem parkuje samochodem na latarni. Jeśli zostanie skazany, to góra na pół roku w zawieszeniu

Niestety, to nie od obywateli zależy jak zostaną potraktowani za podobne czyny. Czy śledztwo potrwa godzinę, czy zostanie po roku umorzone. Czy wyrok będzie surowy, sprawiedliwy czy w zawieszeniu. Czy proces potrwa kilka minut czy kilka lat. Żyjemy bowiem w demokratycznym państwie prawa. W którym hazard jest zakazany, a prawo to loteria.


* Informacja jest wolnym tłumaczeniem informacji pomieszczonej na Portalu Opinii, która w oryginale brzmi: Wszystko wskazuje na to, że śledztwo w sprawie incydentu z udziałem posła Przemysława Wiplerem nie skończy się w roku – powiedział Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Domyślać się można, że chodziło o ten rok, lecz równie dobrze rzecznik mógł mieć na myśli przyszły, lub żaden. Ponieważ na Portalu Opinii każdy może sam zgadnąć o co chodzi.

 

wipler

Dodaj komentarz