Siedź z boku nie prowokuj

Premier Beata Szydło zaprosiła na uroczystości pogrzebowe Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. Jestem dumna z młodego pokolenia, które z taką pasją kultywuje pamięć o Żołnierzach Niezłomnychmówiła z dumą. — Bądźmy tam razem. Jesteśmy im to winni.

Premier Beata Szydło uznała, że nie wszyscy są coś winni Żołnierzom Niezłomnym, a bycie razem na uroczystościach pogrzebowych członków i sympatyków Komitetu Obrony Demokracji to prowokacja. Komitet Obrony Demokracji na pogrzebie „Inki” i „Zagończyka” chciał zamanifestować swoją działalność polityczną, źle się stało, że doszło do takiego zamieszania, to była prowokacjazdemaskowała prowokatorów.

Prezes Jarosław Kaczyński zaprosił do obejrzenia w kinach filmu Antoniego Krauzego pod tytułem „Smoleńsk”. Zapraszam każdego Polaka, który chce znać prawdę, aby ten film zobaczyłzachęca Polaków do zobaczenia prezes.

W świetle ostatnich doświadczeń przed skorzystaniem z zaproszenia należy na wszelki wypadek zrobić rachunek sumienia i odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Po pierwsze czy jeśli do kina w celu poznania prawdy uda się członek lub sympatyk Komitetu Obrony Demokracji, to nie będzie to odebrane jako prowokacyjne manifestowanie swojej działalność politycznej? Po drugie czy posiadanie obywatelstwa polskiego wystarczy, czy trzeba mieć zaświadczenie z parafii, że jest się Polakiem i chce się znać prawdę?  I wreszcie czy jeśli Polak przyprowadzi do kina swego kolegę z Niemiec, to powinien zawczasu zadbać o swoje  bezpieczeństwo wynajmując firmę ochroniarską by cało i zdrowo wrócić do domu?

Dodaj komentarz


komentarzy 7

  1. No tak, obecnie to strach mówić w innym języku niż nasz ojczysty. Dobrze, że za gwarę nie biją, bo Ślązak albo Kaszub to miałby w stolicy przegwizdane :-P. Sam często jeżdżę tramwajem w stolicy i to nawet na tej linii. O BOGOWIE! Jeśli tylko usłyszą, że zamiast „na dwór” mówię ‚na pole” to też może mi grozić awantura. Śmieję się, ale do tego to wszystko prowadzi.

    1. Waldemar Andzel poseł Prawa i Sprawiedliwości chce, by tworzone przez MON Wojska Obrony Terytorialnej zostały jak najszybciej wysłane na Śląsk. Mają być przeciwwagą dla „opcji proniemieckiej”, czyli organizacji takich jak Ruch Autonomii Śląska. – Trzeba umocnić polskość na tym terenie – przekonuje poseł.

    1. Zdziwiłbyś się, ale tam większość nie znała tych historii, nazwisk. Ludzie w polityce to najczęściej ludzie, którym wiedza nie jest potrzebna.Co nie znaczy, że w polityce źle się poruszają.

      Dam przykład z historii. KAROL WIELKI, król Franków (było to plemię germańskie) był analfabetą. Ale rozumiał potrzeby administracji dla potrzeb państwa i zakładał szkoły by kształcić urzędników.

      Swoich synów tego nie nauczył. Po jego śmierci nauczanie upadło.Sięgnęłam daleko, ale w obecnej Polsce większość polityków taka jest.

    2. Owszem, zdarzyło mi się być na pogrzebie osoby mi nieznanej. Zwłaszcza, że mam kiepską pamięć do nazwisk i zdarzało mi się imię świeżo poznanego faceta czy dziewczyny pomylić. Ale nie rozumiem zarzutu. Pogrzeb był państwowy, mowa była o Ince i Zagończyku, więc w czym problem? Też nie wiem jak się naprawdę nazywała Inka, a jak Zagończyk i szczerze powiedziawszy nie zamierzam tego stanu rzeczy zmieniać, bo mi ta wiedza nie jest do niczego potrzebna. Dla mnie bardziej oburzające jest buczenie na cmentarzu niż nieznajomość personaliów denata.

      Zdumiewa mnie tak — jakby to delikatnie ująć? — bezkrytyczne wyszukiwanie i powielanie idiotycznych często pretekstów mających za zadanie zdyskredytowanie inaczej myślących. To były uroczystości państwowe! Każdy miał prawo w nich uczestniczyć. Z tego, że przedstawiciele państwa nie przepuszczają żadnej okazji żeby nie popędzić do kościoła i na kolanach nie korzyć się przed figurą nie wynika, że ateiści czy innowiercy nie mają prawa brać w kościelnych uroczystościach państwowych udziału!

      Skoro już o tym mowa mógłbyś wytłumaczyć co mieli na myśli „protestujący” wrzeszcząc „raz sierpem raz młotem czerwona hołotę” w sytuacji gdy komunistyczny prokurator oskarżający opozycjonistów jest twarzą dobrej zmiany? To Cię nie oburza?

      PS.
      Pogrzeb odbył się 28 sierpnia, a wywiad nosi datę 9 września. Czy są jakieś dowody na to, że Kijowski 28 sierpnia nie znał tych nazwisk? Bo że we wrześniu miał problem z przypomnieniem sobie, co sam przyznał, kompletnie o niczym nie świadczy. Każdemu zdarza się zapomnieć nazwiska. Nawet prezesowi PiS-u, który zapomniał o… Dudzie.

  2. „Takie będą Rzeczpospolite….” Jestem po spotkaniu, na którym młodzi, a bywali Polacy opowiadali o swoich wrażeniach ze spotkanymi rodakami. Przypadkowych i często niebezpośrednich.

    Mąż jednej z pań (30-34) jest kierowcą tira i jeździ do Norwegii. Kierowcy zatrzymują się na parkingu niestrzeżonym, bezpłatnym. Ze zrozumiałych względów. W czasie zdarzenia na parkingu był Litwin, Białorus, Rosjanin, Bułgar, 2 Niemców, 2 Polaków.

    Gdy Norwegowi posiadającemu starszawe auto zepsuje się, to nie daje go do naprawy (bo to znaczny koszt), a zostawia tam, gdzie zepsuło się. Z kluczykami w środku. Taka osobówka stała tam ponad 3 miesiące.

    Wspomnianego dnia jeden z polskich kierowców otworzył auto, oglądał i zaczął jego demontaż. Zabrał akumulator, podręczne narzędzia, apteczkę i jeszcze kilka rzeczy. Drugi Polak zwrócił mu uwagę, że kradnie.Usłyszał mowę prawdziwego, okraszoną ordynarnymi przekleństwami. Kierowcy z pozostałych aut pokiwali głowami,pokręcili głowami, popatrzyli na siebie i wsiedli do swoich potworów. Tylko Polak się połakomił.

    Też Norwegia. Przy budynku jednorodzinnym (nieogrodzonym) stała lodówka i zamrażarka. Jeden z Polaków zatrzymał się i zaczął je taszczyć na tira. Drugi powiedział: kradniesz! – To po co tak stoją na widoku? – usłyszał.

    Pobicia Polaków w Anglii mają swój powód. Inna z młodych kobiet pracowała w tym kraju jakiś czas. Polacy są znani z obowiązkowości, wydajności, pomyślunku. W Pracy. Ale w czasie wolnym „Hulaj dusza – piekła nie ma” Gdy na dyskotece zjawiało się kilku rodaków, to było wiadomo, że za niedługi czas będzie koniec zabawy. Bo wrzaski, potrącanie, chlanie, wymyślanie – to niestety norma. Taka zabawa zwykle kończyła się bijatyką. Inspiracje były po stronie polskiej. Brexit spowodował, że podobne nierozumy biorą odwet na całkiem niewinnych albo i winnych Polakach.

    Jaki przekaz daje PIS? Zabijanie niewinnych cywilów jest dozwolone. Nawet dzieci. Prawdziwy Polak jest niezłomny w obronie Ojczyzny i popełni każdą nikczemność. I państwo nie da go skrzywdzić. Faszyści z poniesionymi łapami też są dobrzy, bo o Polskę walczą. Szkoda, że dla niej nie pracują.

    Młodzi Polacy nie otrzymują odpowiednich wzorców zachowań ani od prezydenta, premierki czy posłów. O bełkocie senatorów nie wspomnę. Widzą, że nie nauka (uczący się są wyśmiewani i spotykają się z pogardą w szkołach), nie wytężona praca, a znajomości, układy, udawanie silnej wiary i koniecznie głośne o niej zapewnianie dają szansę na awans.

    Premierka głosi, że coś tam jest winna umarłym. Zapomina o należnościach jakie rząd jest winien żyjącym. Tandetna propaganda, zadłużanie kraju ‚dla dobra”, to początek złych czasów.

    I obyś nie wykrakał, bo wyjście na ulicę może wymagać ochrony.